Menu
A+ A A-

Kiełbasa wyborcza za 50 mln Wyróżniony

Kiełbasa wyborcza za 50 mln fot. Polimerek / Wikipedia

Podjęte przez rząd w obliczu kampanii wyborczej decyzje, by również w tym roku podnosić w weekendy szlabany na autostradzie A1, wywołały krytykę ekspertów.

Wskazano, że będzie to kosztowało budżet państwa ok. 50 mln zł, a podobnych doraźnych akcji można było uniknąć, gdyby rząd spełnił wcześniejszą obietnicę wprowadzenia elektronicznego poboru opłat w oparciu o państwowy system viaTOLL. Decyzję o odłożeniu w czasie wprowadzenia udogodnień dla kierowców podjęła minister infrastruktury Maria Wasiak.

W wakacje 2014 r. decyzję o bezpłatnych przejazdach w długi sierpniowy weekend podjął ówczesny premier Donald Tusk. Kosztowało to budżet ok. 20 mln zł utraconych wpływów. W wakacje 2015 r. miał być już testowany system płatności elektronicznych, którego wdrażanie zaplanowała minister Elżbieta Bieńkowska. Jej następczyni zablokowała jednak ten projekt. Nieoficjalnie mówi się, że GDDKiA może chcieć budowy kolejnego systemu, na co naciskają z kolei prywatne firmy, zainteresowane udziałem w takim projekcie.

PR-owskie zagranie

Przedwyborcza decyzja wywołała krytykę ekspertów i polityków.

– To PR-owskie zagranie, zwłaszcza że zbliżamy się do wyborów – przyznał w wypowiedzi dla agencji Newseria Biznes Adrian Furgalski, wiceprezes zarządu Zespół Doradców Gospodarczych TOR. – Tylko znacznie lepiej byłoby to przyjęte, gdybyśmy na horyzoncie mieli cel, do jakiego zmierza ten rząd i ten minister infrastruktury. Taki cel, jaki jeszcze do niedawna miał rząd Donalda Tuska, czyli przejście na system elektroniczny.

Furgalski zwrócił uwagę, że TOR konsekwentnie podkreśla, że należy ulżyć kierowcom samochodów osobowych poprzez likwidację tych zawalidróg w postaci bramek, które w ogóle nie powinny na autostradach powstać.

Poseł PiS Jerzy Polaczek w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl przypomina, że premier Tusk i wicepremier Bieńkowska zapowiadali, że do końca września 2014 roku rząd miał przedstawić kompleksowe rozwiązania prawne i techniczne co do ujednolicenia systemu poboru opłat elektronicznych na autostradach płatnych w Polsce.

- Dziś ekipa Platformy działa według takiej logiki, że zwolnienie kierowców z opłat (co jest w praktyce zasypywaniem własnej nieudolności) – na autostradzie „prywatnej" jest traktowane jako zgodne z systemem finansów publicznych, a brak zgody na zwolnienie kierowców jest traktowany jako działanie na szkodę budżetu – mówi polityk.

Wszyscy zapłacimy za decyzję koalicji

Publicysta Łukasz Warzecha w „Super Expressie" nazwał decyzję „kiełbasą wyborczą za 50 milionów".

- Tej kasy nie wyłoży pani premier z własnej kieszeni, ale my wszyscy. Nawet jeśli nigdy nie jechaliśmy A1 i jechać nie będziemy – napisał Warzecha i dodał: A gdzie jest, droga Pani Premier, ujednolicony elektroniczny system poboru opłat, który rząd zapowiadał po ubiegłorocznym kryzysie autostradowym? Ile kasy zostanie jeszcze bez sensu wpakowane w place poboru opłat? Nie mówiąc już o tym, że w stosunku do zarobków polskie autostrady należą do najdroższych na świecie.

Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas