Jak zapobiegać wyludnianiu dolnośląskich miasteczek? ^Wyróżniony

Wstęp do tematyki przedstawił Patryk Wild, a podsumował konferencję Jarosław Obremski.

W programie konferencji przedstawiono następujące tematy:

- Czy Polska wspiera dzietność? Punkt widzenia wielodzietnej rodziny. Oczekiwania wobec władz publicznych – Lilianna Sicińska;
- Wsparcie dla dużych rodzin na poziomie samorządu lokalnego – działania i rezultaty – Grzegorz Benedykciński;
- Demografia, gospodarka, rozwój – wyzwania stojące przed Polską. Pożądane działania władz publicznych – Krzysztof Rybiński;

http://www.obywatelskidolnyslask.pl

Jak pisze portal http://www.gazetawroclawska.pl - podczas konferencji senator Jarosław Obremski przekonywał o tym, że miejsc, gdzie można już mówić o drastycznym spadku ludności jest dużo, a wśród dolnośląskich miast wymienił Jelenią Górę, Zgorzelec, Srebrną Górę i Nową Rudę.

Według prof. Krzysztofa Rybińskiego za kilkanaście lat Polska będzie krajem starych, schorowanych ludzi. Żeby tę sytuację zmienić, Polska może pójść kilkoma drogami. Chodzi o to, żeby rodziło się więcej dzieci. A te, które już są, żeby wychowywać i edukować mądrzej, tak by potrafiły dać sobie radę na rynku pracy. Rybiński twierdzi, że państwo powinno odpowiednim działaniem przekonać biedne rodziny, do tego, żeby zechciały mieć więcej dzieci - nie bogate - bo tych jest za mało. - Ulgi podatkowe nie zdają egzaminu, bo jak ktoś mało zarabia, to nie jest w stanie z nich korzystać - mówił Krzysztof Rybiński.

Z kolei Lilianna Sicińska przewodnicząca wrocławskiego Koła Związku Dużych Rodzin 3 Plus uważa, że w Polsce nie ma dostatecznej motywacji do zakładania wielodzietnych rodzin. Sama jest mamą czwórki dzieci, ale nie czuje odpowiedniego wsparcia ze strony państwa. Uważa, że Wrocław będzie miał coraz mniej mieszkańców. Na potwierdzenie tej tezy przedstawiła dane: W 2013 roku było ich ok. 631 tysięcy, w 2020 r. ma być ich 622 tysiące. Według niej rodziny decydowałaby się na większą liczbę dzieci, gdyby miały do dyspozycji mieszkania komunalne, istniałaby przedsiębiorczość rodzinna i np. gdyby nie zmieniano co roku szkolnych podręczników.

Grzegorz Benedykciński, burmistrz Grodziska Mazowieckiego mówił o tym, w jaki sposób sprawił, że w mieście przybywa mieszkańców. Zadbał przede wszystkim o to, aby ludzie mieli pracę. Potem o infrastrukturę i bezpieczeństwo. W Grodzisku jest także karta rodziny, a gmina dopłaca do wielu zajęć.

Źródło:http://www.gazetawroclawska.pl.