Menu
A+ A A-

Pogorszone nastroje konsumentów zahamują konsumpcję prywatną w br. wg analityków Wyróżniony

Pogorszone nastroje konsumentów zahamują konsumpcję prywatną w br. wg analityków

Wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w lutym br. był zbieżny z konsensusem rynku (8,3% w cenach stałych). W lutym sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym wzrosła o 8,1% r/r wobec wzrostu 10,6% r/r w styczniu. Zdaniem ekonomistów, w br. konsumpcja prywatna w uwarunkowaniach szoków cenowych, podażowych i wysokiej niepewności wywołanych wojną będzie słabła.

Jak podał dziś Główny Urząd Statystyczny (GUS), sprzedaż detaliczna (w cenach stałych) wzrosła o 8,1% r/r w lutym 2022 r. W ujęciu miesięcznym odnotowano wzrost o 1,8%. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lutym 2022 r. była o 1,4% wyższa w porównaniu ze styczniem br. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w lutym była wyższa niż przed rokiem o 16,5% i wzrosła o 0,9% m/m.

W lutym 2022 r. największy wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2021 r. odnotowały jednostki z grupy "pozostałe" (o 31% wobec spadku o 16,6 przed rokiem). Wyższą sprzedaż niż sprzedaż "ogółem" spośród prezentowanych kategorii towarów zaobserwowano także w grupach: "paliwa stałe, ciekłe i gazowe" (o 22,1%) oraz "farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny" (o 18,2%). Najgłębszy spadek sprzedaży utrzymał się w podmiotach handlujących pojazdami samochodowymi, motocyklami, częściami (o 20%).

Jak podał GUS, produkcja budowlano-montażowa (zrealizowana przez przedsiębiorstwa budowlane o liczbie pracujących powyżej 9 osób) wzrosła w lutym br. o 21,2% r/r. W ujęciu miesięcznym odnotowano wzrost o 5,8%.

Według ekonomistów, wojna na Ukrainie pogorszy nastroje konsumenckie, a dokonywane zakupy "na zapas" krótkoterminowo dadzą efekt silnego popytu (wzrost dynamiki sprzedaży paliw do 22% z -2,2% r/r w styczniu). Zdaniem analityków, struktura sprzedaży detalicznej ulegnie głębokim przekształceniom w najbliższych miesiącach. Napływ migrantów z jednej strony podbije w marcu konsumpcję prywatną, co ujawniło się już w pewnym stopniu w lutym, natomiast będzie dotyczyć artykułów podstawowych.

Kategoria dóbr trwałych -  według ekonomistów - może notować dalsze spadki z uwagi na szoki podażowe, jak również wolniejszy wzrost siły nabywczej gospodarstw domowych w warunkach wysokiej inflacji i pogorszenia nastrojów konsumenckich.

Jak wskazał bank PKO Bank Polski, w ujęciu miesięcznym, po odsezonowaniu, odnotowano spadek produkcji budowlano-montażowej o 6% m/m wobec stycznia, co mogło być związane z odpływem pochodzących z Ukrainy pracowników (w 2021 wg oficjalnych danych branża zatrudniała prawie 400 tys. Ukraińców).

Ekonomiści szacują, że gospodarka wzrosła w I kw. br. o ok. 6,6-7%.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:

"W kolejnych kwartałach tempo wzrostu konsumpcji będzie dalej spowalniać. To efekt wolniejszego wzrostu siły nabywczej gospodarstw domowych oraz ogólnego pogorszenia koniunktury" - analityk - zespół makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Marcin Klucznik

"Naszym zdaniem struktura demograficzna uchodźców i natura szoku podażowego dotykającego polską gospodarkę sugerują, że trajektoria konsumpcji prywatnej w tym roku będzie spadkowa – tak, jak prognozowaliśmy pierwotnie. To, co się zmienia, to amplituda jej wahań. Punkt startowy będzie bowiem wyższy niż wcześniej ocenialiśmy z uwagi na napływ ukraińskich uchodźców" - ekspert w Banku Pekao Piotr Bartkiewicz

"Po wygaśnięciu zakupów na zapas - mogą jeszcze trwać w marcu - pozostaniemy z obrazem słabej konsumpcji krajowej. Gdyby nie uchodźcy i ich konsumpcja, ze spożyciem prywatnym byłoby w kolejnych miesiącach bardzo krucho. Na razie jednak sprzedaż jest na trendzie sprzed pandemii" - ekonomiści mBanku

Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:

"Na kondycję narodowej gospodarki i portfeli Polaków wpływały z jednej strony galopująca inflacja, a z drugiej wojna w Ukrainie. Pamiętajmy jednak, że nie wszystkie czynniki będą w równym stopniu odzwierciedlone w wynikach e-handlu, ponieważ w strukturze sprzedaży e-commerce w Polsce nadal największą rolę odgrywają dobra nie służące zaspokojeniu fundamentalnych potrzeb wg piramidy Maslowa. Nałożyły się na to również strukturalne zmiany w zakresie finansowania zakupów online obserwowane od lat a nasilające się teraz, a mianowicie rosnące znaczenie sprzedaży ratalnej i płatności odroczonych w e-commerce. W związku z tym przyspieszająca inflacja i stale rosnące stopy procentowe spowodowały w przypadku wielu e-sklepów spadki obrotów, gdyż w takich warunkach klienci stracili zdolność kredytową i obniżyła się ich zdolność nabywcza. Ale są też takie, które w tym samym czasie notowały wzrosty wartości obrotów. To np. przedstawiciele branży budowlanej, gdzie wzrost kosztów mat eriałów został szybko przeniesiony na klientów końcowych, którzy zmuszeni byli, niezależnie od skali wzrostu wydatków, wykończyć rozpoczęte wcześniej inwestycje. Wybuch wojny u naszych sąsiadów 24 lutego wywołał w pierwszych dniach lęki o przetrwanie i bezpieczeństwo osobiste oraz spowodował gwałtowną reakcję w postaci gromadzenia gotówki. W efekcie w ostatnich dniach minionego miesiąca konsumenci dodatkowo ograniczyli zakup dóbr, z wyjątkiem jedzenia oraz paliwa, którego przez internet nie są w stanie kupić, z dostawą do domu. Dlatego na ostatniej prostej lutego część firm znów zmniejszyła obroty i podniosła ceny, gdyż towary będą niedostępne, a część - obniżyła ceny, aby zacząć wyprzedawać towar przeznaczony na świadomie porzucone rynki Rosji i Białorusi. Bardzo ważnym aspektem całej sytuacji jest też potężne zaangażowanie firm w aktywną pomoc zarówno ludziom (swoim pracownikom i uchodźcom), jak i w logistykę wokół niesienia pomocy na Ukrainę. Za to należy im się wielki sza cunek. Jednocześnie, biorąc pod uwagę chłodne, czysto biznesowe realia, na pewno w jakimś stopniu "odbije się" to na ich działalności w marcu, czego zapowiedź już widzieliśmy w samej końcówce lutego. Dalszej perspektywy nie sposób dziś analizować - zbyt wiele mamy niewiadomych i znaków zapytania" - managing partner w Unity Group Grzegorz Rudno-Rudziński

"Wydatki konsumpcyjne wzrosły umiarkowanie w lutym. W najbliższych miesiącach zobaczymy wysokie wydatki w sklepach spożywczych i aptekach z uwagi na pomoc uchodźcom. Jednak osłabienie koniunktury spowolni sprzedaż dóbr trwałych. Tempo wzrostu sprzedaży detalicznej zwolniło w lutym z 10,6 do 8,1%, zgodnie z konsensusem prognoz. Obroty handlowe znacząco podwyższyło tankowanie samochodów w ostatnim tygodniu lutego (22,1%), bezpośrednio po rosyjskiej agresji na Ukrainę – podniosło to łączny wzrost sprzedaży o ponad 3 pkt. Dane GUS wskazują też na dobre wyniki w sprzedaży leków i kosmetyków (18,2%) – to efekt pomocy uchodźcom z Ukrainy. Bardzo słabe wyniki obserwujemy w motoryzacji (-20,0%) oraz segmencie AGD i RTV (-4,4%). Obserwujemy wyhamowywanie konsumpcji. W nadchodzących miesiącach spodziewamy się dużego wzrostu towarów pierwszej potrzeby. Polska Straż Graniczna wskazuje, że od wybuchu wojny polską granicę przekroczyło ponad 2 mln uchodźców. Pomoc niesion a migrantom oraz ich osiedlanie się w Polsce oznacza wzrost zapotrzebowania na żywność, środki higieny, odzież oraz proste meble. Tendencje te już teraz widzimy w danych makroekonomicznych. W kolejnych kwartałach tempo wzrostu konsumpcji będzie dalej spowalniać. To efekt wolniejszego wzrostu siły nabywczej gospodarstw domowych oraz ogólnego pogorszenia koniunktury. GUS wskazuje, że tempo wzrostu wynagrodzeń po skorygowaniu o inflację spadło od czerwca z 5,4 do 1,4%. Wojny w Ukrainie zmniejsza szanse na znaczące podwyżki, a dodatkowo inflacja będzie dalej rosnąć. W efekcie możemy doświadczyć spadku siły nabywczej wynagrodzeń. Znaczącym obciążeniem stają się również rosnące raty kredytów hipotecznych. W takich warunkach gospodarstwa domowe będą ograniczać wydatki na droższe produkty – takie jak elektronika czy nowoczesne samochody. Dynamika produkcji budowlano-montażowej wzrosła w lutym z 20,8 do 21,2%. Dane mają niewielkie znaczenie – aktywność w sektorze budowlany m w pierwszych miesiącach roku jest mała. W kolejnych miesiącach działalność sektora ograniczy odpływ pracowników z Ukrainy wracających bronić ojczyzny. Wyniki w czwartym kwartale oraz całym 2023 roku będą zależeć od akceptacji KPO" - analityk - zespół makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Marcin Klucznik

"Sprzedaż detaliczna towarów wzrosła w lutym o 8,1%r/r (ING: 10,2% r/r; konsensus: 8,3% r/r). Z jednej strony w górę dynamikę sprzedaży popycha skok zakupów paliw "na zapas", z drugiej w dół działają efekty bazowe (tj. otwarcie handlu w lutym 2021 spowodowało skok sprzedaży aż o 5.3%m/m). W 22 roku czeka nas dziwne spowolnienie PKB, bo przy kontynuacji boomu konsumpcyjnego (przyjęcie uchodźców) i presji inflacyjnej oraz podwyżek stóp. W dalszym ciągu na wynikach handlu ciąży spadek sprzedaży samochodów (-20%r/r), które odpowiadają za nieco ponad 8% sprzedaży towarów ogółem. Sprzedaż dóbr trwałego użytku (meble, RTV, AGD) spadła o 4,4% r/r. Z kolei przezornościowy zakup paliw po inwazji Rosji na Ukrainę pod koniec lutego podniósł wzrost sprzedaży w tej kategorii do 22,1% r/r. Wahania sprzedaży detalicznej w ostatnich dwóch latach były pod dużym wpływem pandemii i związanych z tym okresowych restrykcji w funkcjonowaniu handlu (zamknięcia galerii handlowych). W lutym ubiegłego roku mieliśmy wyraźne odbicie po zniesienie styczniowych ograniczeń, co przełożyło się na wyższą bazę statystyczną. Branża handlowa w dalszym boryka się konsekwencjami pandemii COVID-19 (poziom sprzedaży detalicznej nadal poniżej trendu sprzed epidemii). W perspektywie najbliższych miesięcy sprzedaż detaliczna będzie jednak wspierana przez napływ uchodźców z Ukrainy. Zwiększony popyt na dobra pierwszej potrzeby (żywność, środki higieny), z nawiązką powinien zrekompensować ostrożniejsze wydatki na dobra trwałe. Obniżki stawek VAT przejściowo wyhamowały wzrost cen towarów. Implikowany deflator sprzedaży detalicznej obniżył się w lutym do 7,8% r/r, z 8,5% r/r w styczniu. Skokowy wzrost cen paliw i szeroko zakrojona presja na wzrost cen przełożą się jednak na ponowny wzrost już w marcu. Szacujemy, że w 1kw22 aktywność gospodarcza była wysoka (wzrost PKB w okolicach 7% r/r), jednak kolejne kwartały przyniosą wyraźne spowolnienie koniunktury. Będzie ono głownie zwi ązane z pogorszeniem sytuacji w handlu zagranicznym i wyhamowaniem wzrostu inwestycji, przy wciąż utrzymującym się boomie konsumpcyjnym, napędzanym napływem uchodźców i ekspansywną polityką fiskalną. W 22 roku czeka nas dziwne spowolnienie PKB, bo przy kontynuacji boomu konsumpcyjnego (przyjęcie uchodźców) i presji inflacyjnej" - główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki, ekonomista Adam Antoniak

"W lutym sprzedaż detaliczna wzrosła o 8,1% r/r, co było wynikiem zbliżonym do prognoz (my: +7,1% r/r), natomiast jeszcze przed odczytem było jasne, że jego najciekawszym elementem będzie struktura, na którą wpłynęły pierwsze efekty wojny rosyjsko-ukraińskiej i echa zeszłorocznego otwierania galerii handlowych po kolejnym okresie obowiązywania obostrzeń epidemicznych. Warto podkreślić, że gdyby nie ten pierwszy czynnik, dynamika lutowej sprzedaży byłaby bliska 4% r/r. Co zatem widać w szczegółach lutowej sprzedaży? Paniczne zakupy paliwa po wybuchu wojny podbiły sprzedaż w tej kategorii o ok. 25%. Podobnego efektu nie zaobserwowaliśmy w przypadku sprzedaży żywności – dynamika tej kategorii była nieco wyższa od implikowanej przez wzorzec sezonowy, ale niższa od naszych założeń. Ze względu na wysoką bazę z poprzedniego roku (otwieranie galerii handlowych z początkiem lutego 2021) dynamika sprzedaży tekstyliów, odzieży i obuwia spadła z 97,7 do 2,7% r/r. Konsumpcję dóbr trwałego użytku można określić jako raczej słabą: sprzedaż mebli, sprzętu RTV i AGD spadła w ujęciu rocznym o 4,4%; sprzedaż książek, prasy i w innych wyspecjalizowanych sklepach obniżyła się o 8,5%; sprzedaż samochodów tąpnęła o 20% r/r; wynik tych dwóch pierwszych kategorii był nieco niższy niż wskazywałyby na to efekty bazowe z poprzedniego roku. Najbliższe miesiące będą nader interesujące dla obserwatorów polskiej gospodarki. W wyniku napływu uchodźców z Ukrainy populacja Polski wzrosła o ok. 4-5% (nie znamy odsetka podróżujących dalej), co skokowo podbije konsumpcję dóbr podstawowych (przede wszystkim żywności, leków, środków czystości, etc.). Z punktu widzenia prognosty jest to trwałe przesunięcie poziomu konsumpcji w tych kategoriach. Wpływ na konsumpcję ogółem w średnim okresie jest znacznie ciekawszą kwestią, zależy bowiem od finansowania (oszczędności gospodarstw domowych, dług, transfer kapitału z zagranicy) i od konsek wencji dla inflacji (można zakładać, że podaż jest w krótkim okresie bardzo mało elastyczna z uwagi na wysokie wykorzystanie mocy wytwórczych). Naszym zdaniem struktura demograficzna uchodźców i natura szoku podażowego dotykającego polską gospodarkę sugerują, że trajektoria konsumpcji prywatnej w tym roku będzie spadkowa – tak, jak prognozowaliśmy pierwotnie. To, co się zmienia, to amplituda jej wahań. Punkt startowy będzie bowiem wyższy niż wcześniej ocenialiśmy z uwagi na napływ ukraińskich uchodźców. Po danych za luty (dla porządku odnotowujemy, że produkcja budowlano-montażowa okazała się być nieco słabsza od naszych przewidywań) pozostawiamy nasze prognozy PKB na I kwartał i cały rok bez zmian (odpowiednio, 6,6% r/r i 3,1% średniorocznie). W najbliższych miesiącach będziemy ściśle monitorować to, co będzie działo się z konsumpcją prywatną – zarówno w oparciu o dane statystyki publicznej, jak i nasze dane wewnętrzne" - ekspert w Banku Pekao Piotr Bartkiewicz

"W wynikach lutowej sprzedaży detalicznej widać dwa efekty. Pierwszy efekt to kwestia zeszłorocznej niskiej bazy odniesienia, kiedy to na skutek kolejnej fali pandemii Covid-19 gospodarstwa domowe znowu mocno ograniczały zakupy i sprzedaż detaliczna spadła wtedy nominalnie o 2.7%r/r, a realnie o 3.2%r/r. Drugi efekt, to wybuch wojny w Ukrainie 24 lutego br. Efekty wojny będziemy widzieć zapewne bardziej w danych marcowych, niemniej jednak kolejki na stacjach benzynowych, jakie ustawiły się tuż po wybuchu konfliktu zbrojnego, widać w danych dotyczących sprzedaży paliw. Nominalnie wzrosła ona aż o 46.6%r/r, a realnie o 22.1%r/r (różnica między tymi dwoma odczytami wynika z dynamicznego wzrostu cen paliw). Sprzedaż detaliczna w kolejnych miesiącach nie będzie rozkładać się równomiernie jeśli chodzi o poszczególne kategorie. Będziemy zapewne obserwować przyspieszenie sprzedaży w takich kategoriach jak żywność, farmaceutyki, kosmetyki, gdzie dla napływającej liczby uchodźc ów z Ukrainy (aktualnie ponad 2 mln osób, czyli ponad 5% populacji Polski) są to (i będą) artykuły pierwszej potrzeby. Spadki z kolei notowane będą niewątpliwie w przypadku samochodów, gdzie nawet nie tyle nie ma popytu, co po prostu brakuje podaży i szybko się ona nie zwiększy. Dane dotyczące sprzedaży detalicznej wpisują się, obok rynku pracy, produkcji przemysłowej i produkcji budowlano-montażowej, w obraz dynamicznego wzrostu gospodarczego w Polsce w pierwszym kwartale br. Jest to oczywiście obraz przedwojenny, a perspektywy rysują się już zdecydowanie mniej optymistycznie. Niemniej jednak są to warunki, przy których RPP zdecyduje się jeszcze na kolejne podwyżki stóp procentowych, zwłaszcza że inflacja będzie podążać w dokładnie przeciwnym kierunku niż PKB, tj. będzie mocno przyspieszać w najbliższym czasie. Spodziewam się w kwietniu podwyżki stóp o 50-75pb, a docelowo stopa referencyjna może moim zdaniem zostać podniesiona do 5.00%" - główna ekonomistka Banku P ocztowego Monika Kurtek

"Po wygaśnięciu zakupów na zapas - mogą jeszcze trwać w marcu - pozostaniemy z obrazem słabej konsumpcji krajowej. Gdyby nie uchodźcy i ich konsumpcja, ze spożyciem prywatnym byłoby w kolejnych miesiącach bardzo krucho. Na razie jednak sprzedaż jest na trendzie sprzed pandemii" - ekonomiści mBanku

