Menu
A+ A A-

Czas na odstraszanie Wyróżniony

ORP Metalowiec ORP Metalowiec fot. Mieciu K2 / Wikimedia Commons

Eksperci już od dawna podkreślają konieczność modernizacji naszych sił zbrojnych, w szczególności floty morskiej, jednak do tego potrzebny jest jawny i długofalowy plan działania. Podsekretarz stanu w MON Waldemar Skrzypczak, w marcu podczas Dni Przemysłu mówił o nowej koncepcji wyposażenia okrętów podwodnych w broń odstraszania czyli pociski manewrujące.

Do niedawna pociski manewrujące były traktowane jako cos nieosiągalnego dla polskiego wojska. Na łamach najnowszej Nowej Techniki Wojskowej pisze na ten temat Maksymilian Dura – uznany ekspert morski. W ostatnich miesiącach o zasadności pozyskania „potencjału odstraszania" wypowiadali się także poza Skrzypczakiem ministrowie – Tomasz Siemoniak i Radosław Sikorski. Jednak jak zawsze pojawia się pytanie o koszty i możliwości techniczne wprowadzenia tych rozwiązań.

Jakie korzyści, jakie koszty?

Zacznijmy jednak od pytania po co nam system odstraszania? Przede wszystkim, jak twierdzą eksperci jest skuteczny ze względu na swoją precyzyjność i możliwość rażenia do celu z odległości ok. 1000 km, poza tym bardzo trudno takie pociski manewrujące wykryć. W czasie niedawnej interwencji NATO w Libii działania wojenne rozpoczęto od wystrzelenia ponad 100 pocisków manewrujących (800 pocisków wystrzelono w czasie ostatniej wojny w Iraku). Polska posiadając taki system uzbrojenia, wykorzystywany na dzień dzisiejszy przez nieliczne państwa europejskie, wzmocni więc swoją pozycję w działaniach sojuszniczych w ramach NATO, jak i UE. Nosicielem pocisków manewrujących mają być przede wszystkim okręty podwodne, które powinny być do tego dostosowywane na etapie ich budowy, co oznacza, że trzeba je kupić. Kwestia zakupu prawdopodobnie rozstrzygnie się pomiędzy Francuzami a Niemcami – z tą różnicą, że ci ostatni nie informują o szczegółach swoich rozwiązań, ale zapewniają, że jeśli będzie takie życzenie klienta na pewno je wykonają.

Zdaniem Dury, wprowadzenie pocisków manewrujących na pokłady okrętów podwodnych powinno przynieść oszczędności, a nie generować dodatkowe koszty. Pociski manewrujące mogą być bowiem tańsze niż np. dedykowane pociski przeciwokrętowe i kosztują tyle samo, co najnowocześniejsze torpedy. Zdaniem ekspertów pociski manewrujące odpalane z okrętów podwodnych mają w swym zasięgu 70% obszarów lądowych Ziemi, co jest poważnym argumentem za ich zakupem. W ten sposób zmodernizowana flota morska może znacznie wzmocnić swoją pozycję na arenie międzynarodowej. I samo to jest już warte wysiłków.

Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas