Uwagami NIK odnośnie zaniedbania, polegającego na wyłączeniu z systemu viaTOLL autostrad zarządzanych przez prywatnych koncesjonariuszy nie jest zaskoczony prawnik i ekspert od infrastruktury Eryk Kłossowski. - To państwo narzuciło takie warunki gry. Mówimy o bardzo kontrowersyjnych zagadnieniach, które powinny były zostać rozstrzygnięte przez ustawodawcę. Nie zostały i ma to swoje konsekwencje – komentował Kłossowski wnioski z raportu dla agencji Newseria.
- Bardzo dobrze, że Izba jednoznacznie stwierdziła, iż kwestia kar i kwestia „eksterytorialnych autostrad” (że użyję sformułowania z raportu Instytutu Jagiellońskiego) muszą być rozwiązane jak najpilniej – w interesie państwa i podatników – chwali raport Krzysztof Przybył, prezes fundacji „Teraz Polska” i komentator ekonomiczny.
Kontrowersje pojawiają się jednak tam, gdzie NIK stwierdził, iż część bramownic jest źle wykonanych, pęka i jest niebezpieczna dla kierowców. Zarówno operator systemu e-myta, Kapsch Telematic Services, jak i Główny Urząd Nadzoru Budowlanego mówią w tej sprawie jednym głosem: i bramownice, i materiały, z których zostały one wykonane, mają stosowne atesty, co było wielokrotnie sprawdzane.
Nie wiadomo, dlaczego w raporcie NIK nie uwzględniono obszernej dokumentacji z ubiegłorocznej kontroli bramownic. W dodatku dotąd nie wiadomo, o jakie bramownice chodzi, podobnie jak nie rozwinięto tajemniczej wzmianki o sfałszowaniu dokumentacji budowlanej w przypadku jednej z bramownic.
Nieoficjalnie wiadomo, że cała sprawa będzie miała ciąg dalszy. Zarówno nadzór budowlany, jak i Ministerstwo Transportu szykują dokumentację, która ma wykazać bezzasadność kluczowych zarzutów NIK odnoszących się do infrastruktury i funkcjonowania systemu.