Śmigłowiec AW101 jest brany pod uwagę przez Ministerstwo Obrony Narodowej, jako maszyna, która nie tylko ma strzec polskiego nieba, ale też brać udział w misjach specjalnych i ratunkowych. Śmigłowiec był prezentowany w Świdniku, w fabryce w której powstają najważniejsze elementy maszyny, oraz w Warszawie.
W trakcie drogi powrotnej do bazy we Włoszech, nad Słowacją, śmigłowiec miał nieplanowane lądowanie. Jak czytamy w oświadczeniu firmy, piloci zdecydowali o lądowaniu ponieważ niewłaściwie została wykonana procedura sprawdzania listy kontrolnej, tzw. check list, co oznacza ludzki błąd.
W trakcie lotu moc straciły dwa z trzech silników, i choć natychmiast je włączono, to prewencyjnie załoga postanowiła jednak posadzić maszynę na ziemi. Sytuacja ta, wbrew pozorom, stała się chrztem bojowym pokazowej maszyny. Dowiodła, że śmigłowiec z dobrze wyszkoloną załogą na pokładzie, jest w stanie utrzymać się w powietrzu w każdej sytuacji, a dzięki szybkiej reakcji na komendy pilotażowe, AW101 jest bezpieczny dla pilotów.
AW101 służy w wojskach całego świata i jest uważany za jeden z najlepszych śmigłowców, zarówno jeśli chodzi o wykorzystanie go na polu walki jak też w akcjach cywilnych, np. katastrof morskich. Co ważne, maszyna powstaje również w Świdniku, w fabryce, które produkuje takie śmigłowce jak np. Głuszec czy legendarny Sokół.