Oszuści zaatakowali klientów ING Banku ^Wyróżniony

Portal niebezpiecznik.pl poinformował o nowym ataku pishingowym na klientów ING Banku. 

Rzekomi konsultanci dzwonią do rzeczywistych klientów banku ING z informacją, że ktoś wykradł ich dane.

Telefon od konsultanta ma celu zabezpieczenie klienta przed konsekwencjami kradzieży danych. Aby to uczynić, klient musi uwierzytelnić się wobec fałszywego konsultanta i podać wszelkie dane dostępowe do konta.

Oszuści aby wzmóc emocje klientów banku nie tylko przekazują stresującą informacje o kradzieży danych. Usiłują również przestraszyć konsekwencjami tego wydarzenia, które samo w sobie niestety nie jest nieprawdopodobne. Przed straszonym klientem banku roztacza się dwie perspektywy: blokady konta “prokuratorskiej” na 30 dni. Dla większości osób brak dostępu do środków na koncie przez miesiąc wygląda katastrofalnie. Dlatego fałszywy konsultant zaproponuje lepsze rozwiązania: blokada “bankowa”. Tylko w tym przypadku dostęp do konta będzie nadal możliwy.

Aby skorzystać z opcji ratunkowej trzeba podczas rozmowy telefonicznej podać wszelkie dane dostępowe. Nawet login!

Wszystkie banki prowadzące bankowość internetową od lat ostrzegają, że podawanie danych podczas rozmowy przychodzącej jest wielką nieostrożnością. Podkreślają także, że w żadnej sytuacji, nawet w przypadku gdy to my inicjujemy połączenie na bankową infolinię, konsultanci mogą oczekiwać od nas konkretnych danych umożliwiających identyfikację osobową - natomiast nigdy loginu i hasła do bankowości internetowej.

Tym razem sprytni przestępcy grają na emocjach, które mają wyłączyć chłodne myślenie.