Opisywanie świata przez pryzmat stereotypów jest łatwe i kuszące, ale z reguły efektem jest mniej lub bardziej karykaturalny obraz. Przykładem tego jest tekst, który ukazał się w jednym z ostatnich weekendowych magazynów „Rzeczpospolitej". Temat – straszliwe efekty pracy w korporacji. Obraz nawet nie czarno-biały, bez cieniowania, ale jednolicie czarny – i przez to właśnie mocno wykrzywiony. Przeciwstawianie korporacyjnego piekła rajowi, jakim jest praca poza korporacją, jest zbyt uproszczone, by mogło prowadzić do wniosków opartych na rzeczywistej sytuacji.
Czy w Polsce lepiej być prezesem państwowej spółki, ministrem, czy liderem związkowym w jednym z dużych koncernów? Bez dwóch zdań – ta druga opcja jest znacznie bardziej korzystna.
CHEP, światowy lider w zakresie usług wynajmu palet i kontenerów, ogłasza zmiany na kierowniczych stanowiskach operacyjnych w Europie Środkowej i Wschodniej (CEE).