"Samo obniżenie rocznej dynamiki sprzedaży w lutym było wyłącznie efektem wyraźnego wzrostu bazy odniesienia, tj. znoszenia przed rokiem od lutego części restrykcji epidemicznych w handlu i tym samym skokowego zwiększenia (przed rokiem) wartości sprzedaży. W skali miesiąca (dane oczyszczone z sezonowości) wartość sprzedaży detalicznej wzrosła natomiast solidnie, przekraczając naszą prognozę. Analizując strukturę danych dot. sprzedaży detalicznej wnioskujemy, że za tym mocniejszym wynikiem stały wzmożone zakupy na krajowym rynku w reakcji na inwazję Rosji na Ukrainę 24 lutego. Na takie wnioski wskazuje wzrost dynamiki sprzedaży paliw do 22,0% z -2,2% r/r w styczniu, zapewne efekt skokowego wzrostu popytu na paliwa w ostatnich dniach lutego. Jest też wysoce prawdopodobne, że z początkiem lutego zmaterializował się odroczony popyt na paliwa ze stycznia, wynikający z oczekiwania na skokową obniżkę cen z początkiem lutego dzięki obni żeniu stawki VAT (z 22% do 8%) na paliwa w ramach Tarczy Antyinflacyjnej 2.0. Wydaje się, jednak, że efekty gwałtownego wzrostu popytu pod koniec miesiąca były dla wyników sprzedaży istotniejsze. Wydaje się także, że wzrost sprzedaży żywności (6,6% r/r z 3,6% r/r w styczniu) mógł być związany z pomocą dla uchodźców, w szczególności we wschodniej części Polski. Jednocześnie, analizując wyniki sprzedaży w pozostałych kategoriach trudno o optymizm. Sprzedaż samochodów w lutym silnie spadła (-20% r/r), co odzwierciedla utrzymującą się trudną sytuację w zakresie podaży samochodów. Negatywie w stosunku do naszych prognoz zaskoczyły wyniki sprzedaży w kategoriach silniej zależnych od cyklicznego popytu tj. odzieży i obuwia (+2,6% r/r), meble, sprzęt RTV i AGD (-4,4% r/r), prasa i książki (-8,5% r/r). W przypadku mebli i sprzętu RTV i AGD obniżający się popyt może być nie tylko efektem wyraźnie obniżającej się dynamiki realnych dochodów do dyspozycji gos podarstw domowych (w warunkach dynamicznego wzrostu inflacji), ale także efektu nasycenia dobrami trwałymi w następstwie skokowego wzrostu popytu na te produkty w okresie pandemii, przy dalszym przekierowywaniu wydatków konsumentów na usługi, wraz z poprawą sytuacji epidemicznej w Polsce. W marcu oczekujemy przyspieszenia dynamiki sprzedaży detalicznej do dwucyfrowego poziomu. Głównym czynnikiem stymulującym wzrost sprzedaży będzie nasilenie popytu związanego z napływem uchodźców (już nie tylko żywność, ale wszelkie artykuły pierwszej potrzeby, jak również bielizna, odzież, obuwie, czasem też wydatki związane z utrzymaniem mieszkania). Jednocześnie skalę tego wzrostu będzie zapewne ograniczać normalizacja popytu na paliwa (choć wyższe tempo wzrostu w porównaniu do sytuacji sprzed inwazji może utrzymać się biorąc pod uwagę nasilenie napływu uchodźców). Skalę wzrostu wydatków żywnościowych będzie natomiast ograniczać efekt sezonowy późniejszego niż w 2 021 r. terminu Świąt Wielkanocnych (które w br. będą obniżać wartość zakupów żywnościowych w marcu i podwyższać w kwietniu). Analizując lutowe dane dot. sprzedaży detalicznej można także zakładać, że negatywnie na wyniki sprzedaży będzie wpływać generalne obniżenie wydatków na towary dalszej potrzeby w warunkach obniżenia realnego dochodu gospodarstw domowych. W kolejnych miesiącach nadal wyniki sprzedaży będą pozostawały pod silnym wpływem baz odniesienia. W II poł. roku oczekujemy stabilizowania się jej wyników na poziomie 5,0% - 10,0% r/r. Bardzo wstępnie szacujemy, że w scenariuszu, gdyby liczba migrantów w średnim terminie istotnie obniżyła się, wyniki sprzedaży ustabilizowałyby się bliżej dolnej granicy tego przedziału, z kolei przy założeniu pozostania w kraju uchodźców w dłuższej perspektywie, dynamika sprzedaży detalicznej ukształtowałaby się bliżej dwucyfrowych poziomów, szczególnie że ta grupa osób w głównej mierze będzie konsumowała towar y, przy ograniczonej skali konsumpcji usług (poza usługami pierwszej potrzeby). Jednocześnie zestawienie tych dwóch przeciwstawnych efektów tj. dodatkowego popytu uchodźców i słabnącego popytu gospodarstw domowych, z uwagi na znaczący spadek realnego tempa wzrostu dochodów, prognozy sprzedaży detalicznej są obarczone wysoką niepewnością" - główny ekonomista BOŚ Banku Łukasz Tarnawa

"Sprzedaż detaliczna w lutym wzrosła o 8,1% r/r (PKO: 8,6% r/r, kons.: 8,1% r/r) po podbitym przez efekt niskiej bazy wzroście o 10,6% r/r w styczniu. „Deflator" sprzedaży spadł do 7,8% r/r z 8,5% r/r w styczniu, co było zasługą działania Tarczy Antyinflacyjnej („deflator" w sklepach z żywnością spadł do 6,9% r/r z 8,2% r/r). Wyniki sprzedaży za luty podbiły wzmożone w obliczu wojny zakupy paliw (+22,1% r/r), farmaceutyków i kosmetyków (+18,2% r/r) oraz żywności (+6,6% r/r). Dynamika „ważnych zakupów" jest jednak rozczarowująca – sprzedaż samochodów spadła o 20% r/r, mebli, RTV i AGD o 4,4% r/r. Spadek o 8,5% r/r nastąpił w sprzedaży w kategorii prasa, książki oraz pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach. W naszej ocenie może to wskazywać na pogorszenie nastrojów konsumentów i fundamentalnego trendu popytu konsumpcyjnego (w wyniku obaw związanych z wojną lub gwałtownego wzrostu kosztów utrzymania). Wydatki kartowe klientów PKO Banku Polskiego sugerują, że po początkowej panice sprzedaż paliw w marcu ustabilizowała się na wysokim poziomie. Nasze dane wskazują też na utrzymanie wysokiej dynamiki sprzedaży w drogeriach, aptekach i sklepach spożywczych, zapewne w związku z pomocą dla uchodźców. Dane GUS o sprzedaży sugerują, że w 1q22 konsumpcja rosła jeszcze szybciej niż w 4q21, kiedy jej realna dynamika wyniosła imponujące 7,9% r/r. Sprzedaż przez internet stanowiła w lutym 10% sprzedaży. Jej udział spadł w porównaniu ze styczniem (11,1%), ale był wyższy niż przed rokiem (8,6%). Zmiana nawyków konsumentów jest szczególnie widoczna w sprzedaży odzieży, w przypadku której aż 28,6% zakupów odbywa się przez internet. Produkcja budowlano-montażowa w lutym wzrosła o 21,2% r/r. Najszybciej rósł segment budowy budynków (38,7% r/r), a najwolniej inżynieria lądowa (2,9% r/r). W ujęciu miesięcznym, po odsezonowaniu, odnotowano spadek produk cji o 6% m/m względem stycznia, co mogło być związane z odpływem pochodzących z Ukrainy pracowników (w 2021 wg oficjalnych danych branża zatrudniała prawie 400 tys. Ukraińców). Prawdopodobnie w kolejnych miesiącach utrudniony dostęp do pracowników będzie coraz silniejszym ograniczeniem dla sektora. Rynek mieszkaniowy powoli łapie zadyszkę – liczba pozwoleń na budowę w lutym pozostawała niższa niż rok wcześniej, a liczba rozpoczętych budów wróciła do poziomu ze średnioterminowego trendu. Ze względu na opóźnienia wobec decyzji inwestycyjnych, w danych nie widać jeszcze spadku nakładów z powodu wojny. Dane za luty potwierdzają bardzo wysoki poziom aktywności w gospodarce w 1q22 (wzrost PKB powyżej 6% r/r)" - analitycy PKO Banku Polskiego

Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas