Menu
A+ A A-

Wyraźniejsze ożywienie dopiero w 2014

Wyraźniejsze ożywienie dopiero w 2014 www.sxc.hu

– Środowe dane o wzroście gospodarczym w II kwartale (0,8%) wskazują na to, że można spodziewać się wejścia Polski w fazę ożywienia gospodarczego w drugiej połowie roku.

Według eksperta Pracodawców RP Jacka Brzozowskiego gospodarka zaczęła wyraźnie zwalniać od początku 2012 r. –Istotny jest więc fakt, iż ta negatywna tendencja zaczyna się odwracać, a dane ekonomiczne wskazują na to, że udało się uniknąć recesji – powiedział Brzozowski. Zdecydowanej poprawy sytuacji gospodarczej oczekuje się dopiero w 2014 r. – Należy także pamiętać o tym, że pomimo stopniowo poprawiającej się sytuacji w najważniejszych krajach Unii Europejskiej na polską gospodarkę wciąż oddziaływać będą czynniki związane z niepewnym otoczeniem zewnętrznym –podkreśla ekspert. W jego opinii dane wskazują wprawdzie na to, że polska gospodarka dno koniunktury ma już za sobą, jednak wciąż nie możemy mówić o zdecydowanym ożywieniu gospodarczym.

Analizując sytuację przez pryzmat cyklu koniunkturalnego, można dojść do wniosku, że faza ożywienia już się zaczęła. Jednak aby przedsiębiorstwa faktycznie odczuły poprawę, tendencja ta musi mieć charakter wyraźny i trwały. – Chcąc z pełnym przekonaniem ogłosić powrót ożywienia gospodarczego, powinniśmy odnotować wzrost nakładów inwestycyjnych i zatrudnienia. W tych obszarach poprawa będzie najprawdopodobniej bardzo powolna. Lepsze dane z rynku pracy będą widoczne dopiero w II kwartale 2014 roku – mówi Brzozowski.

Zdaniem eksperta Pracodawców RP Jacka Brzozowskiego, mimo oznak ożywienia gospodarczego rok 2013 może okazać się trudny dla polskich przedsiębiorstw. Dane dotyczące liczby podmiotów gospodarczych ogłaszających upadłość za lipiec 2013 po raz kolejny pokazały, że sektor przedsiębiorstw wciąż odczuwa skutki spowolnienia gospodarczego. W lipcu aż 94 przedsiębiorstwa ogłosiły upadłość. Jest to o 34,3 proc. więcej niż w lipcu 2012 r. oraz o 10,6 proc. więcej niż w czerwcu 2013 r. Warto przypomnieć, że w pierwszym półroczu było ich w sumie 424 – najwięcej od siedmiu lat.

– Fakt, iż duża część upadłych firm pochodziła z sektora produkcyjnego, świadczy o tym, że wciąż odczuwamy skutki ograniczenia nakładów inwestycyjnych– tak w sektorze publicznym, jak i prywatnym– podkreśla Brzozowski.

Symptomatyczne jest to, że wg GUS wskaźnik dynamiki produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej za pierwsze półrocze 2013 r. w stosunku do analogicznego okresu roku 2012 wyniósł jedynie 99,6. Jacek Brzozowski zauważa też, że pomimo iż gospodarka dno koniunktury zaliczyła na przełomie IV kwartału 2012 r. i I kwartału 2013 r., to wciąż nie możemy mówić o wyraźnym przyspieszeniu wzrostu gospodarczego. Aby mieć podstawy do ogłoszenia końca spowolnienia, poprawa musi trwać kilka kolejnych miesięcy z rzędu. Warto także pamiętać o tym, że często firmy są w stanie przejść pierwszy okres trudności, korzystając z rezerw czy wdrażając programy oszczędnościowe. Jednak prawdziwym testem staje się dla nich spowolnienie trwające przez okres dłuższy niż rok – a z taką sytuacją mamy właśnie teraz do czynienia.

Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas