Menu
A+ A A-

XIII Forum Promocji Turystycznej: nowe wyzwania, perspektywy dla MICE i przyszłość branży Wyróżniony

Innowacje bazujące na sztucznej inteligencji wpłyną także na nasze postrzeganie promocji oraz usług turystycznych Innowacje bazujące na sztucznej inteligencji wpłyną także na nasze postrzeganie promocji oraz usług turystycznych mat.pras/TB

Jedno z najważniejszych wydarzeń w branży turystycznej, XIII Forum Promocji Turystycznej już za nami. Spotkanie w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach zgromadziło ponad 230 przedstawicieli sektora turystycznego, którzy mieli możliwość wzięcia udziału w merytorycznych debatach i dyskusjach na temat najnowszych trendów, innowacji i przyszłości turystyki.

XIII Forum Promocji Turystycznej oficjalnie otworzył Grzegorz Chmielewski, wiceprezes Śląskiej Organizacji Turystycznej oraz Urszula Koszutska, wiceprzewodnicząca Sejmiku Wojewódzkiego Śląskiego. Całe wydarzenie poprowadziły Marzena Markowska, redaktorka naczelna Waszej Turystyki i Agnieszka Puszczewicz.

Środki transportu – łączmy, a nie dzielmy

Pierwsza sesja Forum rozpoczęła się od debaty, w której eksperci starali się znaleźć odpowiedzi na pytanie, jak połączyć różne środki transportu w turystyce. W debacie udział wzięli: Alicja Wójcik-Gołębiowska, country manager CEE & Baltics, Ryanair, Michał Leman, dyrektor zarządzający FlixBus w Polsce, Ukrainie i krajach bałtyckich, Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego, Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk, Karol Przywara, wiceprezes Portu Lotniczego Wrocław, Robert Ludera, dyrektor ds. siatki połączeń i aliansów lotniczych PLL LOT, Cezary Nowak, zastępca dyrektora biura marketingu i komunikacji PKP Intercity.

Optymalizacja systemów transportu w sektorze turystyki jest kluczowym czynnikiem zapewniającym wygodę podróżującym. Integracja różnych środków transportu, takich jak autokary i koleje z lotniskami, aż po końcowe cele podróży, może istotnie podnieść atrakcyjność miejsc docelowych oraz wspierać ich rozwój przyjazny dla środowiska. Zatem jak powinna wyglądać idealna sieć komunikacyjna, która umożliwiłaby płynne przemieszczenie się pasażerów między środkami transportu?

„Powinniśmy mówić o integracji, a nie o konkurencji środków transportu, ponieważ żaden środek transportu nie jest samowystarczalny. Przykładem może być, chociażby dworzec kolejowy, który znajduje się w konkretnym miejscu i trzeba tam w jakiś sposób dowieźć do niego pasażerów” – powiedział Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego.

„Kilkanaście lat temu była moda na lotnisko w każdej gminie, a teraz mamy modę na kolej na każdym lotnisku. Projekty realizowane w Polsce są nieefektywne. Operując na przykładach – na lotnisku w Gdańsku, na stacji przed terminalem wysiada i wsiada około 10 proc. naszych pasażerów. Tylko jeden procent to pasażerowie lotniska, pozostałe dziewięć to osoby pracujące na lotnisku, czy też biurowcach znajdujących się w pobliżu. Dobrze zorganizowana kolej na lotnisko ma obsługiwać cały region, aglomerację, a lotnisko powinno być tylko jednym z przystanków” – mówi Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk.

„W przypadku połączeń krajowych, wybór kolei stanowi alternatywę dla lotów. Przy tworzeniu analizy przedstawionej w raporcie „Przyszłość podróżowania – pociąg czy samolot”, wzięto pod uwagę czas potrzebny na dotarcie na lotnisko oraz przeprowadzenie odprawy bagażowej i kontroli celnej. Warto zaznaczyć, że lotniska często usytuowane są poza centrami miast, w odróżnieniu od dworców kolejowych. Wynika z niej, że w wielu przypadkach bardziej korzystnym rozwiązaniem jest planowanie podróży koleją. W siedmiu z dwunastu polskich tras kolej wypadła lepiej, na przykład na trasie Warszawa – Gdańsk różnica czasu wynosi 64 minuty, a na trasie Warszawa – Kraków możemy zaoszczędzić 93 minuty. Są to dane, które pokazują, że kolej nie musi konkurować z lotnictwem, ale stanowi realną alternatywę dla pasażerów w przemieszczaniu się po kraju” – powiedział Cezary Nowak, zastępca dyrektora biura marketingu i komunikacji PKP Intercity.

„Pasażer, który podróżuje samolotem, powinien mieć możliwość zakupu jednego biletu obejmującego zarówno lot, jak i dowóz na lotnisko, niezależnie od środka transportu. Niestety, napotykamy na pewne wyzwania, związane z unijnymi przepisami, które nakładają na nas odpowiedzialność za ewentualne opóźnienia. Ta odpowiedzialność dotyczy zarówno przewoźnika lotniczego, jak i dowozu do niego. Dla przykładu, jeśli miałbym umowę z liniami lotniczymi, która zakłada, że dowożę pasażerów z Białegostoku, którzy kupują bilety lotnicze, to musiałbym ponosić ryzyko opóźnień w przewozie. Z tego względu niezależnie od tego, czy bilet na autobus kosztuje 39 zł, czy więcej, jesteśmy narażeni na karę w wysokości 250 euro za każdego pasażera. Regulacje, które obowiązują w tej kwestii, po prostu nie mają sensu. Chociaż wszyscy chcieliby zintegrować różne środki transportu, to niestety nie jest to możliwe na ten moment” – dodał Michał Leman, dyrektor zarządzający FlixBus w Polsce, Ukrainie i krajach bałtyckich.

„Z roku do roku mamy o milion pasażerów więcej. Pojawia się więc problem z parkingiem dla aut. Pasażerowie często parkują na trawie, co jest dalekie od komfortu i standardu, do którego dążymy. Współpracujemy z naszym przedsiębiorstwem wrocławskim komunikacji z MPK. Obecnie testujemy coś na wzór shuttle busów, które będą dojeżdżać na lotnisko z dworca w pół godziny” – mówi Karol Przywara, wiceprezes Portu Lotniczego Wrocław.

„Muszę przyznać, że każde lotnisko, przykładając wielką wagę do komfortu pasażerów, stara się udostępnić informacje na temat dostępnych połączeń kolejowych i autobusowych, a także informacje na temat lokalizacji przystanków. W rzeczywistości, jako pasażer, zawsze sprawdzam na stronie lotniska, jak najłatwiej dotrzeć do miasta i widzę, że nasze polskie lotniska regionalne świetnie się rozwijają w tym zakresie. Jesteśmy naprawdę w dobrym miejscu w tej kwestii i mam nadzieję, że ten rozwój będzie kontynuowany. To szczególnie ważne, biorąc pod uwagę, że liczba pasażerów na polskich lotniskach regionalnych ciągle rośnie” – powiedziała Alicja Wójcik-Gołębiowska, country manager CEE & Baltics, Ryanair.

“Ważna jest dla nas unifikacja systemu komunikacyjnego. To temat kluczowy z naszej perspektywy. Oczywiście, strajki w innych krajach, takie jak te, które zapowiedziane są obecnie we Francji, wpływają na funkcjonowanie wielu połączeń lotniczych oraz wywołują wiele problemów. Chcemy, aby te kwestie były rozwiązane na poziomie unijnym, tak aby wszystkie lotniska i środki transportu publicznego były lepiej zsynchronizowane i dostosowane do potrzeb pasażerów. To jest nasza wspólna odpowiedzialność jako branży i powinniśmy pracować nad tym razem, aby znaleźć rozwiązania” – dodała.

Pod koniec padło ważne pytanie dotyczące wspólnego biletu. Odpowiedzi na nie udzielił Robert Ludera, dyrektor ds. siatki połączeń i aliansów lotniczych PLL LOT.

„Jako sektor transportowy, powinniśmy dążyć do stworzenia jednego, wspólnego miejsca, gdzie pasażerowie mogą korzystać z jednego biletu na różne środki transportu. To rozwiązanie, które uważam za niezwykle istotne, a dla przykładu weźmy Londyn. Tam pasażerowie mogą wybrać lotnisko, do którego chcą dotrzeć jednocześnie wybierając te, z którego będą mieli wygodny przewóz zarówno na lotnisko, jak i dalej do swojego miejsca docelowego. To zapewnia komfortową i bezproblemową podróż od momentu opuszczenia domu, aż do dotarcia na miejsce. My, jako przewoźnik jesteśmy otwarci na współpracę z różnymi partnerami, w tym z przewoźnikami kolejowymi. Mamy nadzieję, że w przyszłości będziemy w stanie stworzyć kompleksowe rozwiązania, które będą sprzyjać współpracy między różnymi regionami w Polsce oraz w innych krajach” – skomentował Robert Ludera, dyrektor ds. siatki połączeń i aliansów lotniczych PLL LOT.

„Wykorzystujmy inteligentne rozwiązania w turystyce”

W trakcie pierwszej sesji poznaliśmy najnowsze trendy innowacyjne w branży turystycznej. Na scenie gościliśmy Jana Hergeta, dyrektora generalnego Czech Tourism, który podzielił się swoją wiedzą na temat przyszłości turystyki oraz sposobami, aby uczynić destynacje jeszcze bardziej innowacyjnymi.

Podkreślono, że kluczowym czynnikiem w usprawnianiu ruchu turystycznego jest wykorzystanie inteligentnych rozwiązań, takich jak np. smart guide oparty na sztucznej inteligencji. Dzięki nim możliwe może być skuteczniejsze kierowanie ruchem turystycznym, co pomaga np. unikać korków na wąskich uliczkach. Jednak warto zaznaczyć, że tego rodzaju technologie nie są rozwiązaniem tanim, lecz inwestycją w przyszłość.

Innowacje bazujące na sztucznej inteligencji wpłyną także na nasze postrzeganie promocji oraz usług turystycznych. Jan Herget przekonuje, że technologia jest tylko narzędziem, a kluczową kwestią jest dostępny budżet. Pandemia Covid-19 skłoniła wiele firm do przeniesienia swojej działalności w świat wirtualny, co zaowocowało powstaniem dedykowanych aplikacji kongresowych, czy też edukujących potencjalnych klientów.

Czechy widzą się jako innowacyjną destynację, a klaster start-upów czeskich odgrywa w tym procesie istotną rolę. Promocja firm i ich rozwiązań w sektorze turystycznym jest kluczowym elementem kształtowania przyszłości w branży. To właśnie start-upy mają potencjał do zmieniania oblicza turystyki, wprowadzając nowe, atrakcyjne innowacje.

O wykorzystaniu sztucznej inteligencji w turystyce

W trakcie kolejnej debaty nad przyszłością technologii w turystyce zastanawiano się, jakie innowacje mogą nas jeszcze zaskoczyć? Maciej Stopierzyński, CTO i współzałożyciel WorkTrips.com, Piotr Muzioł, szef działu inżynierii Qtravel.ai, oraz Grzegorz Bosowski, prezes Fly.pl, dali uczestnikom wgląd w rozwijający się krajobraz technologiczny w sektorze turystycznym. Czy możemy się spodziewać kolejnych przełomów, które zrewolucjonizują nasze podróże? Czy sztuczna inteligencja rzeczywiście stanowi zagrożenie?

„Przede wszystkim trzeba umieć z tej sztucznej inteligencji korzystać i spowodować, abyśmy to my z niej korzystali, a nie ona z nas. Jest to ogromna rewolucja porównywalna do pojawienia się internetu. Kolejny abstrakcyjny etap, który mamy przed sobą. W ciągu pięciu dni konto na czacie GPT założyło milion osób. Dla porównania Facebookowi osiągnięcie takiej liczby użytkowników zajęło 10 miesięcy. Dla nas innowacje w turystyce dzięki sztucznej inteligencji, to profilowane oferty oparte na danych o zainteresowaniach klientów. Dzięki nim zwiększamy skalę biznesu, tworząc precyzyjne, dopasowane oferty i prowadząc aktywną komunikację z klientami” – powiedział Grzegorz Bosowski, prezes Fly.pl.

„Nasze rozwiązanie pozwala zalogować się do strony, wybrać dokładnie usługi, których potrzebują klienci. Po drodze widzą, co mieści się w ich polityce podróży. Pracownik może wybrać wszystkie usługi od noclegu po wynajęcie auta. Niezbędny jednak jest i pozostanie czynnik ludzki, dlatego nasz serwis posiada całodobowe wsparcie na każdym etapie podróży” – dodaje Maciej Stopierzyński, CTO i współzałożyciel WorkTrips.com.

„Sztuczna inteligencja sama z siebie nie jest mądra. W swoim działaniu opiera się na danych dostarczanych przez ludzi. To jest trochę jak kalkulator, który uczy się na podstawie tych informacji i pomaga nam zrozumieć różnice w interpretacji treści. Gdyby takie rozwiązania potrafiły przynosić ludziom wrażenia, jak na przykład smak potraw, to byłaby to prawdziwa rewolucja. Wyobraźmy sobie na przykład oglądanie programów kulinarnych w telewizji, podczas trwania których moglibyśmy faktycznie poczuć smak potraw” – powiedział Piotr Muzioł, szef działu inżynierii Qtravel.ai.

Po krótkiej przerwie, uczestnicy forum zostali zaproszeni do drugiej sesji, która skupiała się na odczarowaniu wizerunku Polski za granicą. W tej debacie ekspertów udział wzięli przedstawiciele branży turystycznej i rządowej: Andrzej Gut-Mostowy, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki, Rafał Szmytke, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej, Andrzej Hulewicz, prezes Mazurkas, Marcin Mączyński, sekretarz generalny IGHP, Karolina Weiss, właścicielka Weiss Travel, Petar Krč, właściciel Atis, oraz Grzegorz Soszyński, prezes Organizacji Turystycznej Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa.

„Statystyki, które ostatnio ogłoszono, pokazują, że jest lepiej niż w 2019 roku, jeśli chodzi o przyjazdy turystów do Polski. W kryzysie popandemicznym i w obliczu tego co się dzieje na Ukrainie w cudzysłowie zostaliśmy uratowani, ponieważ pojawili się nowi turyści np. z Czech, Słowacji czy Niemiec. Jeżeli chodzi o turystykę przyjazdową zorganizowaną do Polski, to niestety nie osiągnęliśmy jeszcze wyników porównywalnych w stosunku do 2018 czy 2019 roku” – mówi Andrzej Hulewicz, prezes Mazurkas.

„Polska ma dobrą opinię, ale dopiero wtedy, gdy turyści zagraniczni do nas przyjadą i zobaczą, co mamy do zaoferowania. Zdarza się, że potencjalni turyści nie znają nas przed przyjazdem, ale po dotarciu do naszego miejsca są oczarowani. To pokazuje, że wiele jeszcze mamy do zrobienia. W opinii innych mamy wszystko oprócz marki. Musimy stworzyć wyraźną markę Polski, która będzie widnieć we wszystkich materiałach promocyjnych, ponieważ nie docieramy do końcowego klienta” – dodaje Karolina Weiss, właścicielka Weiss Travel.

A jak przedstawia się wizerunek Polski wśród naszych sąsiadów?

„Dużo Czechów widzi Polskę jako biedny kraj z lat siedemdziesiątych. W ich przekonaniu utkwiło, że są tu słabe drogi i kiepska oferta” – komentuje Petar Krč, właściciel Atis.

„Jednak wzrost turystów z Czech rok do roku wyniósł 96 proc. Na ten moment klasyfikują się jako piąta destynacja najchętniej przyjeżdżająca do Polski. Jestem przekonany, że w kolejnych latach nastąpi kolejny wzrost, a turystów z Czech i Słowacji będzie jeszcze więcej – dodaje Rafał Szmytke, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej.

„Kraków nigdy nie zastąpi marki Polski. Komunikacja zaczyna się od samej góry, czyli od marki narodowej, a później powinniśmy wchodzić w marki regionalne. Należy nimi jednak mądrze zarządzać. Z mojego doświadczenia przy projekcie Małopolska – cel podróży największym problemem było właśnie znalezienie synergii między małopolską a Krakowem. Każda ze stron uważała, że ich marka jest ważniejsza. Stąd też budując markę narodową nie możemy zapominać o markach miejskich, które stanowią o sile tej pierwszej” – mówi Grzegorz Soszyński, prezes Organizacji Turystycznej Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa.

„Czechy wyjątkowo wybiły się, jeśli chodzi o ruch turystyczny. Głównymi czynnikami tego jest konkurencyjność cenowa, infrastruktura komunikacyjna pozwalająca na szybki dojazd do wielu atrakcji turystycznych np. Morze Bałtyckie czy Mazury. Te czynniki są najbardziej fundamentalne, jeśli chodzi nie tylko o Czechy, ale i o kraje środkowoeuropejskie” – dodał Andrzej Gut-Mostowy, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki.

„Trochę się zachłysnęliśmy turystyką indywidualną. Dzisiaj mamy problem z dalszymi rynkami, mamy bardzo mało grup zorganizowanych np. z USA. Ruch owszem jest, ale w okolicach Polski. Gdyby nie turyści z Czech, to poza sezonem hotelarze w zachodniopomorskim i pomorskim mieliby duże problemy. Sądzę, że jest dużo do zrobienia, ale spójrzmy na dalszą perspektywę, na dalsze rynki, tak aby coraz więcej destynacji znajdowało się na mapie polskich lotnisk” – skomentował Marcin Mączyński, sekretarz generalny IGHP.

MICE – czy Polska może stać się atrakcyjną destynacją?

Agnieszka Sikorska, dyrektorka Śląskiej Organizacji Turystycznej, zaprezentowała kilka pomysłów na rozwijanie turystyki biznesowej pod hasłem #MICEisNice. Jej prezentacja skupiła się na innowacyjnych strategiach i rozwiązaniach, które mają na celu przyciągnięcie nowych klientów biznesowych do regionu.

W jaki sposób Polska może stać się atrakcyjną destynacją dla wydarzeń typu MICE? To zagadnienie było głównym tematem dyskusji, a odpowiedzi na to pytanie przedstawili nasi eksperci. W gronie prelegentów znaleźli się: Izabela Stelmańska, prezeska MROT, Paula Fanderowska, wiceprezeska Zarządu Kraków5020, Olga Krzemińska-Zasadzka, prezeska Agencji Power oraz prezeska SOIT, Daniel Puciato, członek zarządu Polskiego Holdingu Hotelowego ds. handlowych, Marcin Stolarz, prezes PTWP Event Center, Łukasz Adamowicz, prezes BFC oraz prezes Rady Przemysłu Spotkań i Wydarzeń, Jan Mazurczak, prezes Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej.

„Przede wszystkim, to czego potrzebujemy, to myślenie strategiczne o sektorze MICE jako o kluczowym fragmencie gospodarki kraju. Musimy mieć coś, co będzie nas wyróżniało i mam tu na myśli lokalność czy gościnność. Jestem przekonana, że Polska jako lider w dziedzinie turystyki biznesowej, może śmiało dążyć do bycia prekursorem. Organizacja międzynarodowych spotkań o najwyższym znaczeniu stawia nas w roli trendsettera. Moim przekonaniem jest, że powinniśmy zmierzać w kierunku bycia marką, która tworzy trendy, a nie jedynie podąża za nimi” – mówi Paula Fanderowska, wiceprezeska Zarządu Kraków5020.

„To, czego potrzebujemy, to przede wszystkim wyszkolona kadra. Nie mamy środków na szkolenie nowych kadr, a co za tym idzie nie mamy możliwości, aby przyciągnąć ich do turystyki. Właśnie to przede wszystkim jest dla mnie podstawą, aby iść dalej i móc się rozwijać” – dodaje Olga Krzemińska-Zasadzka, prezeska Agencji Power oraz prezeska SOIT.

„Turystyka po pandemii nie jest już tak atrakcyjnym pracodawcą, jakim była wcześniej. Rzeczywiście kadry, to obecnie bardzo duży problem. Pamiętajmy, że sektor MICE jest dobry dla całej branży turystycznej. Pracujemy w terminach, kiedy nie ma wysokiego sezonu i przywozimy klientów, którzy mają nawet trzy razy większe budżety. Łatwiej nam ściągnąć turystę zagranicznego, bo mamy konkretny powód np. targi czy też różnego rodzaju kongresy” – mówi Łukasz Adamowicz, prezes BFC.

