Reforma podręcznikowa przyniosła fatalne skutki Wyróżniony
- Napisane przez Usertech1ab
- Komentarze:DISQUS_COMMENTS
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Podział na uczniów lepszych i gorszych w polskich szkołach zaczął się pogłębiać po wprowadzeniu reformy podręcznikowej w 2014 roku. Celem reformy było zapewnienie uczniom darmowych podręczników. Niestety skutki uboczne zastosowanych rozwiązań wpłynęły na obniżenie poziomu edukacji w Polsce oraz spowodowały pogłębiające się podziały na uczniów mających dostęp do prywatnych form edukacji oraz tych, którzy takich możliwości nie mają - stwierdzali uczestnicy debaty „Przyszłość polskiej edukacji – jak nie pogłębiać podziału na lepszych i gorszych”, zorganizowanej przez „Gazetę Polską”.
Anna Zalewska, minister edukacji narodowej zwróciła uwagę na zmiany, jakie obecnie zachodzą w systemie edukacji: – Nie można dłużej tolerować sytuacji, kiedy co roku zmienia się podstawa programowa. Program zmian, które planuje rząd to reforma długookresowa, ma potrwać osiem lat. Szkołę należy zmienić systemowo, ponieważ obecnie zamiast sprawowania funkcji wychowawczych nastawiła się ona na zdawalność, mierzalność i wymierność. W tym wszystkim gdzieś kompletnie zagubiły się relacje uczniów z nauczycielami. Brakuje również czasu na lekcje wychowawcze, na pogłębianie wzajemnych więzi, ponieważ to właśnie wychowawca powinien być pierwszą osobą w szkole, do której w razie problemów uczeń może się zwrócić. Młodzi ludzie potrzebują autorytetu w osobie nauczyciela, mądrego przewodnika. Co z tego, skoro obecny system sprowadził nauczyciela do nadzorcy wykonania programu na dany rok.
Wojciech Starzyński, prezes Fundacji Rodzice Szkole zauważył: – Przez ostatnie osiem lat rodzice zostali zupełnie wyeliminowani z życia szkoły. Warto zastanowić się, kto ma odpowiadać za wychowanie przyszłych pokoleń. Nowoczesna szkoła to szkoła zbudowana na płaszczyźnie dialogu wszystkich zainteresowanych podmiotów, nauczycieli, rodziców, ministerstwa, samorządów i organizacji pozarządowych.
Prof. Andrzej Waśko, członek Narodowej Rady Rozwoju wskazał trzy podstawowe, według niego, problemy polskiej edukacji – „Podniesienie poziomu edukacji to jedno z podstawowych kryteriów transformacji polskiej szkoły. Ważne jest to, co uczeń wyniesie ze szkoły, czyli wiedza, postawa moralna, stosunek do społeczeństwa. Drugim z problemów jest zapaść w szkolnictwie zawodowym, a trzecim, podejście do wychowania patriotycznego, jako postawy wobec dobra wspólnego.”
Jarosław Matuszewski, przewodniczący sekcji wydawców edukacyjnych Polskiej Izby Książki, dodał: – Reforma podręcznikowa z 2014 r., wpłynęła na obniżenie poziomu nauczania oraz rosnące rozwarstwienie społeczne na gruncie edukacyjnym. Zamożniejsi rodzice zapisują swoje dzieci na dodatkowe kursy i korepetycje. Widać to najwyraźniej w dziedzinie nauczania języków obcych. A co z uczniami, którzy z różnych powodów nie mają dostępu do zajęć dodatkowych?
Matuszewski dodał: – Kolejną negatywną konsekwencją reformy podręcznikowej jest spadek czytelnictwa. Wyeliminowanie księgarń z obiegu podręczników spowodowało zniknięcie kilkuset małych księgarń z rynku. Zwłaszcza, że księgarnie to na prowincji swego rodzaju placówki kultury. Odebranie księgarzom możliwości dystrybucji podręczników spowodowało, że przestali się w nich pojawiać rodzice z dziećmi w poszukiwaniu podręczników. Jak w takiej sytuacji wyrobić w najmłodszych odruch odwiedzania księgarni? Zwłaszcza w sytuacji, w której w co szóstym polskim domu nie ma ani jednej książki.
Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego podkreślił: - Zabranie nauczycielom możliwości wyboru podręczników spowodowało, co bardzo ważne na pierwszym etapie edukacji, zanik relacji mistrz - uczeń. Nauczyciel został sprowadzony do roli narratora rządowego podręcznika. Nie pozostawiono mu miejsca na własną inwencję. Nauczyciele powszechnie krytykują rządowy podręcznik, oceniają go bardzo nisko. Jedyną zaletą rządowego podręcznika jest fakt, że jest on bezpłatny.
Jolanta Dobrzyńska - członek Narodowej Rady Rozwoju wskazała: - Rola nauczyciela została w ostatnich latach bardzo ograniczona. Z pozycji autorytetu, został sprowadzony do roli przekaźnika wiadomości zapisanych w podstawie programowej. Nauczyciel nawet nie ma możliwości rozszerzenia omawianych treści, ponieważ jest rozliczany z realizacji podstawy programowej. Ze strony środowiska nauczycielskiego słychać głosy sprzeciwu wobec tej sytuacji.
Magdalena Rowecka, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Jakości w Nauczaniu Języków Obcych PASE, odniosła się do wypowiedzi Jarosława Matuszewskiego dotyczącej nauczania języków obcych: – Obecnie co czwarty gimnazjalista nie zna żadnego języka obcego. Rozwarstwienie społeczne dotyczy tych, którzy mają dostęp do zajęć pozalekcyjnych oraz innych, którzy muszą zadowolić się tym, co proponuje szkoła. Dzisiaj już 34 proc. dzieci korzysta z różnych form kształcenia pozaszkolnego. Będąc praktykiem w dziedzinie prywatnych szkół językowych dostrzegam dużą rolę pomocy naukowych, z podręcznikami na czele, w efektywności kształcenia językowego.
Patronat medialny nad debatą sprawowały „Gazeta Polska Codziennie” oraz portal niezalezna.pl.