Rozkwita współpraca gospodarcza Polski ze Stanami Zjednoczonymi. Rok 2017 był rekordowy dla wymiany handlowej, która sięgnęła 12,7 mld dol.
Działania zmierzające do unieważnienia prywatyzacji PKP Energetyka mogą być przez inwestorów zagranicznych postrzegane jako próba wywierania nacisku na właściciela, fundusz CVC Capital Partners – podkreślają eksperci Instytutu Staszica. To z kolei źle wpłynie na klimat inwestycyjny w kraju. W połowie września do sądu trafił wniosek o stwierdzenie nieważności prywatyzacji, mimo że wcześniej zarówno prokuratura, jak i Najwyższa Izba Kontroli nie stwierdziły zastrzeżeń do tej transakcji.
Zarząd PKP Energetyka respektuje wszystkie ustalenia zawarte w porozumieniu ze stroną społeczną. Potwierdził to członek rady nadzorczej spółki i przewodniczący związkowców Andrzej Niezgoda.
- Mimo złowieszczych przewidywań różnych mądrali, to muszę stwierdzić, że wszystkie porozumienia, które zostały zawarte ze związkami zawodowymi w ostatnich latach, są respektowane w 100 proc. – powiedział Niezgoda na łamach „Wolnej Drogi", związkowego dwutygodnika. - Jest też porozumienie z CVC, którego - zgodnie z obowiązującym prawem - Fundusz nie musiał podpisywać. Podobnie wygląda decyzja o wprowadzeniu PDO. Zarząd nie musiał, bo ma prawo stosować takie rozwiązania nie łamiąc Paktu Gwarancji Pracowniczych. Ten postąpił inaczej i zaprosił partnerów społecznych do wypracowania programu i jego nadzoru.
Przypomnijmy; wstępny raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący sprzedaży spółki PKP Energetyka wykazał, że cały proces prywatyzacji został przeprowadzony zgodnie z prawem. Kontrolerzy Izby wskazali też, że zapisy umów zawartych z CVC Capital Partners zabezpieczają interesy państwa gwarantując dostawy energii elektrycznej dla trakcji o państwowym znaczeniu.
Pracownicy PKP Energetyka po jej prywatyzacji otrzymali m.in. premię prywatyzacyjną oraz możliwość dalszego nabywania ulg przejazdowych na zasadach ustalonych ze Związkiem Pracodawców Kolejowych.
- Nic w tym zakresie się nie zmieniło. Wszystko obowiązuje na starych zasadach i w negocjacjach właściciel stwierdził, że będą obowiązywać do końca świata i jeden dzień dłużej. Takiego zapisu nie ma w porozumieniu, ale sama deklaracja była budująca – mówił w wywiadzie przewodniczący „Solidarności" w PKP Energetyka.
Szef związkowców spółki w przeprowadzonym przez związkowe pismo wywiadzie chwali też nowy zarząd za szerokie kompetencje i deklarację konsultacji projektów, które zostały rozpoczęte jeszcze przed prywatyzacją. Wskazuje też, że w spółce jest 480 pracowników, którzy nabyli lub nabędą prawa emerytalne. Dzięki Programowi Dobrowolnych Odejść pracownicy świadomie mogą podjąć decyzję o rozwiązaniu stosunku pracy, dodatkowo z odprawą. Zapytany o nowe inwestycje wyjaśnił, że to jeszcze zbyt krótki okres by o nich mówić, natomiast proces tworzenia nowej firmy jest realizowany konsekwentnie przez nowy Zarząd.