Menu
A+ A A-
Ostrzeżenie
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 1030.

Winna obecna administracja Wyróżniony

Winna obecna administracja Fot. arch.

Jędrysek: Raport NIK potwierdza zaniedbania obecnej administracji w sektorze łupkowym. Rozmowa z prof. Mariuszem Orion-Jędryskiem, pos. (PiS), b. wiceministrem środowiska i Głównym Geologiem Kraju, inicjatorem poszukiwań gazu i ropy naftowej w łupkach w Polsce.

Raport w zasadzie nie wskazuje odpowiedzialności, nie wskazuje przyczyn, kroków naprawczych. Dlaczego Tusk nie zareagował na mój list otwarty z czerwca 2010 r.? Dlaczego jest brak lobbingu Polski w PE? Ogólne wrażenie po lekturze raportu NIK: to dokument bardzo złagodzony, rozłożono i rozmyto odpowiedzialność za obecny stan rzeczy; jest źle ale nie wiadomo kiedy to złe nastało - napisał portal BiznesAlert.pl.

Wniosek o kontrolę NIK został przygotowany przez Pana dwa lata temu i poparty przez członków Parlamentarnego Zespołu Surowców i Energii, którego jest Pan przewodniczącym. Czego w raporcie NIK brakuje?

Z niecierpliwością czekałem na ten raport. Raport był robiony ponad rok, gotowy wiosną 2013 – dlaczego dopiero opublikowano go w styczniu 2014? Nie oceniono spraw ochrony środowiska, strat finansowych i utraconych korzyści państwa polskiego. Zapominano jakby o ropie naftowej z łupków. Mało wnikliwie oceniono raport PIG Państwowej Służby Geologicznej z marca 2012 r. – nadal nie jest nawet jasne, kto jest autorem raportu, jaka jest odpowiedzialność władz PIG za opublikowanie raportu i jego treść, ile on kosztował, jakie jest uzasadnienie kosztów, czy ochroniono interes Polski, ja jakie są skutki raportu. Nie oceniono jak wygląda handel koncesjami i kto jest faktycznym właścicielem koncesji, jak wygląda handel informacją geologiczną,  jakie są straty gospodarcze i geopolityczne w wydania koncesji, jakie są konsekwencje środowiskowe, naukowe, technologiczne, społeczne – oczekiwane i faktyczne. Wydanie wszystkich koncesji to przerzucenie ryzyka i kosztów na barki firm polskich – a było w 2006/2007 odwrotnie – to obce firmy ryzykowały. Odrzucenie projektów ustaw regulujących sprawy koncesji i kontroli państwa, przez PO-PSL po objęciu władzy w 2007 r. zawaliło sprawy gazu i ropy w łupkach. Raport w zasadzie nie wskazuje odpowiedzialności, nie wskazuje przyczyn, kroków naprawczych. Dlaczego Tusk nie zareagował na mój list otwarty z czerwca 2010 r.? Dlaczego jest brak lobbingu Polski w PE? Ogólne wrażenie po lekturze raportu NIK: to dokument bardzo złagodzony, rozłożono i rozmyto odpowiedzialność za obecny stan rzeczy; jest źle ale nie wiadomo kiedy to złe nastało. Moim zdaniem cała tragedia łupkowa nastąpiła w latach 2008-11, po wcześniejszych sukcesach w latach 2006-7. Dużo by mówić – proszę zajrzeć na moją stronę internetową www.jedrysek.eu

Jaki jest więc ten raport?

Ważne, że jest – to wstęp, mam nadzieję, i krok w dobrym kierunku. Wg NIK-u przyczyna tak powolnego działania przedsiębiorców wynikała nie tylko ze zmieniającej się sytuacji ekonomiczno-finansowej, ale również z niewłaściwych działań administracji rządowej. W mojej opinii miało znaczenie wyłącznie to drugie bo swoim działaniem lub brakiem działania PO-PSLowcy pozwolili na to pierwsze i nie tylko na to …

NIK zauważył znaczne opóźnienie rozpoczętych w 2011 r. prac związanych z tworzeniem i nowelizacją prawa dotyczącego poszukiwania i wydobywania węglowodorów. Sugeruje więc, że prace rozpoczęły się w 2011 r., a nie wspomina, że w 2007/8 odrzucono rozwiązania PiS i nie zrobiono nic poza wznowieniem wydawania koncesji. Pisząc, że przygotowywane zmiany prawa w tym zakresie zatrzymały się na etapie uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych, NIK pośrednio  ten sposób przyznaje,  że przed 2011 rząd PO-PSL nie zrobił nic poza psuciem. NIK twierdzi, że „dalsze ich przedłużanie może skutkować ograniczeniem przez przedsiębiorców skali prowadzonych bądź planowanych prac geologicznych oraz nakładów inwestycyjnych ponoszonych na taką działalność, a także zmniejszeniem z ich strony zainteresowania poszukiwaniem złóż gazu z łupków w Polsce”.

Przecież symulowanie poszukiwań i wyjście firm (a to się zaczęło oficjalnie dwa lata temu) – było przy wydaniu wszystkich koncesji do przewidzenia  – bez wyjątku przewidziałem wyjście firm wymieniając z nazwy i mówiąc o tym także bezpośrednio do Tuska z mównicy sejmowej na przełomie 2011/12.

Nie powołano ustanowionego rozporządzeniem Rady Ministrów z 22 czerwca 2012 r. Pełnomocnika Rządu do spraw rozwoju wydobywania węglowodorów…

To nie ma podstawowego znaczenia bo potrzebny jest organ specjalistyczny a nie pełnomocnik rządu – pełnomocnika powołuje się doraźnie a sprawy geologiczno-surowcowe są zawsze, szczególnie w jednym z najbogatszym geologicznie kraju UE jakim jest Polska! Jeśli jest pełnomocnik bez planu, strategii, narzędzi, wiedzy itd., to niczego nie zrobi. Zgadzam się z NIK-iem że „Ministerstwo Środowiska nie potrafiło właściwie zorganizować prac resortu, a sprawami gazu z łupków zajmowały się w latach 2007-2012 jedynie trzy osoby”. Ale w 2005 i 6 r. zajmowała się tylko jedna – główny geolog kraju – i coś się do przodu posuwało, bo strategię opracowano i pierwsze koncesje wydano. „Nierzetelnie i przewlekle postępowania administracyjne (średnio 132 dni przy wymaganych prawem 30), nierówne traktowanie wnioskodawców oraz rozpatrywanie wniosków niekompletnych” – tego nie potrafię ocenić. Ale „niesprawdzenie wiarygodności ekonomicznej wnioskodawcy”, to jest to, czym bębniłem oficjalnie od 2009 r. Wcześniej rozmawiałem z ówczesnym głównym geologiem kraju, premierem Pawlakiem, jego nowo powołaną zastępczynią, Joanną Strzelec-Łobodzińską – wszystko jak kulą w płot. Nie potrafię także ocenić, „wysokiego zagrożenia korupcją”.

NIK zakwestionował też „sposób udzielania koncesji na duże obszary”.

Kluczowym był brak strategii właścicielskiej – ba, działania wbrew logice właścicielskiej. Nie brano pod uwagę „możliwości techniczno-ekonomicznych przedsiębiorców, którzy koncesję otrzymali”. Pojawił się więc handel, spekulacje, wypływ informacji geologicznej której zdobycie kosztowało miliardy, a którą w formie cyfrowanej wydano praktycznie za darmo. Można zgodzić się z NIK, że korzystniejszym mogłoby być udzielenie koncesji większej liczbie przedsiębiorców na mniejszą powierzchnię terenu, ale Polska była podzielona na kwadraty koncesyjne zatwierdzone w Komisji Europejskiej – zmiany kosztowałyby nieco czasu, a my chcieliśmy działać szybko i po cichu. Byliśmy pierwsi po USA i Kanadzie i cztery lata przed innymi krajami. Można było bezpiecznie wydać najwyżej 20% powierzchni obszarów koncesyjnych – reszta powinna zostać nadal w rękach dla Skarbu Państwa, czyli w praktyce w decyzji wiceministra – głównego geologa kraju. Podbijalibyśmy ceny, napędzali koniunkturę, zwiększali zysk z udostępniania koncesji – wszystko pod kontrolą Polskiej Służby Geologicznej i z udziałem w przedsięwzięciu Skarbu Państwa, przy rozwoju własnych technologii, obserwacjach środowiskowych, zabezpieczeniu interesów społeczności lokalnych, maksymalizacji oddziaływań geopolitycznych.

Całość wywiadu: http://biznesalert.pl/jedrysek-raport-nik-potwierdza-zaniedbania-obecnej-administracji-w-sektorze-lupkowym/

Powrót na górę

Mapa strony

Biznesciti.com

O biznesie

Przydatne linki

O nas