Konsumpcja czy trwały wzrost
- Napisane przez Usertech1ab
- Komentarze:DISQUS_COMMENTS
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
W połowie roku sprzedaż detaliczna zaczęła rosnąć, a jej dynamika osiągnie pod koniec 2014 r. wartości przekraczające 5 proc. (r/r). Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, zaprezentowała wyniki badań prowadzonych w ramach projektu Instrument Szybkiego Reagowania (ISR) we współpracy z Małopolską Szkołą Administracji Publicznej.
Jednak sprzedaż w internecie, choć wynosi ponad 15 mld zł rocznie (wg raportu Cushman & Wakefield), stanowi tylko ok. 5 proc. całości sprzedaży detalicznej. Które sklepy tradycyjne mogą zatem liczyć na ożywienie? Na pewno wyspecjalizowane sklepy zajmujące się sprzedażą audio, wideo i sprzętu elektrycznego domowego użytku – ich dynamika sprzedaży w pierwszym półroczu 2014 r. wyniesie 10-15 proc. Jednak nie wszystkie sklepy odczują poprawę koniunktury. Prognoza wzrostu sprzedaży żywności, napojów i wyrobów tytoniowych wynosi zaledwie 2 proc. z wysokim (ponad 30 proc.) prawdopodobieństwem spadków w przyszłym roku, zwłaszcza w sklepach wyspecjalizowanych.
Optymistyczne dane dotyczące sprzedaży są o tyle ciekawe, że zdaniem autorów Raportu ISR wzrost popytu krajowego będzie słabszy, niż sprzedaży detalicznej. - Sprzedaż zareagowała na sygnały w postaci spadających kosztów kredytu, spadku inflacji poniżej celu NBP oraz poprawiających się oczekiwań co do sytuacji gospodarczej. Zarazem popyt krajowy w 2013 r. spadł do poziomu najniższego od 2009 r. To zaskakujące zjawisko dowodzi, że obecnie na popyt krajowy wpływają głównie inne czynniki, niż sprzedaż detaliczna - uważa Bartosz Kwiatkowski, członek panelu interpretacyjnego poprzedzającego publikację Raportu ISR. Sceptycy uważają, że trudno o trwały wzrost sprzedaży, przede wszystkim ze względu na utrzymuje się wysokie bezrobocie, ale również na wolny wzrost płac. - Wyraźna poprawa sprzedaży detalicznej, którą obserwujemy w ostatnich miesiącach, może być związana z efektem zaspokajania odroczonej konsumpcji. Jednak bez odwrócenia tendencji w zatrudnieniu i obniżenia rzeczywistego bezrobocia trudno liczyć na znaczący wzrost konsumpcji gospodarstw domowych. Nastąpi ona wraz ze wzrostem przychodów z wynagrodzeń w połączeniu ze wzrostem pewności zatrudnienia - powiedział dr Stanisław Kluza podczas panelu interpretacyjnego Raportu ISR.
Prof. Jerzy Hauser, kierujący zespołem badawczym ISR, odnotowany w II kwartale 2013 r. wzrost sprzedaży trwałych dóbr konsumpcyjnych tłumaczy zwiększoną podażą pieniądza gotówkowego w obiegu gospodarczym: - Wynika to między innymi z wycofywania przez gospodarstwa domowe części depozytów bankowych. Środki te tylko częściowo zostały przeniesione do innych form oszczędzania. W większości zasiliły bieżącą konsumpcję.
Ścieżka centralna prognozy dla popytu krajowego wskazuje, że dopiero pod koniec 2014 r. jego dynamika zbliży się do 5 proc., a średnio w roku wyniesie ok. 3,5-4 proc.
To by sugerowało, że spożycie będzie rosło szybciej, a inwestycje (akumulacja) wolniej, niż popyt. Ponieważ trudno oczekiwać wzrostu spożycia zbiorowego, można przypuszczać, że wzrośnie spożycie indywidualne. - Istotnie, wzrost spożycia i jego źródła w kredycie są wysoce prawdopodobne z powodu niskich stóp procentowych – podsumowuje prof. Mateusz Pipień, odpowiadający za część makroekonomiczną Raportu ISR.