Przyszłość aptek pod znakiem zapytania Wyróżniony
- Napisane przez Emilian Kotowski
- Komentarze:DISQUS_COMMENTS
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Zaproponowane przez parlamentarny zespół ds. regulacji rynku farmaceutycznego nowe przepisy to trzęsienie ziemi w branży farmaceutycznej. Proponowane rozwiązania doprowadzą do likwidacji polskich sieci aptecznych, a cały rynek leków oddadzą pod kontrolę korporacji i dużych zagranicznych dystrybutorów leków.
- W tej chwili w Ministerstwie Zdrowia powstaje projekt prawa farmaceutycznego oraz ustawy o zawodzie farmaceuty. Przygotowujemy duże zmiany w prawie farmaceutycznym. Przede wszystkim będziemy walczyć z fałszywymi treściami w reklamach produktów leczniczych. Ministerstwu zależy na zachowaniu obecnego status quo na rynku aptek – apteki prywatne i sieciowe powinny znaleźć na nim miejsce, a żadna ze stron nie powinna dominować - powiedział podczas debaty „Polskie apteki na zakręcie” na temat zmian w prawie farmaceutycznym wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda.
Z kolei według Adama Abramowicza, przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Gospodarczego, obecne próby naprawy prawa farmaceutycznego, to tworzenie kolejnej nakładki na coś, co nie do końca działa. Jego zdaniem należy poprawić niedziałające elementy obecnej ustawy.
- W obecnie funkcjonującej ustawie istnieje zapis antykoncentracyjny, niestety jest on w istocie martwym zapisem. Apteka powinna przede wszystkim być apteką, ale nie wykluczam prowadzenia w tego typu placówkach sprzedaży innych towarów, bo oczekują tego klienci. Sprzedając same leki ciężko przekroczyć granicę rentowności. Podobnie ma się sprawa ze sprzedażą papierosów, i innymi towarami o regulowanych odgórnie cenach. Jeśli natomiast chodzi o problemy, to jednym z głównych, jest nielegalny wywóz z kraju leków refundowanych oraz stosowanie cen dumpingowych – uważa poseł Abramowicz.
Przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Regulacji Rynku Farmaceutycznego Waldemar Buda uważa, że proponowane zmiany w ustawie Prawo farmaceutyczne dotyczą przede wszystkim spraw własnościowych. - Właścicielem apteki będzie mógł być tylko wykształcony farmaceuta. Do tego dochodzą sprawy ewentualnego dziedziczenia aptek, tylko w sytuacji w której osoba dziedzicząca jest również farmaceutą. Jeśli nie będzie takiej osoby, to przewidujemy danie spadkobiercom aptekarza jakiegoś okresu czasu na sprzedaż apteki. Przewidujemy również ograniczenia ilościowe, jeden właściciel będzie mógł posiadać tylko cztery apteki. Do tego staramy się, aby nie tworzyć zbyt dużego zagęszczenia aptek, jedna apteka co kilometr i na 3 tys. osób – tłumaczy poseł Buda.
Zdaniem Marcina Nowackiego ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, analogicznie do pomysłu posłów z parlamentarnego zespołu ds. regulacji rynku farmaceutycznego, właścicielami prywatnych przychodni i szpitali powinni być lekarze. Nowacki podsumował ten pomysł posłów, jako absurdalny. - Należy otwierać, a nie zamykać branże, a pomysły parlamentarnego zespołu to krok wstecz – dodał Nowacki.
Przedstawiciele polskich sieci aptek uważają, że proponowane doprowadzą do rozdrobnienia rynku i zablokują dalszy rozwój przedsiębiorcom, do tego nie pomogą rozwiązać problemów z nadużyciami na rynku, wręcz mogą je pogłębić. - Nowe prawo farmaceutyczne to zbiór pobożnych życzeń. Próby naśladownictwa rozwiązań niemieckich w tym zakresie też są z góry skazane na niepowodzenie. Obecnie w Niemczech światło dzienne ujrzały ogromne afery związane z wyłudzaniem leków refundowanych. Zamieszani są w nie przedstawiciele koncernów i aptekarze. We Francji, gdzie funkcjonuje podobny model, z rynku znikają apteki zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. Starzy aptekarze odchodzą na emeryturę i nie ma ich komu zastąpić.
Hermetyzacja całej branży, pozostawienie jej w rękach jednej grupy zawodowej spowodowało w tym kraju również szereg afer z wyłudzaniem środków publicznych. Jeśli chodzi natomiast o kryteria geograficzne i demograficzne w projekcie nowej ustawy farmaceutycznej to w rzeczywistości ograniczają one dostęp do aptek dla pacjentów. Co z otwieraniem nowych aptek przy nowopowstałych przychodniach lekarskich i szpitalach? Co z aptekami w centrach handlowych? To nie są rozwiązania korzystne dla pacjentów. – stwierdził Jan Zając, prezes Ziko Apteka.
Według Marcina Nowackiego poselska propozycja nie rozwiązuje problemów. - Obowiązkiem państwa jest zagwarantować każdemu obywatelowi dostęp do tanich i bezpiecznych leków. Niestety państwo usiłuje swoje obowiązki przekazać korporacji aptekarskiej, tracąc nad nią i nad rynkiem leków kontrolę. To bardzo niebezpieczna sytuacja – dodał Nowacki.
Artykuły powiązane
- Rzecznik MŚP: Składka zdrowotna – w dobrą stronę, ale niewystarczająco
- Prokuratury przyglądają się orzeczeniom inspektoratów ws. aptek franczyzowych
- Rehabilitacja post COVID
- Rzecznik MŚP apeluje o ulgi dla MŚP w spłacie zobowiązań publicznoprawnych
- Jakub Kulesza od 2017 roku liczba aptek spadła o 1200