Menu
A+ A A-

Egzemplarz (nie)obowiązkowy - analiza

Obowiązująca w Polsce Ustawa z dnia 7 listopada 1996 r. o obowiązkowych egzemplarzach bibliotecznych (dalej: Ustawa z 1996 r.) budzi krytykę – i to nie tylko środowiska wydawców. Ustawodawca, wyznaczając relatywnie dużą liczbę egzemplarzy obowiązkowych dla publicznych książnic, nie dał państwu żadnych skutecznych narzędzi do egzekwowania tego obowiązku. W rezultacie do wszystkich piętnastu bibliotek trafia – jak się szacuje – mniej niż połowa ukazujących się publikacji. W ocenie ekspertów Instytutu Staszica obowiązujące przepisy wymagają pilnej zmiany – bądź w kierunku zmniejszenia liczby egzemplarzy obowiązkowych, bądź w kierunku stworzenia dodatkowych zachęt dla wydawców. W każdym z tych wariantów należy zwiększyć sankcje za łamanie przepisów ustawy.

Czytaj dalej...

Handel czyli kompromis niedzielny

Kompromis aborcyjny ma tę wadę, iż nie zadawala w pełni żadnej ze stron ale większą zaletę, że w znacznej mierze akceptują go wszyscy poza radykalnymi skrzydłami. A na tym polega właśnie istota kompromisu. Chyba czas na kompromis w innej sprawie: handel w niedzielę.

Czytaj dalej...

Arendarski: Absurdalne analizy związkowców

Kilka tygodni temu chwaliłem w mediach kompromis zawarty pomiędzy zarządem PKP Cargo a związkami zawodowymi.Był to dobry przykład współdziałania zarządu spółki oraz związków zawodowych, pokazujący, że przyszłość i rozwój firmy udało się postawić wyżej niż interesy poszczególnych grup - napisał Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej na portalu www.polskatimes.pl. Co więcej, związki wynegocjowały dla siebie bardzo korzystne warunki: gwarancje zatrudnienia, premię w postaci akcji pracowniczych w przypadku prywatyzacji.

Jak się okazało, pochwały były przedwczesne – związki w kolejowej spółce po raz kolejny robią wszystko, aby planowana od wielu lat prywatyzacja nie doszła do skutku. Jak dowiedzieliśmy się z mediów, związkowcy wystosowali list do premiera, w którym padają zarzuty m.in. o nieprzejrzystość procesu prywatyzacji, wyprzedaż majątku narodowego, zaniżanie wartości spółki itd. Na zarzuty szybko zareagował zarząd PKP wyjaśniając, że proces upublicznienia spółki PKP Cargo na GPW jest prowadzony zgodnie z prawem, za zgodą i wiedzą ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Prowadzony jest w oparciu o najlepsze praktyki i z zachowaniem szczególnej dbałości o przyszłość spółki, pracowników i zabezpieczenie interesów Skarbu Państwa. PKP wyjaśniło również, że przywoływana przez sygnatariuszy rzekoma wartość taboru PKP Cargo nie znajduje odzwierciedlenia w żadnych dokumentach ani aktualnych wycenach spółki sporządzonych zarówno przez pracowników spółki, jak i zewnętrznych audytorów.

W Polsce wielokrotnie mieliśmy do czynienia z sytuacją, że wygórowane i nierealistyczne żądania związków wielokrotnie blokowały procesy restrukturyzacji w polskich spółkach doprowadzając je do poważnych problemów.

Związkowcy PKP Cargo sięgnęli po nową broń – wysyłając list do premiera chcą zdyskredytować rzetelność procesu przygotowania do prywatyzacji. Z jednej strony rozumiem troskę związków o przejrzystość procesu prywatyzacji i chęć, aby spółkę wyceniono jak najwyżej. Z drugiej, istnieje jednak coś takiego jak realna wycena wartości, uwzględniająca wartość majątku, ale także sytuację w branży i całej gospodarce. Zarzuty, że zarząd celowo zaniża wartość spółki trudno określić inaczej niż absurdalne.
Porozumienie związków z zarządem sprzed kilku tygodni udowodniło, że najlepszym sposobem na rozwiązanie spornych kwestii w spółce są rozmowy we własnym gronie. Listy otwarte do premiera, publiczne poddawanie w wątpliwość intencji zarządu i kwestionowanie przejrzystości procesu prywatyzacji zamiast rzetelnych rozmów– to doskonały sposób na spadek zaufania potencjalnych inwestorów i spadek wartości spółki. Czy o to właśnie chodzi związkowcom PKP Cargo?

Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas