2,7%). Najwyższe wzrosty, ponad 6%, odnotowali pracodawcy z Rosji, Rumunii, Serbii, Ukrainy i Bułgarii. W Polsce w 2012 roku budżety wzrosły o 4,2%, co w rankingu krajów europejskich plasuje nas na 6stym miejscu.
W Polsce wzrosty rzędu 4% obserwujemy już od kilku lat – jest to poziom wzrostu zarówno deklarowany przez firmy na początku roku, jak i konsekwentnie przez nie realizowany – komentuje Katarzyna Stasińska, Starszy Konsultant w Aon Hewitt. – W wartościach tych widać, że polski rynek skutecznie broni się przed osłabieniem gospodarczym, jakiego doświadczają kraje zachodnie. Ma to swoje dobre i złe strony – płace realnie rosną, niemniej jednak wzrost ten jest szybszy niż w krajach - inwestorach, które w Polsce upatrują niższych kosztów pracy i lokują swoje fabryki lub centra usług wspólnych.
Realny wzrost 2013: 1,6%
W 2013 roku europejscy pracodawcy zwiększą budżety płac średnio o 3,6%.
Po ich urealnieniu o stopę inflacji widać jednak, że na ogół podwyżki wyrównują z niewielką górką wzrost cen, jakiego pracownicy doświadczyli na przestrzeni ostatniego roku. Realna średnio-europejska podwyżka wyniesie 0,9%. Największe realne wzrosty, prawie 3-procentowe, nastąpią w Szwecji, w Szwajcarii oraz w Bułgarii. Najmniejsze na Węgrzech i w Hiszpanii – tam przewidywane wzrosty płac nie wyrównają wzrostów cen (różnica około minus 0,5%).
Dodatkowo, w ciągu ostatnich 6 miesięcy, wiele firm zredukowało swoje pierwotne plany podwyżkowe na 2013 rok, co zaskutkowało spadkiem przewidywanych podwyżek średnio o 0,3 punktu procentowego.
Na tym tle Polska plasuje się dosyć optymistycznie – średnia planowanych wzrostów budżetów to 4%. Pomimo iż nominalnie jesteśmy zbliżeni do średniej europejskiej, realnie jesteśmy w czołówce: nadwyżka planowanych podwyżek nad wzrostem cen w 2012 to 1,6%. W ¾-tych krajów naszego kontynentu realne podwyżki będą niższe niż u nas.