Wydrukuj tę stronę
środa, 25 lipiec 2018 13:37

Najnowocześniejsze lasery korygują wady wzroku w ciągu kilku sekund

Napisane przez Newseria
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
prof. Jerzy Szaflik, Centrum Mikrochirurgii Oka „Laser” fot. Newseria

Laserowa korekcja wzroku jest coraz popularniejszą alternatywą dla noszenia okularów czy soczewek kontaktowych.

Coraz bardziej zaawansowane, w pełni zautomatyzowane lasery femtosekundowe wykonują zabiegi w ciągu zaledwie kilkunastu sekund, zapewniając jednocześnie pacjentowi maksymalne bezpieczeństwo.

Trwają równocześnie prace nad zupełnie nową, nieinwazyjną metodą korekcji wzroku, pozwalającą na leczenie wszystkich pacjentów, nawet z przeciwwskazaniami do laserowej korekcji wzroku, takimi jak zespół suchego oka czy cienka rogówka.

– Chirurgia refrakcyjna rozwija się bardzo dynamicznie, doskonalą się i techniki operacyjne, i instrumentarium. W sposób nadzwyczajny postąpił rozwój technik laserowych, w tej chwili czas zabiegu zmieniania kształtu rogówki jest liczony w sekundach, najdalej minutach, w związku z tym sam zabieg jest bezpieczniejszy i mniej obciążający. Nie wymaga też bezpośrednio przed żadnego specjalnego przygotowania – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje prof. Jerzy Szaflik z Centrum Mikrochirurgii Oka „Laser”.

Z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że na całym świecie żyje 253 mln ludzi z zaburzeniami widzenia. Nieskorygowane wady refrakcji są statystycznie najważniejszą przyczyną zaburzeń widzenia. Tymczasem aż 80 proc. zaburzeń widzenia można wyleczyć. Robi się to z pomocą coraz nowocześniejszych metod. Najnowszą metodą wyrównywania wady refrakcji u ludzi jest laserowa korekcja, która jest coraz chętniej stosowana ze względu na możliwość zrezygnowania z noszenia okularów. Obecnie zabiegi wykonuje się m.in. z użyciem lasera excimerowego oraz femtosekundowego.

– Zabieg polega na zmienieniu kształtu powierzchni rogówki poprzez układ optyczny oka. Największą wartością w układzie optycznym jest wartość rogówki i odpowiednie modelowanie rogówki powoduje, że układ optyczny oka się zmienia w taki sposób, że w efekcie uzyskujemy tzw. normowzroczność, czyli sytuację, w której pacjent bez okularów dobrze widzi z każdej odległości – tłumaczy prof. Szaflik.

Działanie lasera jest w pełni zautomatyzowane. Prowadzący zabieg lekarz jedynie programuje urządzenie, które w pełni automatycznie wygeneruje wiązkę laserową wykierowaną w oko pacjenta. Ryzyko niepowodzenia zabiegu jest niwelowane – laserowi nie zadrży ręka, powieki pacjenta są unieruchomione, a gdy pacjent chwilowo przeniesie wzrok, laser automatycznie się wyłączy.

Najnowszym trendem na rynku są śródrogówkowe metody zabiegów, cechujące się znacznie szybszym uzyskaniem pożądanej ostrości widzenia. Najnowszą metodą jest zabieg o nazwie Smile.  

– Smile to zabieg, w którym zmianę uzyskuje się poprzez wycinanie w środku rogówki odpowiedniej małej soczewki, a następnie wyprowadzanie jej na zewnątrz przez mały otwór (nacięcie do 4 mm – przyp.red.), co w konsekwencji powoduje zmianę kształtu całej powierzchni rogówki, ale nie ingeruje w struktury powierzchowne oka, czyli nabłonek rogówki, który w innych technikach powierzchownych musi być zdjęty, a potem musi się zregenerować – twierdzi Jerzy Szaflik.

Poza laserową korekcją wzroku prowadzone są również badania nad zastosowaniem lasera femtosekundowego w leczeniu zaćmy, keratoplastyce czy w leczeniu stożka rogówki. Na rynku są także inne metody leczenia wzroku niż korekcja laserowa. Naturalną soczewkę w oku można wymienić na sztuczną soczewkę multifokalną (wieloogniskową), dzięki której pozbyć można się każdej wady wzroku i dobrze widzieć zarówno z bliska, jak i daleka. Zabieg wszczepienia soczewki jest jednak bardziej skomplikowany i czasochłonny.

Naukowcy pracują także nad nieinwazyjnymi metodami laserowej korekcji wzroku. Prof. Sinisa Vukelic z Uniwersytetu Columbia opracowuje nową metodę korekcji wzroku z wykorzystaniem femtosekundowego oscylatora – ultraszybkiego lasera, który dostarcza impulsy o bardzo niskiej energii z dużą częstotliwością powtarzania. Dzięki swoim właściwościom metoda mogłaby być stosowana u wszystkich pacjentów, np. z suchością oka, cienką rogówką, czy innymi nieprawidłowościami, przez które nie mogą być zakwalifikowani do zabiegów refrakcyjnych. Wyniki badań przedklinicznych nowej metody są obiecujące, a badania kliniczne zaplanowano na koniec 2018 roku.