Logo
Wydrukuj tę stronę

Nowy paradygmat dla sektora energii Wyróżniony

Nowy paradygmat dla sektora energii

„Grupy paliwowo-energetyczne" – tak brzmi nowy pomysł na strategię rozwoju firm działających w sektorze energii. Wytwórcy energii starają się zabezpieczyć źródła surowców, z których ta energia ma powstawać. Według ekspertów to nieunikniony kierunek.

Kiedy 17 stycznia br. rząd PO-PSL podpisał porozumienie z górnikami wielu ekspertów twierdziło, że jest to tylko zawieszenie broni, które ma na celu uspokojenie nastrojów przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi.

Według premier Ewy Kopacz porozumienie jest kompromisem dla dobrej przyszłości górnictwa. Plan restrukturyzacji wszedł w życie, a zarówno Prawo i Sprawiedliwość, jak i Platforma Obywatelska, które zajęły najwięcej miejsc w parlamencie, mówią jednym głosem w sprawie oparcia naszej energetyki głównie na węglu i konieczności tworzenia grup energetyczno-paliwowych.

Jeszcze przed wyborami Piotr Naimski, szykowany obecnie na szefa nowego resortu – Ministerstwa Energetyki, stwierdził na początku października, w wywiadzie dla wnp.pl, że naprawa sytuacji w branży górniczej musi być pierwszoplanowym zadaniem dla rządu i wymaga uczestnictwa strony społecznej. Jednym z kluczowych powodów jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju, a o tym jak bardzo ważna jest to kwestia przypomniały nam sierpniowe wyłączenia prądu. Naimski dodał także, że jednym z najlepszych rozwiązań jest model powiązań takich, jakie funkcjonują w górnictwie węgla brunatnego, gdzie jedna spółka wydobywa węgiel i zarazem wytwarza energię. Jako przykład wymienił Grupę Tauron, w której spółka Tauron Wydobycie wydobywa węgiel, a Tauron Wytwarzanie zajmuje się wytwarzaniem energii. Obydwie spółki są podmiotami prawa handlowego a relacja między nimi jest relacją handlową.

Energetycy kupują kopalnie

14 września Enea ogłosiła wezwanie na akcje LW Bogdanka, następnego dnia Tauron rozpoczął negocjacje ze Spółką Restrukturyzacji Kopalń w sprawie przejęcia kopalni w Brzeszczach, a 19 października Polska Grupa Energetyczna podpisała list intencyjny w sprawie przejęcia kopalni Makoszowy. Jak widać pomysł łączenia sektorów energetycznego i górniczego został wcielony w życie, a nowy Prezes Grupy Tauron Jerzy Kurella podpisał przedwstępną umowę przejęcia kopalni Brzeszcze oraz porozumienie z przedstawicielami dziewięciu związków zawodowych z Brzeszcz.

- Najważniejsze jest dla nas utrzymanie bezpiecznego i ekonomicznie uzasadnionego poziomu zatrudnienia. Kopalnię przejmujemy od SRK wraz z prawie 1,5 tys. pracowników. Według biznesplanu opracowanego przez naszego doradcę, firmę Deloitte, to poziom zatrudnienia, który pozwoli na ekonomicznie efektywne funkcjonowanie kopalni. W drugiej połowie 2017 roku poziom wydobycia powinien osiągnąć 1,6-1,7 mln ton. Taka wielkość pozwoli bilansować się kopalni albo wyjść nawet na lekki plus. Jeśli to się uda, to będzie można powiedzieć, że projekt się powiódł i Brzeszcze wyszły na prostą. Wtedy zakład zostanie włączony do naszej spółki Tauron Wydobycie, która obecnie skupia już dwie kopalnie: ZG Sobieski i ZG Janina – deklaruje w wywiadzie dla Gazety Wyborczej prezes Jerzy Kurella, i można zakładać, że swój plan zrealizuje, bo w PGNiG na stanowisku wiceprezesa dał się poznać jako menedżer do spraw trudnych.

Jeżeli biznesplan opracowany przez Deloitte sprawdzi się, Tauron zwiększy swoją surowcową niezależność z 40 do 50 proc., co byłoby zgodne z obecną strategią grupy. Kopalnie funkcjonujące w Grupie Tauron są efektywne, a obecny prezes Tauron Wydobycie Łukasz Brzózka to biegły rewident, który przez siedem lat pracował w ZG „Janina", m.in. na stanowisku Głównego Księgowego, a następnie odpowiadał za departament rachunkowości i podatków w Grupie Tauron. Można, więc zakładać, że pod względem ekonomicznym kopalnie Tauronu będą zarządzane na odpowiednim poziomie. Przejęta od Kompanii Węglowej przez czeski EPH kopalnia Silesia działa, jest modernizowana i zarabia. Te przykłady pokazują, że górnictwo może być dochodowe.

Już po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych Piotr Naimski w wywiadzie dla wnp.pl mówił, że nie jest prawdą, że tylko prywatny właściciel może z powodzeniem prowadzić przedsiębiorstwo. Jako przykład podaje Francję czy Szwecję, gdzie wielkie koncerny energetyczne należą do państwa.

Holdingi paliwowo-energetyczne to nie tylko szansa dla górnictwa, ale też racjonalna ekonomicznie możliwość rozwoju polskiej energetyki. Możliwość, ale pod warunkiem współpracy wszystkich zainteresowanych z uwzględnieniem strony społecznej. Musi zostać stworzony kompromis, ponieważ przy zachowaniu obecnego status quo, nadzieje na rozwiązanie tego problemu mogą znowu utknąć w martwym punkcie. Przy mądrze przeprowadzonych restrukturyzacjach i inwestycjach spółki mogą wziąć udział w procesie naprawczym polskiego górnictwa, a przy tym przejęcie kopalni może zwiększyć ich możliwości ekspansji i konkurowania z zachodnimi molochami branży energetycznej.

Artykuły powiązane

Realizacja i wykonanie Fanaberie.eu