Menu
A+ A A-

NIK o systemie viaTOLL Wyróżniony

NIK o systemie viaTOLL www.sxc.hu

Jeden z czołowych think-tanków dokonał analizy upublicznionego w październiku br. przez Najwyższą Izbę Kontroli dokumentu „Informacja o wynikach kontroli – wdrażanie Krajowego Systemu Poboru Opłat Drogowych”.

Raport w części potwierdza analizy, ogłaszane przez zespół Instytutu Jagiellońskiego. Część ustaleń i rekomendacji zawartych w Informacji wymaga jednak głębszego komentarza – podobnie jak kwestie, które Izba w swoich ustaleniach pominęła. Bowiem nie wszystkie zagadnienia, zawarte w raporcie NIK są niebudzącym wątpliwości stwierdzeniem faktów. Również tryb ogłoszenia dokumentu i nierównomierne rozłożenie akcentów na informacje przekazane opinii publicznej budzą poważne zastrzeżenia, tym bardziej wobec przedstawienia ich przez cieszącą się publicznym zaufaniem instytucję.

viaTOLL należy bez wątpienia do tych projektów infrastrukturalnych, które można uznać za duży sukces. Nie tylko stworzono mechanizm pozyskiwania środków na budowę nowych dróg szybkiego ruchu i autostrad, ale też skutecznie udaje się zaplanowane przychody realizować. Nie bez znaczenia jest fakt, że już od etapu przetargu system e-myta znajduje się pod lupą pozarządowych ośrodków eksperckich. Niestety, w kluczowych dla użytkowników systemu kwestiach urzędnicy pozostają nieugięci, a deklaracje o pracach nad konkretnymi zmianami (przykład kar) nie przekładają się na efekty.

Rolą instytucji kontrolnej takiej jak NIK jest nie tylko wskazywanie na popełnione błędy i zaniechania, ale również rzetelna ich ocena i formułowanie wniosków dotyczących niezbędnych zmian w prawie i procedurach. Za pośrednictwem Izby do opinii publicznej powinny docierać wnioski formułowane w sposób wyważony, bez sensacyjnej otoczki, w sposób, który utrudni ich błędną interpretację i polityczne manipulacje. Nie wszystkie ustalenia, zawarte w Informacji pokontrolnej są niebudzącym wątpliwości stwierdzeniem faktów. Sprawa traktowania bramownic jako urządzeń związanych z bezpieczeństwem ruchu drogowego i kwestionowanie działań Prezesa Głównego Urzędu Miar to po prostu budzące kontrowersje interpretacje prawa.

Raport NIK powinien w definitywny sposób podsumować dotychczasowy okres funkcjonowania systemu viaTOLL. Mimo kilku kontrowersyjnych punktów i mimo zastrzeżeń co do prezentacji ustaleń takim dokumentem pozostaje, stanowiąc dobrą odpowiedź na najważniejsze zarzuty, padające w publicznej dyskusji. To, że wiele z tych zarzutów – pod adresem urzędników – potwierdza się, powinno dla decydentów być czymś więcej, niż impulsem do refleksji.

Zdaniem Instytutu Jagiellońskiego co najmniej zaskakujący jest tryb zaprezentowania przez prezesa NIK ustaleń pokontrolnych. Konferencja prasowa została zwołana w trybie pilnym, chociaż nie chodziło o ustalenia, które nie byłyby wcześniej znane urzędom i opinii publicznej, a ustalenia pokontrolne – jak wynika z informacji, którymi dysponuje Instytut Jagielloński – były znane od kilku tygodni. Niedopuszczalne jest takie przedstawianie przez cieszącą się publicznym zaufaniem instytucję faktów, które siłą rzeczy musi prowadzić do interpretacji sprzecznych ze stanem rzeczywistym, gdyż do opinii publicznej trafiła tylko część ustalonych faktów.

Obecnie oczekiwane przez opinię publiczną jest ustosunkowanie się przez NIK do zarzutów Ministerstwa Transportu i Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego dot. przedstawienia nieścisłych ustaleń dotyczących systemu viaTOLL.

Kontrolerzy NIK jednoznacznie pozytywnie ocenili system viaTOLL, jego koncepcję i funkcjonowanie – przy wskazaniu zastrzeżeń i kwestii wymagających wyjaśnienia. Według NIK systemem zastąpiono nieefektywny system winietowy, a także uzyskano m.in. zaplanowane przychody, co wielokrotnie podkreślali eksperci IJ, zastrzegając przy tym konieczność prowadzenia stosownych zmian w obowiązujących, irracjonalnych przepisach prawnych.

