Menu
A+ A A-

Minister może przyspieszyć regulacje łupków Wyróżniony

Andrzej Sikora Andrzej Sikora fot. newseria.pl

Prace nad projektem ustawy dotyczącej poszukiwania i wydobycia gazu łupkowego mają przyspieszyć. Szanse na to, zdaniem ekspertów, daje zmiana na stanowisku ministra środowiska. Liczą, że nowy minister załagodzi konflikt między resortami środowiska i skarbu, który od dłuższego czasu opóźniał prace nad nowymi regulacjami.

– Premier Donald Tusk, zmieniając ministra Marcina Korolca, daje sygnał, że oczekuje zmian – uważa Andrzej Sikora, prezes zarządu Instytutu Studiów Energetycznych. – Już nie możemy czekać, od 2009 roku mówimy ciągle "za trzy miesiące", inwestorzy są zmęczeni takim oczekiwaniem, tym bardziej, że przychodzili do Polski w innych warunkach, a dziś zastają ciągłe zmiany i nie wiedzą, w którym kierunku one do końca zmierzają.

Nowym ministrem środowiska został dotychczasowy wiceminister finansów od podatków Maciej Grabowski. W poprzednim resorcie zajmował się projektem ustawy o specjalnym podatku węglowodorowymi oraz zmianą ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin. Propozycje zawarte w nowelizacji wzbudzały sprzeciw przedsiębiorców i od lutego tego roku opublikowano jej pięć wersji, a prace nad projektem nadal trwają. Sikorski przyznaje, że ceni sobie nowego ministra środowiska.

– Sądzę, że dzięki tej zmianie zostanie policzone to, w jaki sposób gaz z łupków może wpisać się w polską ekonomię. Ciągle mamy za mało danych, jesteśmy na wstępnym etapie. A konflikt między Ministerstwem Skarbu Państwa a Ministerstwem Środowiska nie był dobrze odbierany przez rynek – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Andrzej Sikora.

Kością niezgody między szefami obu resortów była kwestia nadzoru nad Narodowym Operatorem Kopalin Energetycznych (NOKE). Od miesięcy nie mogli dojść do porozumienia w tej sprawie, każdy z nich miał inną koncepcję dotyczącą sposobu funkcjonowania operatora i nadzoru nad całym procesem, a to blokowało prace nad nowelizacją Prawa geologicznego i górniczego.

– Według oceny naszego instytutu, nawet niewysoki podatek i NOKE z udziałami w koncesji, mogą zabić projekt. Trzeba się zastanowić, w jaki sposób zabezpieczyć w nim rolę państwa, jak ma wyglądać współpraca publiczno-prywatna, bo przecież państwo nie jest powołane po to, żeby wydobywać węglowodory, czy decydować o tym, jak firma ma zajmować się taką działalnością – podkreśla Andrzej Sikora. – Państwo ma na tyle otworzyć rynek, żeby firmy same chciały przyjść. Dla mnie cały czas podatki na tym etapie są przedwczesne. Oczekuję więc przyspieszenia prac i konstruktywnego podejścia administracji do prywatnych przedsięwzięć, łącznie z firmami państwowymi.

Zdaniem prezesa ISE, to jednak nie do końca zależy od decyzji jednego czy drugiego ministerstwa. Jest to raczej kwestia decyzji rządu, czy Polska chce postawić na gaz łupkowy.

– Gaz z łupków to jest projekt większy niż elektrownia jądrowa w Polsce. To jest projekt na 15-20 lat, chyba że w ciągu kolejnych 2-3 lat okaże się, że ten projekt nas zupełnie nie interesuje. To jest decyzja przełomowa, nie tylko jednego rządu, ale decyzja na co najmniej jedno pokoleniepodkreśla ekspert.

Ostatnio zmienianyczwartek, 28 listopad 2013 11:05
Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas