Azja deklasuje Stary Kontynent
- Napisane przez Usertech1ab
- Komentarze:DISQUS_COMMENTS
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Znany think-tank przygotował najnowszą edycję rankingu najdynamiczniej rozwijających się gospodarek w wybranych krajach świata. Wyniki tegorocznego raportu powinny dać do myślenia europejskim, a także polskim politykom.
Zestawienie, przygotowane przez eksperta ekonomicznego Instytutu Globalizacji Marka Łangalisa, przynosi nieciekawy obraz gospodarki Starego Kontynentu na tle innych krajów świata. Dotychczasowy lider rankingu, czyli Niemcy, spadł aż o 7 pozycji. Spośród krajów europejskich, w pierwszej 10 obok naszych zachodnich sąsiadów, znalazły się tylko Norwegia i Szwajcaria, czyli kraje pozostające poza strukturami Unii Europejskiej. Na pozycję lidera wróciły Chiny. Po piętach depczą im Korea Południowa, Hongkong i Singapur. Wysokie wzrost w rankingu zanotowały Australia, Nowa Zelandia i Tajlandia. Bardzo słabe miejsca zajmują państwa europejskie. Świadczy to o tym, że centrum światowej gospodarki przesunęło się z Atlantyku na Pacyfik. W ostatniej 10 tegorocznego zestawienia znalazło się aż 6 krajów europejskich. Aż 10 krajów naszego kontynentu nie miało wzrostu gospodarczego. Aż w 12 z nich bezrobocie przekracza 10 proc. Spadł wolumen inwestycji zagranicznych, a w niektórych krajach UE (Holandia, Belgia, Finlandia) nastąpił proces dezinwestycji. Na tym tle bardzo dobrze tylko spisują się gospodarki Szwajcarii i Norwegii, czyli krajów znajdujących się poza Unią Europejską. Kraje te utrzymują w ryzach deficyty i inflację, notują niewielkie bezrobocie, mają bardzo duży, biorąc pod uwagę ich wielkość, udział w handlu światowym, i przyzwoity, jak na państwa wysoko rozwinięte, wzrost gospodarczy. Wygląda na to, że dobre wyniki gospodarcze w Europie można osiągać będąc poza zasięgiem biurokratycznej nadbudowy Brukseli. Ranking 2013 nie wnosi zbyt dużo optymizmu co do kondycji gospodarczej świata. Wzrost gospodarczy wyhamował z 3 proc. w zeszłym roku, do 1,7 proc. w roku bieżącym. Deficyt budżetowy wyniósł średnio 3,2 proc. wobec 2,8 proc. w 2012 r. Słabszy wzrost gospodarczy odbił się również na stopie bezrobocia, które wzrosło z 8,4 proc. do 8,6 proc. Spadł również import_ światowy, co może być oznaką kryzysu, nieznacznie natomiast wzrósł eksport. Zmalała też średnia inflacja, i wzrosła wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych, głównie dzięki prawie 3-krotnemu ich wzrostowi w Stanach Zjednoczonych. Czerwoną latarnią rankingu przestała już być Grecja, co nie zmienia faktu, że kraje południa Europy nadal nie mogą wyjść z kryzysu. Znaczącym dla naszego regionu faktem jest spadek w rankingu prawie wszystkich nowych krajów UE. Chwalebnym wyjątkiem jest tu Łotwa, która awansowała o 13 pozycji, głównie dzięki wyhamowaniu kryzysu, wzrostowi gospodarczemu i zwiększeniu udziału w handlu światowym. Jednak kraj ten przyjmuje od przyszłego roku walutę Euro, a doświadczenie innych krajów pokazuje, że wspólna waluta nie musi się związać ze wzrostem gospodarczym w kolejnych okresach. Z tegorocznego rankingu nie powinni być zadowoleni polscy decydenci. Nasz kraj spadł w rankingu o 4 pozycje, i po raz pierwszy w historii znalazł się w czwartej dziesiątce rankingu. Nie możemy być zadowoleni z dużo niższego niż w zeszłym roku wzrostu gospodarczego (2 proc.), wysokiej inflacji (3,7 proc.) czy bezrobocia (10,3 proc.). Jednak najbardziej na słabą pozycję w rankingu wpłynął ogromny spadek inwestycji zagranicznych. Polska przyciągneła niewielką sumę 3,4 mld inwestycji zagranicznych w 2012 roku, co jest wartością mniejszą o ponad 9 mld w stosunku do roku poprzedniego, co pociągnęło za sobą spadek aż o 19 pozycji. Polska stała się nieatrakcyjna dla inwestorów, którzy wybierają już inne kraje regionu. Nie jest to dobra wiadomość dla państwa, które postawiło głównie na ułatwienia dla zagranicznych firm kosztem rodzimych przedsiębiorców. Ranking najbardziej dynamicznie rozwijających się gospodarek na świecie Instytutu Globalizacji jest przygotowany już po raz piaty. Oparty jest on na oparty na podstawowych, obiektywnie mierzalnych, wskaźnikach mających wpływ na życie gospodarcze w danym kraju. Żadnemu z wskaźników nie przypisano też większej wagi kosztem pozostałych. W związku z tym, ranking jest wolny od uznaniowości, często spotykanej w innych tego rodzaju zestawieniach. Pliki do pobrania: Ranking_globalizacji_2013.pdf Ranking_IG_2013.xls Instytut Globalizacji jest prywatnym wolnorynkowym instytutem spraw publicznych założonym w 2006 r. Organizacja prowadzi niezależne badania z zakresu ekonomii, energetyki, nowych technologii i globalizacji. W 2009 r. Instytut Globalizacji otrzymał Nagrodę Wolności Templetona w Waszyngtonie w dziedzinie „etyka i wartości”.