Lekki wzrost na pierwotnym

Lekki wzrost na pierwotnym

2013-06-12

Fot. Grupa Robyg

W pierwszych miesiącach tego roku nieznacznie wzrosły ceny transakcyjne mieszkań z rynku pierwotnego, ale nie zmienia to generalnej tendencji na rynku nieruchomości. Pozostałe ceny nadal spadały.

Opublikowane przez NBP opracowanie „Analiza sytuacji na rynku nieruchomości w Polsce w I kwartale 2013 r.” wskazuje, że na rynku wtórnym kolejny kwartał z rzędu obserwowano niewielki spadek cen mieszkań w największych miastach, zarówno cen ofertowych jak i transakcyjnych. Tymczasem na rynku pierwotnym odnotowano wzrost cen transakcyjnych – na przykład w Warszawie z 6466 zł za 1 mkw. w IV kw. 2012 r. do 6990 zł. Średnia cena na tym rynku wyliczona z 10. największych polskich miast powiększyła się z 4594 zł do 4634 zł za 1 m. kw. Stało się tak pomimo spadku liczby zawartych na tym rynku transakcji. Zdaniem analityków Instytutu Ekonomicznego NBP, wzrost cen transakcyjnych na rynku pierwotnym wynikał przede wszystkim stąd, że klienci dysponujący gotówką kupowali lokale o lepszej jakości.

Na popyt negatywnie wpływało formalne zamknięcie programu „Rodzina na Swoim” pod koniec 2012 r., ale realizacja wniosków złożonych przed zamknięciem programu sprawiła, że wypłaty w I kwartale 2013 r. wyniosły około 70 proc. wypłat z rekordowego IV kwartału 2012 r. Kredyty te w dominującej części wykorzystano właśnie na rynku pierwotnym.

W I kwartale br. liczba mieszkań oddanych do użytku była podobna jak w tym samym okresie poprzedniego roku. Natomiast liczba rozpoczętych inwestycji oraz liczba wydanych pozwoleń na budowę była najniższa od 2006 r.

Z analizy IE NBP wynika, że skumulowane marże zysku w przypadku nowo rozpoczynanych projektów deweloperskich nieznacznie wzrosły, a budowa mieszkań nadal jest rentowna. Podobnie jak w poprzednim kwartale sytuacja większości firm deweloperskich wydaje się stabilna. Jednak – zauważają analitycy NBP – konieczność finansowania dużego zasobu niesprzedanych mieszkań może być źródłem spadku rentowności, a nawet upadłości najsłabszych firm. W podsumowaniu analitycy wyrażają opinię, że rzeczywiste zmiany na rynku nieruchomości w I kwartale nie były znaczące, są zaś logiczną konsekwencją powolnego procesu dochodzenia sektora mieszkaniowego do równowagi.

{jumi [*9]}