Menu
A+ A A-

Czy to jest już zakupoholizm? Wyróżniony

Dr Sławomir Wolniak Dr Sławomir Wolniak Fot.: arch.

Boże Narodzenie coraz bliżej. Do przedświątecznych zakupów zachęcają liczne wyprzedaże i okazje. Można z nich korzystać, ale – jak we wszystkim – należy zachować umiar. Niekontrolowane zakupy mogą być poważnym problemem. Zwłaszcza gdy osoba, która ich dokonuje, wydaje na nie ostatnie pieniądze lub wręcz je pożycza. Przyczyn prowadzących do chęci ciągłego robienia zakupów jest wiele, ale u niektórych osób może przerodzić się w zakupoholizm.


Jak zauważa lekarz specjalista psychiatra Sławomir Wolniak, ordynator Kliniki Psychiatrycznej i Terapii Uzależnień Wolmed w Dubiu koło Bełchatowa, w wielu przypadkach robienie zakupów ma służyć poprawie nastroju, jest sposobem na chandrę. Gdy jest to proces kontrolowany, nie ma powodu do niepokoju. Jest to wręcz zalecany przez psychologów sposób na rozładowanie napięcia i stresu. Gorzej, gdy są to niekontrolowane zakupy, za bardzo wysokie kwoty, które mają służyć jednemu – zaspokojeniu nagłego impulsu w sytuacji, gdy żaden inny sposób radzenia sobie ze stresem się nie sprawdza i nie jest stosowany, jak na przykład pójście do kina, na basen czy na siłownię.
Co ciekawe, zakupy wyzwalają endorfiny zwane hormonami szczęścia. Kupno kosmetyków, ubrań, czy biżuterii daje wielu osobom niepohamowaną radość, podnosi też samoocenę. Zakupy przynoszą ulgę i odprężenie, nawet wtedy, gdy zaopatrzyły się one w niepotrzebne przedmioty. Nierzadko dochodzi do sytuacji, gdy uzależniona od zakupów osoba nawet nie przynosi ich do domu, stara się ukryć przed współmałżonkiem czy partnerem wydane pieniądze. Bo dla niej najważniejszy był sam moment ich wydawania, zaopatrywania się w nowe rzeczy, potem nawet z nich nie korzysta.
- Z racji tego, że taka osoba w pewnym momencie nie jest w stanie kontrolować już swoich wydatków, wpada w przygnębienie, smutek, ma wyrzuty sumienia. By poprawić nastrój znów wraca do zakupów, jako jedynego źródła radości. W ten sposób tworzy się błędne koło – mówi Sławomir Wolniak. - Z mojego doświadczenia wiem, że zakupoholizm bardzo często dotyka osoby, które w młodości niewiele miały, a gdy w dorosłym życiu im się powiodło, chcą sobie zrekompensować dawne braki. Mają niską samoocenę i chcą nadrobić zaległości. Kupowanie coraz to nowych przedmiotów sprawia, że wzrasta ich poczucie wartości.
Osoby uzależnione od zakupów często wymagają leczenia. W szpitalu psychiatrycznym może ono trwać od 4 do 6 tygodni. - Leczenie polega na stosowaniu psychoterapii behawioralno-poznawczej – wyjaśnia Sławomit Wolniak. – Dotknięta zakupoholizmem osoba musi sobie uświadomić, po co, w jakim celu tak postępuje. Co chce sobie zrekompensować zachowując się tak, a nie inaczej. Takiej osobie podawane są też leki podnoszące poziom serotoniny i zapobiegające pojawianiu się niekontrolowanych impulsów.
Przede wszystkim trzeba pamiętać, by – tak jak we wszystkim – także tu zachować umiar i zdrowy rozsądek. Czerpać przyjemność z robienia zakupów, nie zapominając o możliwościach domowego budżetu i umiejętnym gospodarowaniu finansami.

Ostatnio zmienianypiątek, 19 grudzień 2014 16:04
Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas