Nowe inwestycje w polskie cyberbezpieczeństwo – 10 mld zł na lata 2025-2026
- Dział: Wypowiedź ekspercka
Podstawowym zagadnieniem jest wyjaśnienie, czym właściwie jest transformacja cyfrowa przedsiębiorstw i jak można osiągnąć zadowalający poziom nieodbiegający od najnowszych trendów? Czy w tym procesie koszty wprowadzania zmian zwrócą się i przede wszystkim jak przygotować kadry do realizacji tego zadania transformacji cyfrowej?
- Transformacja cyfrowa to kompleksowy proces przechodzenia na nowe sposoby pracy przy wykorzystaniu technologii cyfrowych. Ona może zachodzić na różnych poziomach działalności firmy od produkcji, przez sprzedaż, obsługę klienta czy sferę finansową. Głównym celem transformacji, jest poprawa działania przedsiębiorstw w różnych aspektach: elastyczności, efektywności kosztowej czy szybkości realizacji zamówień. Ostatnie dwa lata sprawiły, że nie patrzymy na cyfryzację jako poprawę efektywności, ale zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom, kontrahentom, ale także zapewnienie ciągłości funkcjonowania firm, które w niepewnych czasach muszą się wciąć komunikować i działać. Wprowadzanie transformacji cyfrowej to proces, który wymaga analizy, przemyślanych, ale jednocześnie odważnych kroków - mówił Solak. - Niemniej proces jest konieczny dla przedsiębiorstwa, nie wypaść z trendów na rynku lokalnym i światowym. Cyfryzacja jest procesem dostosowywania się do pojawiających się na rynku nowości technologicznych.
Jak zatem osiągnąć transformację cyfrową? Solak sugeruje, by korzystać z porad i umiejętności ekspertów, ale także zachęca do zapoznania się z programem Nawigator, realizowanym przez Platformę Przemysłu Przyszłości. - Posiadamy narzędzia, które pomogą w odnalezieniu źródeł finansowania transformacji cyfrowej w kierunku przemysłu 4.0. Po wyborze podstawowych parametrów, czyli wielkości firmy i typu wsparcia wyświetlą się sugerowane instrumenty i szczegółowe informacje na ich temat, takie jak zasady, kwoty oraz terminy - zachęcał.
Transformacja cyfrowa nie jest łatwym procesem, który osiągnie się z bez wysiłku, pada więc pytanie czy polscy przedsiębiorcy i pracodawcy są gotowi do podjęcia tego wyzwania i czy posiadają już kompetencje do sprawnego przeprowadzenia procesu.
- Należy odróżnić płytką transformację, która polega na przykład na używaniu aplikacji do komunikacji, od tej głębokiej która już oddziałuje na wewnętrzne funkcjonowanie przedsiębiorstwa. Podstawowym wyznacznikiem transformacji cyfrowej w UE jest program Cyfrowy Kompas, którego cele zostały rozpisane do osiągnięcia do 2030 r. Podstawowym celem jest osiągniecie odpowiedniego odsetka osób, które posiadają przynajmniej podstawowe umiejętności cyfrowe i powinien wynosić 80%. W 2019 r. średnia unijna wyniosła 56%, z kolei Polska miała poniżej 50.
Kolejnym elementem programu jest zachowanie parytetu wśród specjalistów z sektora IT. Najwyższy odsetek kobiet w IT ma Bułgaria, bo aż 28%, Polska około 20%. Podobnie wypadamy w rankingu transformacji biznesu, czyli używania chmury, Big Data, sztucznej inteligencji. Niestety nie jest najlepiej, ale nie jest najgorzej, jest po prostu przed nami dużo pracy - tłumaczyła Kamila Sotomska, wicedyr. departamentu prawa i legislacji Związku Pracodawców i Przedsiębiorców. - Z pomocą przychodzą instytucje z gamą projektów takich jak np.: projekt KE z Digital Innowation Hubs, Ministerstwo Rozwoju z Ośrodkami Innowacji, czy możliwość realizacji bonów na cyfryzację, co mamy nadzieję przyspieszy i ułatwi proces.
Współczesne kadry muszą więc być multi-zadaniowymi managerami, ale także pracownicy muszą spełniać odpowiednie oczekiwania. Zmiany zawsze powodują pewne obawy, w tym przypadku pada pytanie czy transformacja cyfrowa w jakikolwiek sposób zagrozi przyszłości pracowników kosztem systemów i maszyn i jak szukać lub szkolić odpowiednio kadry, by zatrudnieni czuli się bezpiecznie.
- Trzeba zacząć przede wszystkim od tego, że nie wszystkie branże mogą przejść transformację cyfrową, a tam, gdzie podstawą są relacje międzyludzkie cyfryzacja nie zajdzie lub zajdzie w małym stopniu. Jeśli już ten proces jest realizowany, potrzebni są liderzy z wiedzą biznesową, technologiczną, kompetencjami w zarządzaniu zmianą oraz w zakresie interakcji ludzi z systemami technicznymi. Cyfryzacja to ciągłe podążanie za zmianą, ciągły proces, za którym trzeba nadążać i może być to wyczerpujące - twierdzi Juliusz Bolek przewodniczący Rady Dyrektorów Instytutu Biznesu.
Jakiej pomocy oczekują więc przedsiębiorcy przy transformacji cyfrowej i czy MŚP w ogóle potrzebują cyfryzacji i chcą przez ten proces przechodzić? Na to pytanie odpowiedział Kamil Rybikowski, Radca Rzecznika Małych i Średnik Przedsiębiorstw.
- Małe i średnie przedsiębiorstwa już kilka lat temu musiały przejść małą rewolucję choćby ze względu na wprowadzenie obowiązki składania JPK w formie elektronicznej, to sprawiło, że najdrobniejsze firmy musiały wprowadzić zmiany. Najważniejsze jest także wsparcie finansowe w niedostatkach kapitałowych i należy uświadamiać przedsiębiorców, że można skorzystać z różnego rodzaju dofinansowań, by transformację cyfrową przeprowadzić - komentował Kamil Rybikowski.
Nie można w całym procesie zapominać o klientach. Każda zmiana będzie niosła za sobą zmiany, ale jaki wpływ na rynek i produkcję będzie miała cyfrowa transformacja? Czy klienci odczują różnice w dostarczanych usługach i czy nie będzie to jednak wytłumaczenie do redukcji etatów w firmach? Jak twierdzi Piotr Soroczyński, Główny Ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej, transformację przede wszystkim trzeba odczarować i jasno określić dla kogo ona jest.
- Ważne, żeby jasno wybrzmiało, że transformacja nie jest tylko dla gigantów gospodarki, ale przede wszystkim dla małych i średnich firm, bo dzięki zmianom mogą osiągnąć ogromy postęp. Dzięki przemianie mogą zająć silniejszą pozycję w konkurowaniu z większymi podmiotami, zwiększyć swoją produkcję i co najważniejsze, szybciej określić oczekiwania klientów. Już nie potrzeba sprawdzania rynku na podstawie rozmów, czy analogowego researchu, ale wystarczy internet, który pozwoli dostarczyć szybko i sprawnie wymaganych informacji - mówił Soroczyński. - Cyfryzacja dała o sobie znać znacząco w czasie pandemii, która przyspieszyła proces transformacji, a ta jest potrzebna przedsiębiorstwom i pozwoli pozyskiwać nowych klientów i osiągać wyższy potencjał. Zautomatyzowanie procesów pozwoli na szybsze zadowalanie oczekiwań, a co za tym idzie, zwiększać przychód w firmie.
- Jak pokazują badania McKinseya w miejsce 100. stanowisk pracy zastąpionych procesem cyfryzacji, pojawia się 130 nowych miejsc pracy w innych zawodach i chcemy by w Polsce proces transformacji wychodził na przysłowiowy plus. Najważniejszym aspektem, który pomoże zachować równowagę jest pełne zaangażowanie całego zespołu pracowników i przede wszystkim staranie się by wyeliminować niepokój, który może przy procesie transformacji się pojawić - podsumował Dawid Solak.