Zdaniem IJ odkładanie uruchomienia systemu poboru opłat do czasu definitywnego zakończenia budowy wszystkich punktów spowodowałoby wielotygodniowe opóźnienie w uruchomieniu przedsięwzięcia i m.in. straty dla Krajowego Funduszu Drogowego. Z perspektywy ogólnej oceny funkcjonowania systemu viaTOLL i generowanych przychodów, fakt iż został uruchomiony pomimo niezakończenia budowy wszystkich punktów poboru opłat, pozostaje kwestią drugorzędną.

Według IJ w kwestii „bezpieczeństwa ruchu drogowego” należy przyjąć interpretację rozszerzającą wskazane pojęcie, zgodnie z którą termin ten obejmuje nie tylko wymagane przepisami zachowanie uczestników ruchu na drodze, ale także wszelkie inne elementy, które minimalizują zagrożenia dla uczestników ruchu na drodze publicznej. Bramownice systemu viaTOLL to konstrukcje, które służą nie tylko jedynie do umieszczania urządzeń rejestrujących. Jednym z ważnych argumentów na rzecz wyboru naziemnego systemu e-myta była właśnie możliwość wykorzystania bramownic do umieszczania innych urządzeń, związanych z systemami zarządzania ruchem, znaków i oznaczeń drogowych itp. W tym kontekście bramownice niewątpliwie spełniają przesłanki do uznania ich za urządzenia związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego.

Ta kwestia była niejednokrotnie podejmowana przez ekspertów IJ. Tym samym podziela on opinię NIK w zakresie nieprawidłowego naliczania kar w systemie viaTOLL, aktualnie uzależnionego od liczby przejechanych bramownic, nie zaś jednorazowego przejazdu tą samą drogą krajową. Najwłaściwszym i wielokrotnie sygnalizowanym decydentom rozwiązaniem według Instytutu, byłoby uzależnienie wysokości kary od liczby przejechanych kilometrów, a nie od – niezależnego przecież od kierowcy – rozplanowania sieci drogowej.

Ten zarzut wymaga według JI jak najszybszego i gruntownego wyjaśnienia, a także odpowiedzi na pytanie o faktyczne zagrożenie. Jednocześnie Instytut zauważa, że stwierdzenia zawarte w Informacji pokontrolnej są enigmatyczne i nie dają szczegółowych odpowiedzi na istotne pytania, co w ocenie ekspertów IJ budzi poważne zastrzeżenia. Skoro urzędnicy Izby stawiają zarzut działania, które wiąże się z odpowiedzialnością karną (narażenie na niebezpieczeństwo) i sygnalizują uczestnikom ruchu drogowego, że ich mienie, zdrowie i życie może być narażone na szwank, to stwierdzenie takie powinno być wyczerpująco uzasadnione. Zastrzeżenia budzi również brak jakiegokolwiek odniesienia się przez NIK do ustaleń nadzoru budowlanego i niezależnych ekspertyz naukowych, w których nie stwierdzono w przypadku żadnej z badanych bramownic możliwości jakiegokolwiek zagrożenia dla życia, zdrowia i mienia, i nie znaleziono żadnych podstaw do wyłączenia konstrukcji z użytkowania.

NIK, formułując taki zarzut, polemizuje z opinią organu najbardziej kompetentnego w kwestii miar i wag – co podkreśliło Ministerstwo Transportu. Prezes Głównego Urzędu Miar uznał, że system viaTOLL w ogóle nie jest systemem pomiarowym. Trudno z tym się nie zgodzić, analizując zasady funkcjonowania systemu. Urządzenia na bramownicach wychwytują i przekazują impulsy, generowane przez urządzenia pokładowe viaBOX. Nie mierzą liczby przejechanych kilometrów, nie stwierdzają ciężaru pojazdu; mamy do czynienia z podobnym mechanizmem, jak np. w przypadku telefonii komórkowej, gdzie również przekazywany jest impuls między urządzeniem a stacją bazową.

Instytut Jagielloński jako pierwsza instytucja ekspercka podkreślił bezzasadność i szkodliwość przepisów, które ustanowiły de facto eksterytorialność autostrad zarządzanych przez prywatnych koncesjonariuszy. W ocenie Instytutu Jagiellońskiego uporczywe milczenie w kwestii uregulowania tego zagadnienia przez rząd jest naganne.

Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas