Sasin donosi do prokuratury ws. zakupu łodzi podwodnych Wyróżniony
- Napisane przez Usertech1ab
- Komentarze:DISQUS_COMMENTS
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
(ISBnews) Poseł Prawa i Sprawiedliwości (PiS) Jacek Sasin złożył zawiadomienie do prokuratury o nieprawidłowościach w procesie pozyskania za ok.7,5 mld zł okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej RP. Zawiadomienie zostało przesłane do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.
„Niewątpliwie mogło dojść do złamania prawa. Polegało to na wpływanie na przebieg przetargu. Z odpowiedzi wiceministra Waldemara Skrzypczaka na moją interpelację do szefa MON wprost wynika, że prowadzi działania, zmierzające do tego, aby tak skonstruować warunki tego zamówienia, aby odpowiadała im jednostka preferowana od początku - ta, która powinna zostać wybrana dla MW. Do Prokuratury będzie teraz należała ocena, co stoi w tle działań MON i jakie są ich powody. Czy w grę wchodzi korzyść majątkowa, jaka być może została przyjęta przez najwyższych urzędników, którzy decydują w te sprawie?” - powiedział Sasin podczas konferencji prasowej.
PiS podejrzewa, że przy przetargu mogło dojść do korupcji. Sasin uważa, że przetarg jest prowadzony w taki sposób, aby wybrano dokładnie ten, a nie inny model okrętu podwodnego, od tego, a nie innego dostawcy.
„Można przypuszczać, że do podobnych praktyk mogło dochodzić w sytuacji przetargu na dostawę łodzi podwodnych - jednego z największych przetargów zbrojeniowych. Wartość zakupów dwóch takich okrętów może sięgnąć ponad 5 mld zł” - podkreśla Sasin.
Zdaniem posła, w grę może wchodzić także porozumienie, mające na celu spowodować, że właśnie ten model okrętu (tj. niemiecki okręt 212A) zostanie wybrany w przetargu. To jednak - według niego - prowadziłoby do wniosku, że osoby, które takie porozumienie zawierały nie są zainteresowane zwiększeniem potencjału obronnego Polski. Niemiecki okręt nie spełnia podstawowego założenia, wynikającego ze specyfikacji opracowanej przez powołany do tego przez MW zespół, tj. możliwości przenoszenia rakiet samosterujących.
„Gdyby zatem wybrano te właśnie łodzie, byłyby one mało przydatne w zakresie wzmacniania potencjału obronnego Polski. Bez możliwości wystrzeliwania tego typu rakiet, rola odstraszająca tych okrętów okaże się żadna. Można by wobec tego uznać, że byłby to zakup bezcelowy” - tłumaczy Sasin.
Ogółem MON planuje przeznaczyć 91,5 mld zł do 2022 roku na 14 programów operacyjnych w ramach „Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych”. Rozwój Marynarki Wojennej jest jednym z priorytetowych zadań przewidzianych w planie. W ramach modernizacji do 2026 roku MW chce kupić trzy okręty podwodne (kryptonim Orka), trzy niszczyciele min (kryptonim Kormoran II), a także trzy okręty patrolowe z funkcją zwalczania min (kryptonim Czapla) i trzy okręty obrony wybrzeża (kryptonim Miecznik). Proces pozyskiwania jednostek jest w toku, choć zdaniem ekspertów jest realizowany w złej kolejności.
Podczas zorganizowanej w ub. tygodniu przez agencję ISBnews eksperckiej debaty podkreślano, że tego rzędu wydatki mogą stać się szansą dla 50 tys. zatrudnionych w sektorze gospodarki morskiej, pod warunkiem nawiązania współpracy z zagranicznym partnerem. Eksperci zwracali przy tym uwagę, że najpierw niezbędna jest strategia, która pozwoli określić, jaki sprzęt jest nam potrzebny i na tej podstawie wybrać partnerów dla polskiej branży obronnej, generującej już dziś ok. 6 mld zł przychodów rocznie.
(ISBnews)