Autostrady w korkach sądów powszechnych? Wyróżniony
- Napisane przez rynekinfrastruktury.pl
- Komentarze:DISQUS_COMMENTS
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
fot. sxc.hu
Podczas styczniowej konferencji premier Donald Tusk oznajmił, że pod względem długości autostrad i dróg ekspresowych w roku 2016, a najpóźniej w 2017, wyprzedzimy Wielką Brytanię i będziemy piątym państwem w Europie po Niemczech, Francji, Hiszpanii i Włoszech pod tym względem. Czy jest szansa na osiągnięcie takiego wyniku?
Dymisja Lecha Witeckiego, p.o. szefa GDDKiA wskazuje, że rząd nie do końca był zadowolony z dotychczasowego wyniku w tej dziedzinie - uważa Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Pod koniec grudnia 2013 roku w Polsce oddanych do użytku było 1494 km autostrad oraz 1335 km dróg ekspresowych, czyli łącznie ponad 2800 km. W Wielkiej Brytanii ich łączna długość jest szacowana obecnie na ok. 3600 km. Nie wystarczy jednak wybudować w ciągu najbliższych 3-4 lat brakujące 800 km. Teoretycznie, oczekiwania premiera mogą jednak się spełnić, ale pod warunkiem, że w tym samym czasie w Wielkiej Brytanii nie będzie budowało się więcej dróg, a w Polsce inwestycje drogowe będą przebiegały szybko i sprawnie. Z tym drugim niestety nie jest jednak jak wiemy zbyt dobrze.
Według Jana Stylińskiego, opóźnienia w oddawaniu kolejnych kilometrów dróg wynikają między innymi z problemów na jakie napotykają firmy budujące na zlecenie GDDKiA. O skali problemów niech świadczy chociażby liczba spraw, które już toczą się przed sądami. Szacuje się ich liczbę na kilkaset. Niestety wiele przedsiębiorstw nie ma szans, aby spór został rozstrzygnięty w zwykłym sądzie na tyle szybko, żeby nie zagroziło to ich funkcjonowaniu. Często wyroki w tych sprawach zapadają wiele lat po ogłoszeniu upadłości przez firmę budowlaną. Nie wykorzystuje się specjalistów działających np. w Sądzie Arbitrażowym przy Krajowej Izbie Gospodarczej w rozstrzyganiu sporów pomiędzy GDDKiA, a wykonawcami.