Menu
A+ A A-

Gdakanie o budowie tanich dróg Wyróżniony

S2 Konotopa-Lotnisko  - 2011 rok S2 Konotopa-Lotnisko - 2011 rok www.gddkia.gov.pl

Polska to bogaty kraj, który stać na wyrzucanie gigantycznych pieniędzy w błoto. Dowodzi tego sposób wybierania wykonawców na budowę dróg i autostrad.


Na portalu BiznesAlert.pl znajduje się opis pouczającej debaty o wpływie systemu zamówień publicznych na budowę dróg. W czasie debaty eksperci, przedstawiciele firm budowlanych i inżynierskich postulowali, aby Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) – główny zamawiający w przetargach drogowych, uwzględniała przy wyborze wykonawcy inne kryteria niż tylko najniższą cenę. Chcieli też, żeby ustalono kryteria tzw. rażąco niskiej ceny.

Przedstawiciel GDDKiA upierał się, że kryterium najniższej ceny jest najlepsze. Ale przyznał, że od około 4,5 roku GDDKiA dostrzega problem rażąco niskich cen i że ma go rozwiązać przygotowywana nowelizacja prawa o zamówieniach publicznych.

Czytam i oczom nie wierzę. Od ponad 4 lat do przetargów zgłaszają się firmy, które oferują za swe usługi ceny wzięte z sufitu. I bywa, że wygrywają, kosztem przedsiębiorców, którzy składają oferty oparte na rzetelnych wyliczeniach. Oczywiście po rozpoczęciu budowy okazuje się, że zwycięskie kosztorysy nadają się do kosza a księżycowi wykonawcy żądają od GDDKiA dużo większych pieniędzy. GDDKiA odmawia, prace się ślimaczą, drogi są budowane tandetnie, mówiąc krótko - zamiast taniej i szybciej, jest dużo drożej, gorzej i wolniej.

Nawiasem mówiąc, GDDKiA odmawia zwiększenia zapłaty za prace nawet gdy żądania wykonawców są uzasadnione np. zmianą cen surowców, ale to już inna historia. Ta jest taka oto, że od paru lat uczciwi przedsiębiorcy, media i eksperci alarmują o dziurawym prawie a GDDKiA „dostrzega problem". I co? I nic!

Logicznie rozumując, po „dostrzeżeniu problemu" GDDKiA powinna natychmiast zaalarmować ministra od dróg i kolei, ten zaś powinien naciskać na premiera i posłów, aby w trybie ekspresowym poprawić prawo. W końcu chodzi o wydawanie miliardów złotych jak też być albo nie być uczciwych wykonawców.

Nic z tego. Mijają lata, prace nad nowelizacją prawa o przetargach trwają, papiery płyną od biurka do biurka, konsultacje „są w toku", nam się nie spieszy, mañana. Póki co, autostrady budujemy drożej niż Niemcy, Czesi i Hiszpanie.

W innych europejskich krajach, np. w Niemczech czy na Litwie, już wprowadzono do przepisów „bezpieczniki" pozwalające na odsiewanie wziętych z sufitu kosztorysów. Wystarczyło skorzystać z tych wzorów. Tylko po co? Jesteśmy bogatym krajem, mamy dużo pieniędzy, posad i czasu.

http://boguslaw.mazur.salon24.pl

{jumi [*9]}

Ostatnio zmienianywtorek, 09 lipiec 2013 11:34
Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas