Menu
A+ A A-

Rozmiar ma znaczenie Wyróżniony

Rozmiar ma znaczenie fot. Pexels.com

Trwa sezon ogórkowy. Jednak ci co twierdzą, że rozmiar nie ma znaczenia oszukują, albo, wersja soft: nie wiedzą o czym się wypowiadają.

Przyczyna wyrażania takich opinii może być upał. Źle, kiedy źródłem tego typu opinii staje się Ministerstwo Zdrowia.

Upał tego lata jest wielki i jak twierdzą fachowcy jeszcze potrwa. Dlatego temat tego tekstu może wydać się mało poważny. Tak jednak mogą uważać tylko ci, którzy twierdzą, że rozmiar nie ma znaczenia.

Jak się okazuje dla urzędników Ministerstwa Zdrowia rozmiar nie ma znaczenia, albo raczej  ma fundamentalne albowiem oczekują, że wszystkie papierosy mają być sprzedawane w opakowaniach takiej samej wielkości. Ofiarą tego marzenia padają wyroby tytoniowe typu slim, które, aby zmieści w nim wymagane prawem co najmniej 20 sztuk, będą musiały mieć większe opakowanie niż powinny. Pretekstem do stawiania takiego wymogu jest roszczenie do określonej wielkości powierzchni informującej o zgubnych skutkach palenia papierosów. Podstawą do działania jest, jak twierdzą pomysłodawcy, nowa dyrektywa unijna. Szkopuł w tym, że rozporządzenie europejskie, na które powołują się polscy autorzy przepisów nie zawiera wymogów, które mają zacząć obowiązywać w kraju.

Papierosy są złe. To jest bezdyskusyjne. Jednak trudno przyklasnąć inicjatywie Ministerstwa Zdrowia. Proponowane rozwiązania wprowadzą zamieszanie na rynku, a w ponadto zaszkodzi gospodarce. Wątpię też aby wpłynęło skutecznie zmniejszenie liczby wypalonych papierosów. Z pewnością jednak może w znaczący sposób dojść do wzrostu przemytu wyrobów tytoniowych i przestępczości. Czy rzeczywiście o to chodzi w projekcie Ministerstwu Zdrowia?

Zacząłem od tego, że rozmiar ma znaczenia. Jak to wygląda w przypadku przemysłu tytoniowego w kraju? Przede wszystkim Polska jest drugim największym producentem wyrobów tytoniowych w Unii Europejskiej. Wartość szacuje się na ponad 35 mld zł rocznie. Z tytułu podatków tym zakresie państwo osiąga ponad 25 mld zł przychodów. Z łańcuchem wartości dodanej wyrobów tytoniowych zawodowo jest związanych pół miliona pracowników. Przy samej produkcji surowca pracuje około 50 tysięcy ludzi. Handlem wyrobami tytoniowymi zajmuje się  500 tysięcy osób.

Ktoś może powiedzieć, że przemysł tytoniowy to zła dziedzina gospodarki. Jednak bezmyślne uderzanie w nią nie przyniesie oczekiwanych pozytywnych skutków, ale za to wywoła szereg negatywnych. Wyroby tytoniowe to polski przebój eksportowy. 75 procent produkcji trafia za granicę. Działania zmierzające do ograniczenia produkcji to nie tylko wzrost bezrobocia, ale również tworzenie szarej strefy. Obecnie budżet państwa na produkcji i przemycie nielegalnych papierosów traci około 6-7 mld zł. Kiedy koncepcje Ministerstwa Zdrowia wejdą w życie straty te mogą się podwoić. Najgorsze, że nie będzie żadnych zysków.

Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas