Menu
A+ A A-

17 tysięcy uczniów pod żaglami Wyróżniony

17 tysięcy uczniów pod żaglami fot. Materiały prasowe Akademii Kusznierewicza

O działaniach CSR i swojej społecznej aktywności z Mateuszem Kusznierewiczem, Mistrzem Olimpijskim i wielokrotnym Mistrzem Europy i świata w żeglarstwie sportowym, rozmawia Bogusław Mazur.

Zainicjował Pan Program Edukacji Morskiej, realizowany przez Fundację Gdańską, który zaznajamia gdańskich gimnazjalistów z podstawami żeglowania, historii, geografii, biologii i morskimi tradycjami miasta. Jakie efekty przyniosła realizacja tego projektu?

W tym roku zrealizowana zostanie już piąta edycja Programu Edukacji Morskiej w Gdańsku. W edukacyjne rejsy wypłynęło już prawie 15 tysięcy młodych ludzi, którzy przepłynęli łącznie ponad 28 tysięcy mil morskich.

Ale efekty Programu to przede wszystkim codzienne sukcesy uczestników, dla których nierzadko jest to pierwszy rejs w życiu. Na pokładach naszych jachtów gimnazjaliści uczą się nie tylko podstaw żeglarstwa, lecz także wiary we własne możliwości, pracy w grupie, szacunku do otaczającej nas przyrody i morskiego dziedzictwa ich rodzinnego miasta.

Z radością obserwujemy dalsze losy młodzieży, która swoje pierwsze żeglarskie szlify zdobywała na jachtach Programu. Wielu uczestników odkryło nową pasję i kontynuują edukację w tym kierunku.

Jednej z laureatek ekologicznego konkursu „Wszyscy dbamy o Bałtyk" tak bardzo spodobało się, realizowane w ramach nagrodowego rejsu, szkolenie w Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, że teraz regularnie odbywa praktyki w tej placówce. Takie historie są bardzo budujące i potwierdzają zasadność inicjatyw takich jak Program Edukacji Morskiej w Gdańsku.

Podobny program, Na Fali z Kusznierewiczem, zainicjował Pan dla uczniów Mazowsza. Z jakim rezultatem?

Cieszyłbym się gdyby podobne programy funkcjonowały w jak największej ilości miejsc w Polsce, aby jak najwięcej dzieci zachęcić do aktywności sportowej. Dlatego w ramach mojej Akademii zainicjowałem program Na Fali. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt szkół z Mazowsza i ponad 2000 dzieci, głównie w wieku gimnazjalnym.

Podczas zajęć prowadzonych przez doświadczonych instruktorów, dzieci mogły zapoznać się z szeregiem aktywności oferowanych przez Akademię Kusznierewicza w Klubie Mila, m.in. żeglarstwem, wycieczkami rowerowymi, kajakami.

Podczas zajęć na wodzie dzieci miały okazję zarazić się pasją żeglowania, sprawdzić się jako załoga oraz poznać Jezioro Zegrzyńskie, tajemniczą wyspą Euzebia, Wąwóz Szaniawskiego, rezerwat Wieliszewskie Łęgi, a wszystko blisko Warszawy. Przez cały miesiąc, codziennie w zajęciach sportowych brało udział ok. 70 uczestników. Wielu z nich zapisało się później na obozy w mojej Akademii i dziś nieźle sobie radzą na jachcie, co dla mnie jest najlepszym efektem, jaki mogła przynieść ta inicjatywa.

To nie jedyne Pana działania społecznie odpowiedzialne. Dlaczego je Pan podejmuje? Przecież mógłby Pan skupić się jedynie na działalności biznesowej.

Działania społeczne sprawiają mi wiele przyjemności i satysfakcji, ale to nie jedyny i nie najważniejszy powód. Jeszcze na początku mojej kariery sportowej postanowiłem, że skoro ja otrzymałem od losu tak wiele, to muszę swoją wdzięczność przemienić w działanie na rzecz innych i staram się to robić do dziś.

Firmy realizują politykę CSR bo przynosi ona bardziej lub mniej wymierne korzyści, np. poprawę relacji z interesariuszami. Czy Pan odnotowuje korzyści z realizowanych projektów społecznych?

Główną korzyścią przy realizacji tego typu projektów jest satysfakcja i możliwość obserwowania pozytywnych zmian, które są efektem naszych działań. Na tym polega społeczna odpowiedzialność biznesu i jestem przekonany, że większość firm, które taką politykę wprowadzają w życie, kieruje się właściwymi założeniami.

Naturalną konsekwencją skutecznie i rzetelnie realizowanego projektu społecznego jest wzrost zaufania opinii publicznej, ale poprawa relacji z interesariuszami nie może być celem samym w sobie.

Realizacja Pana działań CSR uzyskuje wsparcie innych firm realizujących CSR. Proszę powiedzieć, co pomaga, a co przeszkadza w zyskiwaniu takiego wsparcia?

Wydaje mi się, że nie można mierzyć współpracy w takich kategoriach. Pomaga wspólny cel, podobne wartości i dobry pomysł. Kiedy wszystkie te warunki są spełnione i po obu stronach jest wola zaangażowania się w taką inicjatywę, co może stać na przeszkodzie?

Czy planuje Pan nowe projekty, czy też skupi się na pogłębianiu już prowadzonej działalności społecznej?

Projekty, w które jestem zaangażowany bardzo dynamicznie się rozwijają, wraz ze współpracownikami chcemy je wciąż ulepszać. W ramach działalności, którą prowadzę pojawiają się wciąż nowe pomysły i inicjatywy, które z czasem, na co liczę, będą miały coraz szerszy zasięg.

Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas