O ile w ostatnim tygodniu wakacji sytuacja na Ukrainie była przyczyną przeceny indeksów, tak w pierwszym tygodniu września już niepotwierdzone informacje o rozmowach pokojowych wywoływały euforię na giełdzie w Kijowie i w Moskwie. Korzystała na tym też mocno GPW, a szczególnie największe spółki.
Zeszły tydzień mógł dla GPW być całkiem niezły, ale sytuację skomplikowało zaostrzenie konfliktu na Ukrainie, gdzie oddziały rosyjskie zajmowały tereny w pobliżu Morza Azowskiego, a prezydent Ukrainy nazwał to otwartą agresją Rosji. Przez to wydarzenie indeksy tąpnęły, a szczególnie mocno spadły indeksy przy Książęcej.
Napięta sytuacja na Wschodzie odbija się zarówno na polskiej złotówce, jak i na warszawskim parkiecie. Politycy, mimo permanentnej, dwuletniej kampanii wyborczej, przestali nas czarować i mówią wprost: nasza gospodarka odczuje perturbacje związane z fatalnymi relacjami UE/Polska – Rosja.