Logo
Wydrukuj tę stronę

Wolność - czy ją rozumiemy?

Wolność - czy ją rozumiemy? fot. Pixabay

Nasza codzienność przynosi inflację wzniosłych słów. Takich, jak patriotyzm, poświęcenie, wolność. Wolność na ustach i na sztandarach mają wszystkie stronnictwa polityczne, a w jej imię dokonywane są i czyny pożyteczne, i także te budzące sprzeciw. - pisze Krzysztof Przybył na blogu.

Cena demokracji. Ale o wolności należy rozmawiać. I rozmawiamy, między innymi na zeszłotygodniowym seminarium, zorganizowanym przez Fundację „Teraz Polska”, Katedrę Bankowości, Finansów i Rachunkowości Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Koło Naukowe Negocjacji UW.

Miałem przyjemność i honor otwierać to wydarzenie – podzielę się również z Państwem kilkoma refleksjami, które mogłem zaprezentować naszym gościom.

Na dzisiejszym europejskim myśleniu o wolności niezwykle silne piętno wyciska koncepcja Isaiaha Berlina.

Wybitny filozof w 1958 roku wygłosił na Uniwersytecie Oksfordzkim inauguracyjny wykład pt. „Dwie koncepcje wolności”. Teoria wolności pozytywnej (do) i negatywnej (od) jest sitem, przez które możemy przesiać wolnościowe hasła obecne w życiu publicznym. Nie chodzi jedynie o sferę polityki, bo apele do naszego przywiązania do wolności obecne są wszędzie – nawet w reklamach napojów. A nic tak nie szkodzi wartościom, jak ich trywializowanie.

Berlin przedstawił swoją koncepcję pod wpływem świeżych wówczas, tragicznych doświadczeń dwudziestego wieku – dwóch totalitaryzmów, z których każdy szermował pojęciem wolności. Hitler miał przynieść wolność Niemcom, a po roku 1941 – również Europie, zaś Lenin, a potem Stalin pozycjonowali się na orędowników wolności klasy robotniczej i uciskanych ludów całej ziemi. A jednak w imię tej zszarganej, cynicznie wykorzystywanej wolności udało się w końcu pokonać te dwa totalitaryzmy.

Wolność nierozerwalnie wiąże się z wyborem – podkreśliła prof. Krystyna Skarżyńska. Jak trafnie zauważyła, możliwość wyboru dla wielu z nas wcale nie jest komfortem, a trudnością. Bowiem wolność związana jest także z odpowiedzialnością, a owa odpowiedzialność nie jest dla wszystkich wygodna.

O wolności z punktu widzenia socjologa mówił prof. Andrzej Rychard. Zaznaczył, że istotą nowoczesnej państwowości jest zgoda na pewne ograniczenie wolności, po to, by mógł zaistnieć określony ład. Wszak moja wolność ma granice tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Chociaż wyznaczenie tych granic jest niezwykle trudne i stale budzi spory, niejednokrotnie gwałtowne. – Swego rodzaju paradoks polega na tym, że ograniczenie wolności musi się dokonywać w drodze wolnego wyboru. Ograniczenie wolności służące przewidywalności działań społecznych musi się opierać na wolnym wyborze, czyli musimy mieć wolność w ograniczaniu wolności – wskazał profesor.

Zachęcam do obejrzenia nagrania z debaty, dostępnego na profilu Fundacji „Teraz Polska” na FB.

Artykuły powiązane

Realizacja i wykonanie Fanaberie.eu