„Jeśli mówimy o Polsce jako liderze w branży MICE, przede wszystkim musimy uwierzyć w nasze własne siły. To, co cieszy, to fakt, że już teraz śmiało konkurujemy z różnymi graczami, bez kompleksów. Kolejnym kluczowym elementem jest współpraca i pokazanie tego, co mamy do zaoferowania. Promocja również odgrywa kluczową rolę, ale zgadzam się z przedmówcami, że lokalność i wykorzystanie naszych unikalnych atutów powinny być podkreślane. Każdy region Polski ma swoją specyfikę, a Polska jako całość ma wiele do zaoferowania. To jest to, co powinno przyciągać uwagę organizatorów. Pokazując, co nas wyróżnia, możemy przekonać ich, że warto wybrać Polskę jako destynację dla swoich wydarzeń” – skomentowała Izabela Stelmańska, prezeska MROT

„Przy inwestycjach związanych z rozwojem turystyki, to warto podkreślić, że każda destynacja, niezależnie czy to Lublin, Warszawa, Poznań czy Gdańsk, ma swoje unikalne cechy i wyzwania. Każde miejsce ma pewne braki czy potrzeby, które powinny zostać zidentyfikowane i zaspokojone, zwłaszcza, jeśli chodzi o obsługę dużych wydarzeń, takich jak międzynarodowe kongresy. Oprócz infrastruktury i logistyki oferta kulturalna i rekreacyjna ma ogromne znaczenie. Dla gości, zwłaszcza tych z zagranicy, wieczory i czas wolny, muszą być pełne atrakcji. Atrakcyjność danego miejsca i jego okolicy jest kluczowym czynnikiem w przyciąganiu turystów. Jeśli myślimy o inwestycjach na dużą skalę, takich jak infrastruktura, warto zwrócić uwagę na zwrot inwestycji. Wydarzenia MICE przyciągają klientów z większymi budżetami, co oznacza większe możliwości finansowe dla lokalnych przedsiębiorstw. Przykład Katowic pokazuje, że inwestycje w rozwój turystyki biznesowej mogą przynieść ogromne korzyści, zarówno dla miejscowości, jak i dla regionu. Warto docenić, że ta forma turystyki generuje znaczne dochody i przyczynia się do rozwoju lokalnej gospodarki” – komentuje Marcin Stolarz, prezes PTWP Event Center.

„Jeśli skoncentrujemy się na obszarze MICE, istnieją pewne kluczowe aspekty, na które musimy zwrócić uwagę, aby zaspokoić oczekiwania klientów. Po pierwsze, lokalizacja odgrywa kluczową rolę. Ważne jest, aby miejsce było blisko zarówno sal konferencyjnych, jak i atrakcji turystycznych. Ponadto, dostępność komunikacyjna jest istotna, więc miejsce powinno być dobrze skomunikowane. Po drugie, bezpieczeństwo jest kluczowym aspektem. Klienci biznesowi zwracają uwagę na bezpieczeństwo zarówno pod względem geopolitycznym, jak i lokalnym. Po trzecie, sale konferencyjne muszą być elastyczne, zarówno pod względem ilości, jak i sposobu ich aranżacji. Wyposażenie tych przestrzeni również ma znaczenie. Po czwarte, personel odgrywa ogromną rolę. Nie tylko wymaga się od niego biegłej znajomości języka angielskiego, ale także przyjaznego i pomocnego podejścia w organizacji tego rodzaju wydarzeń. Na koniec, cena staje się coraz bardziej istotnym czynnikiem. Oferenci często pytają o różne warunki handlowe, takie jak możliwość bezkosztowej anulacji czy warunki płatności” – powiedział Daniel Puciato, członek zarządu Polskiego Holdingu Hotelowego ds. handlowych.

„Rozwój rynku MICE w Polsce to kwestia kluczowa, ale pojawiają się nowe wyzwania. Jesteśmy dumni z osiągniętego poziomu rozwoju, konkurujemy skutecznie z największymi miastami na świecie w organizacji światowych kongresów. Niemniej jednak, oczekiwania organizatorów kongresów stale się zmieniają. Jednym z problemów jest konkurencyjność cenowa. Polska nie jest już najtańszą destynacją, co utrudnia przyciąganie dużych kongresów. Rozważano nawet rok temu przeniesienie pomysłu modelu zachęt finansowych znanych z przemysłu filmowego, gdzie producenci mogą odzyskać część kosztów po zrealizowaniu projektów w kraju. W Polsce mamy także szansę przyciągnąć nowych członków do międzynarodowych stowarzyszeń poprzez organizację kongresów, co może przynieść długofalowe korzyści” – Jan Mazurczak, prezes Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej.

O przyszłości biur podróży

Trzecią sesję Forum otwarto rozmową z ekspertem Radosławem Damasiewiczem, prezesem zarządu Travelplanet.pl. Rozmawiano na temat przyszłości sprzedaży pakietów turystycznych przez agencje podróży.

„Sezon turystyczny okazał się udany, mimo obecności wielu negatywnych zjawisk na arenie globalnej i krajowej. Nawet w obliczu takich wyzwań, jak inflacja, pandemia czy konflikty zbrojne, widzimy niesłabnącą tendencję do podróżowania. To, że ludzie wciąż chcą jeździć i odkrywać nowe miejsca w niepewnych czasach może być nawet zaskakujące. Na rynku turystycznym zaobserwowaliśmy wejście nowych touroperatorów, co mogło również wpłynąć na sytuację. Spodziewaliśmy się dobrej kondycji rynku i potencjalnego spadku cen w sezonie, ze względu na wzmożoną konkurencję. Jednakże rynek wydaje się absorbować wszelkie wahania cen, co korzystnie wpłynęło na branżę. Pokazanie siły i stabilności branży turystycznej jest więc ważne, a obserwacje wskazują, że klienci w ostatnich latach coraz mniej reagują na zmienne czynniki i realizują swoje podróżnicze plany” – mówi Radosław Damasiewicz, prezes zarządu Travelplanet.pl.

Ostatnia debata podczas XIII edycji Forum była poświęcona inwestycjom i wyzwaniom, które stoją przed polskimi biurami podróży. Na scenie zebrała się grupa ekspertów: Piotr Henicz, wiceprezes zarządu Itaka Holdings, Maciej Nykiel, prezes zarządu Nekera, Leila Ben Arfi, prezeska zarządu Best Reisen, Irfan Kilic, dyrektor zarządzający Rego-Bis, oraz Samir Hamouda, prezes zarządu Sun&Fun.

„Sezon w turystyce trwa nadal, ale możemy z pewnością stwierdzić, że to był doskonały rok, zarówno dla Itaki, jak i ogólnie dla turystyki. Na zakończenie letniego sezonu, zbliżamy się do wyniku blisko 4 mld zł z obrotu w Polsce. Liczymy też na okrągłą liczbę, reprezentującą milion klientów. Aktualna liczba klientów jest znacznie większa niż w roku 2019, który jest uważany za rekordowy w naszej branży. Mimo różnych niesprzyjających zdarzeń ten rok będzie rekordowy dla Itaki. To najlepszy wynik w historii nie tylko naszej firmy, ale myślę, że dla każdego touroperatora na polskim rynku” – mówi Piotr Henicz, wiceprezes zarządu Itaka Holdings.

„Nasze dotychczasowe produkty, które były do tej pory postrzegane jako luksusowe, stanowiły element budżetu domowego polskich gospodarstw domowych, z którego można było najłatwiej zrezygnować na rzecz innych konsumpcyjnych dóbr i usług. Jednak obecnie, wiele czynników wpłynęło na zmianę tego podejścia. Ważnymi czynnikami decydującymi o tej zmianie były zarówno pandemia (Covid-19), jak i wojna na Ukrainie. Obie te sytuacje uświadomiły ludziom, że wyjazd zagraniczny to nie fanaberia, luksus, czy zbędny kaprys. To stał się element zdrowego stylu życia. Wielu klientów zrozumiało konieczność wyjazdu, nie tylko dla odpoczynku, ale również jako sposób spędzenia czasu z rodziną, partnerem czy dziećmi w atrakcyjnych miejscach. Wyjazd stał się czymś znacznie bardziej osobistym i istotnym, niż tylko pretekstem do wrzucenia kilku ładnych zdjęć na instagrama” – skomentował Maciej Nykiel, prezes zarządu Nekera.

„W porównaniu do ubiegłego roku, obecny sezon turystyczny wydaje się znacznie lepszy. Ostatnio, w związku z pandemią, turystyka była dość ograniczona, a hotelarstwo miało trudności. Teraz jednak, pomimo pewnych wyzwań, zauważamy pozytywne zmiany. Niewątpliwie obecna sytuacja rynkowa jest lepsza niż rok temu. W ubiegłym roku turystyka była w dużej mierze uśpiona, a hotelarstwo miało trudności z funkcjonowaniem. W obecnym sezonie widzimy poprawę w ruchu turystycznym. Oczywiście, nadal mamy pewne wyzwania, takie jak wzrost kosztów paliwa i zmiany w kursach walut. Niemniej jednak ogólnie rzecz biorąc, obecnie nie ma znaczącej różnicy w cenach w porównaniu do roku ubiegłego. Nasze oferty były w miarę stabilne i konkurencyjne na rynku” – powiedział Irfan Kilic, dyrektor zarządzający Rego-Bis.

„W turystyce zawsze musimy patrzeć w przód, bo co jest dzisiaj, może się już jutro zmienić. Zawsze może dojść kolejny touroperator, ale kluczem jest kontynuowanie pracy nad swoim produktem i jego doskonaleniem. Każdy z nas ma swój unikalny produkt, na którym bazuje. W związku z tym konkurencja jest dla nas stymulująca. W minionym roku udało nam się zrealizować nasz program i osiągnęliśmy rekordowe wyniki. Zarówno obroty, jak i dochody były na rekordowym poziomie” – powiedział Samir Hamouda, prezes zarządu Sun&Fun.

„Rynek turystyki ulega zmianom. W luksusowych wyjazdach turyści oczekują, że ktoś załatwi wszystkie szczegóły ich podróży. Jest to zupełnie inny rodzaj turystyki niż masowe wyjazdy, to podróże, które spełniają indywidualne potrzeby i wymagają tygodni przygotowań. O ile luksusowe wyjazdy były kiedyś czymś nieosiągalnym dla większości, teraz stają się bardziej dostępne. Turyści nie wybierają już tylko pięciogwiazdkowych hoteli, ale szukają wyjątkowych przeżyć i destynacji. Jeśli chodzi o Polskę, to choć piękna, potrzebuje większej reklamy i biur podróży, które specjalizują się w organizacji wyjazdów na miarę. Jeśli ktoś ma pasję, rozumie potrzeby klientów i jest gotów zainwestować dużo pracy i środków, to jest w stanie zaskoczyć rynek” – dodała Leila Ben Arfi, prezeska zarządu Best Reisen.

XIII Forum Promocji Turystycznej dostarczyło wartościowych spostrzeżeń i pomysłów na rozwijanie turystyki w Polsce, zarówno w kontekście krajowym, jak i międzynarodowym. A już teraz zapraszamy wszystkich 11 kwietnia do Hydropolis we Wrocławiu na kolejną edycję naszego Forum.

Organizatorem wydarzenia była: Redakcja portalu branżowego WaszaTurystyka.pl.

Współorganizatorem była: Śląska Organizacja Turystyczna oraz Silesia Convention Bureau

Regionem Partnerskim Forum było: Województwo Śląskie

Patronat Honorowy objęło: Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Polska Izba Turystyki

Złotym partnerem był: Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego

Srebrnym partnerem był: MerlinX, Top Touristik, Polska Organizacja Turystyczna

Partnerami Forum byli: Chorwacka Wspólnota Turystyczna, Międzynarodowe Centrum Kongresowe, Izraelskie Rządowe Centrum Turystyki, Katowice Airport im. Wojciecha Korfantego

Patronat objęli: Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego, Krakowska Izba Turystyki, Polska Izba Turystyki, Fundacja im. XBW Ignacego Krasickiego

Patronami medialnymi był: PortalSamorzadowy.pl, PropertyNews.pl, RaportCSR.pl

Żródło: WaszaTurystyka.pl

Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas