Menu
A+ A A-

The Economist: Wielojęzyczna Europa

The Economist: Wielojęzyczna Europa Fot. arch.

W cytowanym przez portal Forum Ekonomicznego w Krynicy tekście „The Economist” analizowano obrady ostatniej edycji tego wydarzenia pod kątem jego wielojęzyczności.

To wielojęzyczne bogactwo było niezwykle widoczne na Forum w Krynicy, położonej na południu Polski, blisko granicy ze Słowacją. To coroczne wydarzenie (określane mianem „Davos Wschodu”) jest świetnym zwierciadłem dzisiejszej Europy. Konferencja, wprawdzie zdominowana przez Polaków, jest oficjalnie trójęzyczna (wszystkie materiały są dostępne po angielsku i rosyjsku), a jej wielojęzyczność podkreśla różnorodność uczestników. Typowy panel dyskusyjny miał w swoim składzie zazwyczaj dwóch Węgrów, jednego Polaka, jednego Czecha, jednego Niemca i jednego Amerykanina. W trakcie takiej debaty angielski był dominującym językiem. W innych, górę brał polski, ale dla uczestników dostępne były zestawy słuchawkowe, które umożliwiały wsłuchanie się w symultaniczne tłumaczenie.

Tego rodzaju spotkanie- z jego szacunkiem dla rozmaitych języków- jest właśnie tym, czego potrzebuje wielojęzyczna i wielonarodowa Europa. Pozostaje jednak oczywistym, że to właśnie język jest tym czynnikiem, który utrudnia stworzenie jednolitej europejskiej tożsamości. Także w Krynicy, wielu panelistów, którzy podjęli się przemawiania po angielsku było trudnych do zrozumienia w wielkich salach. Gdy paneliści zabierali głos po polsku lub rosyjsku, tłumacze wchodzili na wyżyny swoich umiejętność, lecz często byli bezradni w obliczu zawiłości terminów technicznych, żartów czy odniesień kulturowych. Nawet z najlepszym tłumaczeniem, irytującym uczuciem jest ciągłe pozostawanie parę sekund za mówcą i utrata naturalnej siły jego wypowiedzi.

Ludzie mają tendencję do wiary w łatwo zapamiętywane i czytelne treści, nawet jeżeli są one błędne lub głupie. Jesteśmy także skłonni bardziej utożsamiać się z tymi, którzy są do nas podobnie, a język stanowi naturalny wyróżnik tego podobieństwa. Ma to także znaczenie w odniesieniu do kryzysu w strefie euro, powszechnie omawianego w Krynicy. Pytanie, jak długo Niemcy i inne silniejsze gospodarki będą płacić za słabość innych gospodarek, pozostaje nadal otwartym. Jednak to właśnie Niemcy płacą solidarnie od ponad dwóch dekad na odbudowę i rozwój Niemiec Wschodnich. Powodem różnic w nastawieniu do tych dwóch problemów jest naturalnie kwestia tożsamości: nawet Niemcy urodzeni i wychowani w innych kraju są członkami jednej wspólnoty.

Całość tekstu:

http://www.forum-ekonomiczne.pl/xxiii-forum-ekonomiczne-2013/the-economist-wielojezyczna-europa/#.UjhXM39m2uI

Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas