Dzięki wejściu w życie nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii stopniowo zmniejszać się będzie nadpodaż zielonych certyfikatów, czyli praw majątkowych, na których opiera się system wsparcia produkcji energii z OZE. Paweł Puchalski z Domu Maklerskiego BZ WBK prognozuje, że w ciągu kilku najbliższych lat ich cena może wzrosnąć do poziomu 200–210 zł. Zielone certyfikaty mogą być atrakcyjnym narzędziem również dla inwestorów spoza branży energetycznej. Rynek ten potencjalnie dałby możliwość zarobienia 100 proc. w ciągu kilku najbliższych lat.
Stan sieci energetycznych pozostawia wiele do życzenia, co ogranicza możliwość przyłączania do nich nowych mocy, a to z kolei hamuje rozwój odnawialnych źródeł energii. Dodatkowo problemem dla inwestorów jest uzyskanie warunków przyłączenia. Na razie przyznano warunki na przyłączenia do sieci elektroenergetycznych w ilości 18,7 tys. MW, które nie są wykorzystane i są blokowane przez firmy spekulacyjne.
Pod koniec I kwartału przyszłego roku może zacząć obowiązywać nowa ustawa o OZE – ocenia Andrzej Czerwiński, poseł PO. Ustawa po pracach komisji sejmowych została skierowana do drugiego czytania. Sejm będzie jeszcze głosował nad poprawkami, ale poseł ma nadzieję, że trzon tej ustawy pozostanie bez zmian.