Menu
A+ A A-

Śmigłowce dla polskiego wojska bez rozstrzygnięcia? Wyróżniony

Śmigłowce dla polskiego wojska bez rozstrzygnięcia? fot. sxc.hu

Przetarg na śmigłowce dla polskiej armii w dotychczasowym trybie trzeba zamknąć bez wyboru oferty, a następnie dokonać dwóch zamówień z wolnej ręki, w trybie zamkniętym. Śmigłowce powinny być dostarczone przez firmy działające w Polsce – PZL Świdnik i PZL Mielec.

Gwarantowałoby to większą wartość dodaną wytwarzaną w Polsce, a potencjalnie bardzo duże perspektywy rozwoju, zarówno przemysłu zbrojeniowego, jak i wysokich technologii – czytamy w opublikowanym raporcie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP).

Zdaniem autorów dokumentu w zalewie emocjonalnych komentarzy, oskarżeń i zarzutów, ciężko jest o rzetelną informację, tym bardziej, że cała procedura została utajniona i dostęp do jakichkolwiek faktów jest niezwykle ograniczony.

Pomysł wspólnej platformy dla różnych śmigłowców spotyka się z jednoznacznie negatywną opinią wielu ekspertów. Wybór Caracala, w świetle jego osiągów, zadań, do których ma być wykorzystywany oraz kończącego się cyklu życia, jest wyborem co najmniej kontrowersyjnym.

Przetarg prowadzony był w sposób niewłaściwy, pełen błędów i pomyłek. Stosowanie szczególnego trybu, przeznaczonego dla części zamówień obronnych, doprowadziło do pewnych komplikacji, a kryteria zastosowane przez zamawiającego do oceny ofert, budzą poważne wątpliwości. Istnieje również możliwość, że w toku przetargu złamano tzw. ustawę offsetową.

Według Cezarego Kaźmierczaka, prezesa ZPP, z tego, że ostatnie 50 lat minęło w naszym regionie Europy bez wojny, nie należy wyciągać wniosku, że w kolejnych 50. latach takiej wojny nie będzie. - Wobec tego potrzeba kupienia śmigłowców na potrzeby naszej armii jest bezdyskusyjna. Teraz na jej wyposażeniu znajduje się kilka typów sowieckich Mi. Trzeba je jednak szybko wymienić, bo są przestarzałe. Potrzebujemy obecnie maszyn nowoczesnych i wielozadaniowych: do przewożenia żołnierzy z pola bitwy, ratowniczych czy zwalczania łodzi podwodnych – stwierdził Kaźmierczak.

W jego opinii twórcy trwającego wciąż przetargu postawili jednak na jedną tzw. platformę, co jest rozwiązaniem kontrowersyjnym. – Tj. chcą by każdy z zamawianych śmigłowców nadawałby się do wszystkich wymienionych zadań. Tymczasem żadna z najważniejszych armii na świecie takiego modelu nie stosuje. Powinniśmy kupić różne maszyny do różnych zadań.

Zdaniem Kaźmierczaka w przypadku tego przetargu MON stawia, jak dotąd, na ofertę Francuzów, prawdopodobnie z powodów politycznych. – Jednak jeśli musimy coś od nich kupić powinien to być sprzęt czy uzbrojenie, którego nie produkujemy w naszym kraju. A skoro mamy dwie firmy w Polsce, produkujące helikoptery, kupmy je od obu: PZL Mielec i PZL-Świdnik, które łącznie zatrudniają 5600 pracowników – uważa Cezary Kaźmierczak

Jak zaznaczają autorzy raportu takie rozwiązanie byłoby zgodne ze Strategią Bezpieczeństwa Narodowego RP wcześniej przyjętą przez polski rząd, która stwierdza m.in., że: „Polski przemysłowy potencjał obronny – istotny element gospodarczej sfery bezpieczeństwa – powinien być w maksymalnym stopniu angażowany w proces modernizacji technicznej sił zbrojnych RP, a w szczególności w realizowane przez resort obrony narodowej priorytetowe programy modernizacyjne.”

Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas