Browary liczą na większą sprzedaż piwa Wyróżniony
- Napisane przez Newseria
- Komentarze:DISQUS_COMMENTS
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Po słabszym ubiegłym roku polskie browary liczą na stabilizację, a nawet niewielką poprawę w 2014 r. Wzrostu sprzedaży oczekują w czerwcu, kiedy ruszą piłkarskie mistrzostwa świata w Brazylii. Mimo to raczej nie ma szans na powtórzenie rekordowo wysokich poziomów z 2012 roku. Browary, zgodnie z preferencjami konsumentów, stawiają na radlery, piwa smakowe oraz specjalne.
– Rok 2013 zakończył się dla przemysłu piwowarskiego minusem i to ponad 2-proc. Oczywiście bierzmy pod uwagę fakt, że 2012 rok był z kolei rekordowym skokiem, ponad 5 proc. wzrostu. Zatem jeśli udałoby się zatrzymać tendencję spadkową i wygospodarować jakiś plus, nawet rzędu 1-2 proc., to byłoby satysfakcjonujące dla branży – ocenia Danuta Gut, dyrektor biura zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie.
W ubiegłym roku na rynku krajowym sprzedano niecałe 37 mln hektolitrów piwa – to o 2,2 proc. mniej niż w rekordowym 2012 r. Dobry początek tego roku daje nadzieje na niewielki wzrost, ale ZPPP przyznaje, że nie ma szans na poprawę wyniku sprzed dwóch lat. Ponieważ statystyczny Polak wypija rocznie ok. 96 litrów piwa, rynek jest oceniany jako nasycony. Między innymi z tego powodu rośnie udział eksportu – w 2013 r. wzrósł on o niemal 17 proc. do poziomu 2,5 mln hektolitrów.
Dzięki większemu eksportowi o 0,7 proc. wzrosła też całkowita produkcja piwa w Polsce. ZPPP oczekuje dalszej poprawy sprzedaży produktów za granicę. Gut dodaje, że sprzedaż powinny poprawić też rozgrywane latem piłkarskie mistrzostwa świata. Polacy chętnie oglądają mecze w pubach, pijąc piwo.
– Lata inwestycji w edukację, w informowanie o kulturze piwa zaowocowały nie tylko znakomitą grupą znawców, lecz także i entuzjastów piwa. Dzisiaj konsument oczekuje czegoś więcej, oczekuje nowości i na te nowości jest bardzo dużo miejsca na rynku. Zatem na pewno w roku 2014 dalej będziemy wprowadzać nowe produkty i smaki, tak, aby zaspokoić oczekiwania naszych konsumentów – prognozuje Gut.
Ocenia, że nadal będą rozwijały się popularne już w 2013 r. napoje typu shandy i radler, czyli mieszanki piwa z sokami owocowymi i lemoniadami, zwykle w proporcjach zbliżonych do 1:1 i z niewielką zawartością alkoholu. Są one szczególnie chętnie kupowane latem. Popularności nie tracą piwa tradycyjne, które pijają już nie tylko mężczyźni, lecz także coraz więcej kobiet. Mężczyźni wciąż stanowią większość piwoszy, ale Gut przewiduje, że wkrótce kobiety będą tak samo chętnie sięgały po piwo. Tym bardziej że coraz mniej jest na rynku piw mocniejszych. Polskie piwa jeszcze kilka lat temu były nieco mocniejsze niż czeskie czy niemieckie, ale teraz tej różnicy już nie widać. Większość piw ma nieco ponad 5 proc. zawartości alkoholu.
Danuta Gut ocenia, że na rynku jest też miejsce dla małych browarów.
– Wszyscy – duzi, mali, średni, bez znaczenia, jakie browary to są, jeśli chodzi o wielkość – wychodzimy naprzeciw konsumentowi. I również w Polsce, w mojej ocenie, jest miejsce na innowacje, na regionalizmy, na specyfiki. Jest bardzo dużo miejsca na rozwój sektora restauracyjnego, czyli browarów, w których na miejscu warzy się piwo – ocenia Gut.
Branża piwowarska wspólnie działa na rzecz zmiany prawa, np. w obszarze podatkowym i swobody reklamy. Działania marketingowe są szczególnie ważne dla browarów, które wprowadzają nowe produkty. Gut przypomina, że 10 proc. z każdej reklamy piwa powinno trafiać na ministerialny fundusz finansujący sport i zajęcia pozalekcyjne dla dzieci i młodzieży.
– To oznacza, że jeżeli przyjmiemy sobie według cen z cenników koszty na reklamę ogólną rzędu 400 mln zł, to 40 mln powinno trafić na ten fundusz, z którego będą pokrywane zajęcia dla dzieci i młodzieży, na zainteresowanie młodzieży niepełnoletniej sportem, innymi zajęciami niż myślenie o piwie i sięganie po nie – tłumaczy dyrektor biura zarządu ZPPP – Browary Polskie.