Leonardo: Środki na modernizację armii należy wydawać w Polsce, ale rozsądnie Wyróżniony
- Napisane przez ISBnews
- Komentarze:DISQUS_COMMENTS
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Zamówienia uzbrojenia u polskich producentów, wsparcie dla firm inwestujących w badania i rozwój oraz promocja rodzimych eksporterów - to podstawowe wyzwania dla modernizujących się polskich sił zbrojnych, ocenili uczestnicy panelu pt. "Polski przemysł obronny - inwestycje, konkurencja, bezpieczeństwo" podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Według wiceprezesa Leonardo Helicopters - właściciela PZL-Świdnik - Krzysztofa Krystowskiego, równie ważną kwestią jest rozsądne planowanie ilościowe i właściwa specyfikacja zamawianego sprzętu.
"Sytuację w procesie zakupu śmigłowców zmieniło nie tyle samo ministerstwo, ale jeden z obecnych dostawców, który zrezygnował z serwisowania maszyn do zwalczania okrętów podwodnych. To poważna lekcja na przyszłość, by kupować śmigłowce nowoczesne, ale także produkowane i serwisowane w Polsce" - powiedział Krystowski podczas panelu.
W jego ocenie, kupując więc w najbliższych latach uzbrojenie, nie tylko śmigłowce, należy na te trzy aspekty zwracać uwagę w pierwszej kolejności. Równie ważnym czynnikiem jest dokładne zaplanowanie potrzeb dotyczących ilości i specyfikacji sprzętu.
"W kwestii przetargów wiemy, że Inspektorat Uzbrojenia podjął się rekonfiguracji procesów zakupowych i czekamy na rozpisanie przetargów. Mamy nadzieję, że będą to dobrze zaplanowane zakupy, a nie tak, jak w przypadku poprzedniego, unieważnionego przetargu, gzie liczba zamówionego sprzętu zdecydowanie przewyższała potrzeby polskiej armii" - dodał Krystowski.
Wiceprezes Leonardo Helicopters zaznaczył, że gdyby kilka lat temu dokonano zakupu takiej liczby śmigłowców, to dziś prawdopodobnie zabrakłoby pieniędzy na realizację programu Wisła czy modernizację marynarki wojennej lub wojsk pancernych.
"Polska planowała zakupy kilkudziesięciu śmigłowców 5-8 lat temu, gdy byliśmy zdecydowanie bardziej zaangażowani, np. za granicą stacjonowało 2-2,5 tys. żołnierzy. Dziś, gdy zmieniła się strategia, gdy kontyngenty są znacznie mniejsze, zmieniają się także potrzeby armii i na pewno te czynniki będą brane pod uwagę podczas procesu przetargowego" - zapewniła Paulina Polko, ekspert z Akademii WSB.
Jej zdaniem, na pewno liczba zamawianych śmigłowców będzie znacznie mniejsza niż planowano wcześniej, ale też pojawiają się nowe potrzeby, związane np. wyposażeniem Wojsk Ochrony Terytorialnej (WOT).
Uczestniczący w dyskusji prezes spółki Rosomak Bartłomiej Smoczyński zwrócił uwagę na fakt, że producenci sprzętu wojskowego nie będą w stanie rozwijać się wyłącznie z dostaw dla polskiej armii. Dlatego firmy powinny systematycznie prowadzić badania i projektu skierowane na inne segmenty rynku.
"Równie ważne jest poszukiwanie rynków eksportowych, choć w tym przypadku nie jest to łatwe z powodów obostrzeń prawnych" - wyjaśnił Smoczyński.
"Jest bardzo istotne, by większe wydatki na zakupy uzbrojenia i idące wraz z tym rosnące przychody firm zbrojeniowych przełożyły się na inwestycje we własne firmy, na ich unowocześnianie, na badania oraz rozwój. Takim negatywnym przykładem jest program rakietowy Wisła, gdzie polski przemysł praktycznie na tym nie skorzysta" - wtórował Krystowski.
Według niego, w kolejnych tego typu zamówieniach konieczne jest włączenie w proces polskich przedsiębiorstw. Jeżeli nawet nie mamy technicznych możliwości startu w przetargu, to powinny zostać włączone w globalne lub europejskie konsorcja realizujące dane zamówienie.
"Takim przykładem może być planowany projekt i budowa nowego europejskiego śmigłowca, w który muszą się włączyć się także polskie firmy i polscy specjaliści. I my, jako PZL Świdnik, już rozmawiamy z Polską Grupą Zbrojeniową, by w tym przedsięwzięciu uczestniczyć" - zapewnił wiceprezes Leonardo Helicopters.
"Zgadzając się z wnioskami o reinwestycjach, konieczne jest także systematyczne wsparcie ze strony polskich władz. Mam na myśli korzystanie w przyszłości ze zbudowanych wcześniej kompetencji, lokowanie kolejnych zamówień czy wsparcie w eksporcie. Ważne są również inwestycje w kapitał ludzki, ponieważ problem fachowców, inżynierów jest obecnie w sektorze zbrojeniowym bardzo poważny" - wskazał prezes Grupy WB Piotr Wojciechowski.