Logo
Wydrukuj tę stronę

900, 960... Wyróżniony

900, 960...

Takie sobie niepozorne liczby. To znaczy: nie całkiem niepozorne. Bo mowa o liczbie miliardów.
W dodatku: miliardów €urosów.

 

Gdy człowiek ukradnie sto złotych, ma ogromne szanse, że zostanie złapany. Każdy wie, jak wygląda 100-złotówka. Każdy potrafi sobie wyobrazić, jak się to kradnie. Ale milion €urosów?
A miliard €urosów?
Właśnie.
To jest wykorzystywane przez cwaniaków. Cwaniaków na dużą skalę.
Naiwni cwaniacy wybierają sobie jakiś kraj, w którym operują. Na przykład Polskę. Albo Albanię. I co? I w końcu policja ich łapie. Na miejscu są świadkowie, są poszkodowani. Nie zawsze uda się winnych skazać – bo sądy pracują, jak pracują – ale oszuści nie mogą spać spokojnie.
Inaczej jest z oszustami międzynarodowymi.
Dla tego, kto zna działanie instytucyj międzynarodowych, kradzież miliona €uro nie jest problemem. I jest praktycznie bezkarna. Poszkodowani mieszkają w różnych krajach, w gruncie rzeczy nie bardzo wiadomo, w jakim kraju popełniono przestępstwo... Można przygotowania czynić w jednym, niektóre czynności w drugim... To, co w jednym jest zakazane, w innym jest dozwolone – i policjanci nie bardzo wiedzą, jak się do tego zabrać.
Jeszcze lepiej kradnie się w Unii. Budynki Unii są w praktyce eksterytorialne – i żadnej policji nie przychodzi do głowy, by je kontrolować. Już prędzej w Polsce zrewidowano by siedzibę arcybiskupstwa...
Dlatego rocznie kradnie się w Unii jakieś 12 miliardów €urosów – i podobno jest to jedynie „wierzchołek góry lodowej". Uwijają się tam bowiem tysiące lobbystów, którzy składają obietnice łapó... to znaczy: rekompensat dla rozmaitych unijnych polityków.
Eh – gdzie te czasy, gdy kanclerzowi Kohlowi zarzucono przywłaszczenie kilku milionów marek – i to nie dla siebie, tylko dla partii. Albo słynny milion pożyczony przez byłych PZPRowców w Moskwie. Albo pieniądze otrzymywane z Niemiec przez Kongres Liberalno-Demokratyczny. Dzisiaj poniżej 10 milionów €urosów nikt w Brukseli nie chce rozmawiać.
Prawdziwi cwaniacy mają jednak wyobraźnię. Przypuszczalnie najpierw trenowali na jakichś mniejszych transakcjach – ale tak naprawdę wielką była afera z „dziurą ozonową".
Ta dziura istnieje naprawdę. Cwaniacy dali jednak po paręset tysięcy dolarom kilku „uczonym", którzy ogłosili, że ta „dziura" to efekt freonu, który z lodówek dostaje się do atmosfery. Co prawda dziura jest nad Antarktydą, a pingwiny lodówek raczej nie używają – ale cóż to szkodzi specjalistom? Jakaś firma wyprodukowała gaz troszkę droższy od freonu – i przedstawiła sprawę lobbystom. Ci dali w łap, komu trzeba – i ciała międzynarodowe wprowadziły zakaz freonu. Freon spokojnie wypuszczono do atmosfery – i nie zaobserwowano objawów paniki wśród pingwinów.
I ci, co wydali zakaz stosowania freonu nigdy przed żadnym sądem nie stanęli. Ba: nikt nie myślał, że jest to kant. Raczej uważano PT Autorów zakazu za jakichś dziwaków.
Podejrzenia wzbudziła dopiero afera ze „świńską grypą". Całą epidemię tej choroby wyssano po prostu z brudnego palca. Sitwa to robiąca miała jednak protekcję – ho-ho – samej szefowej Światowej Organizacji Zdrowia...
Zrobiono wręcz histerię w tej sprawie, państwa zakupiły gigantyczne ilości szczepionek (po jednej na główkę mieszkańca – a w kilku krajach unijnych po dwie), mało kto zgodził się zaszczepić, aferzyści otrzymali potem jeszcze pieniądze za zutylizowanie tych szczepionek, których 99 proc. po prostu zostało.
Tym razem kilku euro-posłów nieśmiało próbowało pytać, kto tę aferę zmontował. Najwyraźniej pieniędzy ukradzionych było tyle, że dało się nimi zapchać usta ciekawskich.
Oczywiście największą jest afera p/t „globalne ocieplenie". Wydano na nią już 900 miliardów €urosów – a w następnej piatilietce ma się wydać 960 miliardów...
Wyda się na budowę rozmaitych filtrów – albo wiatraków. A 10 proc. zwyczajowo przylepi się do łapek.
Więc „walka z groźnym ociepleniem" trwa – i będzie trwała.
Walka zwycięska – jeśli popatrzeć, jaka dziś temperatura. Ale może jutro losy walki się odmienią – i znów będzie cieplej?
http://korwin-mikke.pl

 

Ostatnio zmienianywtorek, 20 maj 2014 10:52

Artykuły powiązane

Realizacja i wykonanie Fanaberie.eu