Pomoc przyszła z nieba Wyróżniony
- Napisane przez Emilian Kotowski
- Komentarze:DISQUS_COMMENTS
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Ponad 2 tys. osób ewakuowano w regionie Emilia-Romania w północnych Włoszech. Ulewne deszcze spowodowały gwałtowne podniesie się poziomu rzek, co doprowadziło do powodzi.
Interweniowały siły zbrojne, w tym również śmigłowce.
Jak informują włoskie służby, mimo wcześniejszej ewakuacji, wiele osób zostało odciętych przez powódź. Do tej pory uratowano ponad 50 osób, głównie dzięki zaangażowaniu śmigłowców z 15 Pułku lotniczego w Cervia. Maszyny HH-139 i HH-101 ratowały powodzian z dachów mieszkań i biur.
Warunki akcji ratowniczej były szczególnie trudne. Ratownicy używali m.in. wyciągarki i koszy. Aby ułatwić koordynację służb zaangażowanych w niesienie pomocy zbudowano nawet specjalną stację radiowa i wieżę kontrolną, żeby zarządzać lokalnym ruchem lotniczym i różnymi systemami lotniczymi.
Co ciekawe, producent śmigłowców, które brały udział w akcji: Grupa Leonardo jest też właścicielem polskich zakładów PZL Świdnik, a maszyna HH-101, pod nazwą AW-101, jest jednym z najpoważniejszych kandydatów w przetargu na dostawę śmigłowców dla polskiej armii.
Jak czytamy we włoskim raporcie Obrony i Bezpieczeństwa Narodowego, działanie ratownictwa lotniczego dla ludności cywilnej jest jedną z podwójnych możliwości, którą Włoskie Siły Powietrzne, we współpracy z innymi rodzajami Sił Zbrojnych - codziennie zapewniają społeczności lokalnej. Włoskie Siły Powietrzne są jedyną formacją, która jest w stanie działać z sukcesem w przypadku pojawienia się sytuacji kryzysowych, dzięki np. możliwości realizacji misji w dzień jak i w nocy oraz w złych warunkach pogodowych. Od momentu powstania aż do dziś załogi 15 Pułku uratowały około 7200 osób będących w niebezpieczeństwie zagrażającym życiu.