Menu
A+ A A-

Nauka to potęgi (Lewicy) klucz! Wyróżniony

Nauka to potęgi (Lewicy) klucz!

Okazuje się, że nawet w komunistycznym stanie Nowy Jork nie wszyscy jeszcze zgłupieli. Oto P. Michał Bloomberg, burmistrz Nowego Jorku, publicznie wyraził przekonanie, że spora część młodych Amerykanów powinna zrezygnować z nauki na studiach na rzecz wyuczenia konkretnego zawodu.

Niektórzy "przeciętni ludzie" powinni uczyć się konkretnego zawodu, np. hydraulika, niż wydawać po $50 tys. na studia bez zarabiania żadnych pieniędzy.
P. Bloomberg twierdzi bowiem, że obecna sytuacja na rynku pracy nie daje możliwości wszystkim absolwentom uczelni wyższych, ale za to daje dużą szansę zarobku dla osób posiadających konkretne zawody.
P. Bloomberg jest burmistrzem z ramienia Republikanów – ale do tej pory przemawiał zawsze jak lewicowiec – czemu trudno się dziwić: Nowy Jork to miasto bardzo zlewicowane. Co prawda nie tak jak stolica, gdzie JE Barak Hussein Obama dostał coś 90 proc. głosów – ale prawie...
Otóż Lewica wmawia ludziom, że powinni się uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć. Słynne powiedzenie Lenina: „Uczitsja, uczitsja i jeszczio raz: uczitsja!" wbijano mi w głowę w kilkudziesięciu językach.
Efektem jest to, że uczy się dziś nawet starców nad grobem („Uniwersytet Trzeciego Wieku" - a niedługo powstaną Uniwersytety Czwartego Wieku. Dlaczego tak się dzieje?
Przecież to kompletny nonsens. Pamiętam – jakieś siedem lat temu to było – wielki artykuł na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej" - nalegający na to, by jak najwięcej młodych ludzi uczyło się i studiowało; a na siódmej i ósmej stronie był reportaż z Trójmiasta. Reporterka szukała pracy – i wszędzie jej mówiono: „Nie, z wyższymi studiami to my nie chcemy..."
Oczywiście można szukać powodów ekonomicznych: Lewica sądzi, że jeśli człowieka przez pięć lat przetrzyma na studiach – to zmniejszy się bezrobocie. Jest oczywiście odwrotnie: bezrobocie jest dlatego, że tylu ludzi zamiast pracować – studiuje. Gdyby pięciu takich ludzi poszło do pracy (do PRACY, a nie na stołek w urzędzie!!) to by zarobili – a kupując za zarobione uczciwą pracą pieniądze stworzyliby osiem miejsc pracy. Jednak Lewica przez „pracę" rozumie siedzenie na stołku, a nie wytwarzanie towarów i usług; wtedy, rzeczywiście: taniej utrzymywać nygusa na studiach, niż za biurkiem...
...choć zarobki na stażach po studiach nie są dziś o wiele większe niż stypendium!
Jednak prawdziwą przyczyną, dla której Lewica chce, by jak najwięcej dzieci – nawet kompletnych kretynów – chodziło 12 lat do szkoły, by jak najwięcej ludzi studiowało – jest zupełnie inna.
Klientela Lewicy – to intelektualiści, inteligenci, półinteligenci, ćwierćinteligenci – i tak dalej. Otóż, jeśli dużo ludzi będzie się „uczyć" - to będzie bardzo dużo POSAD dla klientów Lewicy.
Co ważniejsze: czego oni będą uczyć? Jakie postawy będą wpajali dzieciom, młodzieży, III Wiekowi, IV wiekowi.. No, jakie?
Socjalistyczne!!
I o to właśnie chodzi!
Człowiek uczciwie pracujący wie, co to jest pieniądz, działa na normalnym rynku. Natomiast „humaniści" mogą wygadywać dowolne bzdury – bo to, co mówią, nie ma żadnego styku z rzeczywistością. Czy ktoś napisze, że „Egzystencja wyprzedza essencję" czy odwrotnie – NICZEGO to nie zmieni. A gdy kelner poda deser przed zupą, to coś zmieni (akurat na gorsze).
Dlatego praca kelnera jest twórcza – a praca filozofa – na ogół nie...
A przecież tylko wśród ludzi kompletnie oderwanych od życia można bezpiecznie głosić poglądy socjalistyczne...
http://korwin-mikke.pl

{jumi [*9]}

Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas