Menu
A+ A A-

34 miliony książek w dwa miesiące Wyróżniony

Fot. pixabay.com Fot. pixabay.com

Branża wydawców podręczników co roku staje przed poważnym zadaniem: zapewnienia na czas wszystkim uczniom książek i ćwiczeń do nauki. A wszyscy rodzice i nauczyciele oczekują, że podręczniki pojawią się w tornistrach uczniów w pierwszych dniach września.

Wyzwania mają przede wszystkim charakter logistyczno-techniczny. Książki trzeba w odpowiedniej liczbie wydrukować i dostarczyć do szkół. Nawet kiedy mamy opracowane i sprawdzone, przygotowane do druku  podręczniki jest to skomplikowana gra z czasem. Co w sytuacji, kiedy zmieniają się podstawy programowe?

Polskie szkolnictwo przechodzi w tym roku poważną reformę. Wygaszane są gimnazja i nie prowadzono już do nich naboru. Ośmioklasowa szkoła podstawowa staje się już faktem. Po raz pierwszy absolwenci szóstej klasy szkoły podstawowej nie opuścili jej, ale pozostali w niej, jako klasa siódma, wymagająca przygotowania zupełnie nowych podręczniów.  Zmiana programowa objęła także dzieci rozpoczynające naukę w I i IV klasie szkoły podstawowej. To wymagało od wydawców książek przygotowania 16,8 mln zupełnie nowych książek w oparciu o nową podstawę programową!

Aby nowe podręczniki mogły we wrześniu trafić do szkół, trzeba było odpowiednio wcześniej zatwierdzić je w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Zmiany w podstawach programowych Ministerstwo ogłosiło pod koniec ubiegłego roku.

Istniała obawa, że wydawcy i autorzy podręczników nie zdążą na czas z przygotowaniem się do reformy.

Na napisanie, opracowanie graficzne, skład i łamanie całkowicie nowych podręczników wydawcy mieli czas do końca czerwca. Dopiero po weryfikacji zatwierdzeniu przez Ministerstwo Edukacji Narodowej podręczniki mogły trafić do druku. Zostały na to tylko miesiące wakacyjne.

– Do każdego przedmiotu jest co najmniej kilka pozycji, spośród których nauczyciele mogli dokonywać wyboru. Przygotowanie podręczników przebiegało bardzo sprawnie, ale był to duży wysiłek ze strony redaktorów, grafików, zespołów, które badały potrzeby nauczycieli. Kolejny krok, po otrzymaniu aprobaty MEN, to drukowanie i rozwożenie do szkół, jest to więc ogromna operacja logistycznapodkreślał  Marcin Wojtyński z Sekcji Wydawców Edukacyjnych Polskiej Izby Książki w wywiadzie dla agencji Newseria.

A przecież prócz całkowicie nowych podręczników do I, IV i VII klasy szkoły podstawowe, należało przecież wydrukować nowe egzemplarze “starych”, przygotowanych i zatwierdzonych w latach poprzednich podręcznków dla pozostałych klas szkoły podstawowej i gimnazjum.

W sumie wydawcy w ciągu dwóch miesięcy dostarczyli łącznie ponad 34,6  miliona nowych podręczników. Trafiły one do ponad 20 tys. szkół. Darmowe podręczniki i ćwiczenia otrzymali w tym roku uczniowie wszystkich klas szkoły podstawowej i gimnazjum.

W ciągu minionego roku powstało ponad 120 nowych tytułów dla klas I, IV i VII szkoły podstawowej. Łącznie dopuszczonych do użytku szkolnego jest ponad 180 tytułów do wszystkich klas w edukacji od klasy I podstawówki do III gimnazjum – mówił agencji Newseria Jarosław Matuszewski, przewodniczący Sekcji Wydawców Edukacyjnych Polskiej Izby Książki.

Wydawcy podręczników wydrukowali i dostarczyli do szkół 45% książek więcej niż w latach poprzednich.

Była to największa w historii polskiej edukacji operacja wydawnicza i logistyczna.  “Jeszcze nigdy w ciągu dwóch miesięcy nikt nie dostarczył do szkół 34 milionów publikacji” - czytamy w komunikacie Sekcji Wydawców Edukacyjnych Polskiej Izby Książki.

Jarosław Matuszewski, przewodniczący Sekcji Wydawców Edukacyjnych Polskiej Izby Książki: - Możemy powiedzieć, że podręczniki są już w szkołach. Oczywiście docierają jeszcze ostatnie transporty, nadal spływają korekty albo zamówienia na dodatkowe publikacje, ale są to już małe partie książek, realizowane na bieżąco.

Co zrobić, by wszystkie podręczniki znalazły się w szkołach już w dniu rozpoczęcia roku szkolnego?

- 33% całkowitej liczby zamówień zostało złożonych dopiero po 15 sierpnia, czyli na dwa tygodnie przed rozpoczęciem roku szkolnego, co dało wydawnictwom niewiele czasu na ich realizację. - mówi Jarosław Matuszewski. - Spodziewaliśmy się dużego szczytu sierpniowego, ale jego skala jednak nas przytłoczyła, dlatego przepraszamy wszystkich, którzy na książki musieli poczekać dłużej niż obiecywaliśmy. Z pomocą MEN możemy takich opóźnień uniknąć w przyszłych latach. Dlatego zwracam się bezpośrednio do Pani Minister Edukacji Narodowej, aby przywróciła dobrą praktykę – zaniechaną w poprzedniej kadencji – ustalenia jednej obowiązującej daty składania zamówień. Proponujemy, by był to 30 czerwca – złożenie zamówień do tego dnia pozwoli bezpiecznie zaczynać pracę z książkami zawsze 1 września.

Czy to się uda zobaczymy w przyszłym roku szkolnym. W tym, wbrew obawom wielu rodziców i nauczycieli, wydawcy stanęli na wysokości zadania.

Ostatnio zmienianyczwartek, 28 wrzesień 2017 10:05
Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas