- W odniesieniu do zapisów ustawy można żywić przekonanie, graniczące z pewnością, że tak naprawdę autorowi ustawy, tj. PSL, chodziło nie o racjonalne rozwiązanie problemu, ale głównie o pozyskanie elektoratu na wsi w obliczu zbliżających się wyborów – mówi Marcin K. Schirmer, prezes PTZ
Posłowie przyjęli ustawę niemal jednogłośnie nie wdając się w głębszą analizę jej treści, opowiadając się za nośnym hasłem o „ochronie polskiej ziemi przed wykupem przez cudzoziemców”. Proces faktycznego przejmowania ziemi przez cudzoziemców trwa od lat, a wadliwe przepisy ustawy nie wyeliminują tego zjawiska. Naruszają natomiast zasadę swobody prowadzenia działalności gospodarczej oraz uniemożliwiają legalne powiększanie gospodarstw rolnych. Stwarzają także pole do korupcji w obszarze działalności ANR, która arbitralnie będzie decydować kto będzie mógł nabywać ziemię.
- Wprowadzenie przez ustawodawcę ścisłej reglamentacji w obrocie ziemią to ograniczenie wolności gospodarczej, równości wobec prawa, wolności obywatelskich i bezprecedensowe ograniczenie własności prywatnej – nie było takich ograniczeń nawet w okresie PRL. – dodaje Schirmer.
Dodatkowo PTZ zauważa, że wchodząca w życie ustawa jest niezgodna z konstytucją. Odbieranie byłym właścicielom i ich spadkobiercom prawa pierwszeństwa nabycia ziemi i rodzinnych domów zalicza się do katalogu uprawnień słusznie nabytych i tym samym jest objęte konstytucyjną ochroną. Zarzuty niezgodności z Konstytucją podnoszą także Kancelaria Prezydenta RP i Biuro Legislacyjne Senatu.
Polskie Towarzystwo Ziemiańskie zwraca się do Senatu Rzeczypospolitej z apelem o wniesienie poprawki do ustawy, w wyniku której prawo pierwszeństwa nabycia gruntów przez osoby poszkodowane zostanie zachowane.